Samo napisanie nowego standardu Wi-Fi nie oznacza, że może on od razu trafić do użytkowników tej technologii na całym świecie. Czasami nowe rozwiązania wymagają również adaptacji prawnej. Tak właśnie jest w przypadku standardu Wi-Fi 6E, który korzysta z nowych częstotliwości radiowych. Dlatego właśnie Komisja Europejska stwierdziła, że jak najszybciej trzeba przeznaczyć te częstotliwości na użytek nielicencjonowany. Dzięki temu routery Wi-Fi 6E będą mogły być wprowadzone do obiegu na terenie Unii Europejskiej jeszcze w tym roku.

Specjaliści uważają, że coraz większa ilość urządzeń Wi-Fi 5 (802.11ac) oraz Wi-Fi 6 (802.11ax) sprawi, że już niedługo pasmo 5 GHz podzieli los pasma 2,4 GHz. Nie bez powodu sieci Wi-Fi są w powszechnej opinii uważane za ten gorszy i wolniejszy sposób korzystania z Internetu. Wynika to z faktu, że większość osób w dalszym ciągu łączy się z siecią za pomocą zatłoczonego i zakłóconego pasma 2,4 GHz. Jest to zakres częstotliwości, który jest używany głównie przez sieci Wi-Fi. Dodatkowo ich właściwości fizyczne pozwalają na dość swobodne przenikanie sygnału radiowego przez ściany. Dlatego mieszkańcy bloków mogą mieć dość spore problemy z komfortowym korzystaniem z sieci. Obecnie rozwiązaniem tego problemu jest skonfigurowanie wszystkich urządzeń do pracy w paśmie 5 GHz. Póki co nie jest ono zatłoczone i bez problemu można znaleźć w nim kanał, który jest pozbawiony niepożądanych interferencji (tj. zakłóceń radiowych).

Wi-Fi 5 GHz kanały
Kanały w paśmie 5 GHz (źródło: LizardSystems).

Oczekiwania ws. Wi-Fi 6E w Europie są konkretne

Decyzja ws. harmonizacji pasma 6 GHz jest jasnym komunikatem dla producentów routerów obsługujących Wi-Fi 6E. Komisja Europejska chce, żeby wszystkie kraje członkowskie wdrożyły ją do 1 grudnia 2021 roku. Zakłada ona przeznaczenie częstotliwości z zakresu od 5945 do 6425 MHz na użytek nielicencjonowany (tj. niewymagający pozwolenia radiowego). W praktyce oznacza to, że sieci Wi-Fi będą mogły korzystać z powiększonych o 480 MHz zasobów radiowych. Przekłada się to na możliwość uruchomienia na tym samym obszarze dodatkowych 3 punktów dostępowych. Przy czym każdy z nich będzie mógł zaoferować maksymalną wydajność, ponieważ będzie on dysponować osobnym kanałem o szerokości 160 MHz.

Komisja Europejska przewidziała dwie klasy urządzeń Wi-Fi, których praca nie wymaga pozwolenia radiowego: LPI (Low Power Indoor) oraz VLP (Very Low Power).

LPI (Low Power Indoor)

  • Możliwe do używania tylko wewnątrz budynków oraz w pociągach i samolotach.
  • Zabroniony użytek na zewnątrz budynków, w tym w samochodach i autobusach.
  • Punkt dostępowy nie może być zasilany z baterii.
  • Maksymalna dopuszczalna moc promieniowana EIRP wynosi 23 dBm (200 mW; 0,2 W).
  • Maksymalna dopuszczalna gęstość widmowa EIRP wynosi 10 dBm/MHz (10 mW/MHz).

VLP (Very Low Power)

  • Dozwolony użytek zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków.
  • Niedozwolony użytek w bezzałogowych statkach powietrznych.
  • Urządzenie VLP jest urządzeniem przenośnym.
  • Maksymalna dopuszczalna moc promieniowana EIRP wynosi 14 dBm (25 mW; 0,025 W).
  • Maksymalna dopuszczalna gęstość widmowa EIRP wynosi 1 dBm/MHz (1,25 mW/MHz).

Szybsze Wi-Fi, to (niestety) mniejszy zasięg

Powyższe wymagania przypominają nam, że szybsze Wi-Fi oznacza niestety gorszy zasięg. Powszechnie uważa się, że winę za ten stan rzeczy ponosi fakt używania wyższej częstotliwości. Jednak nie jest to jedyny powód. Główne ograniczenie zasięgu sieci Wi-Fi w pasmach 5 i 6 GHz wynika z nałożonych limitów na wypromieniowaną moc i widmową gęstość mocy sygnału. Problem ten najlepiej zobrazuje prosty przykład.

Przyjmijmy, że ktoś zdecyduje się na skonfigurowanie routera do pracy w paśmie 5/6 GHz z kanałem o szerokości 20 MHz. Czyli takim, jaki był używany w paśmie 2,4 GHz przez standard 802.11g. W takim przypadku urządzenie przy pracy z maksymalną mocą (tj. 23 dBm, tj. 200 mW) będzie promieniować sygnał o widmowej gęstości mocy równej 10 mW/MHz (tj. 10 dBm/MHz). Czyli wszystkie limity będą spełnione. Z kolei przy skonfigurowaniu tego samego routera do pracy w kanale o szerokości 160 MHz sprawi, że widmowa gęstość mocy sygnału spadnie do 1,25 mW/MHz (ok. 1 dBm/MHz). Co to w praktyce oznacza? Spadek widmowej gęstości mocy sygnału o 9 dB przekłada się na około 3-krotnie mniejszy zasięg routera. Z drugiej strony takie, a nie inne określenie limitów, gwarantuje nam brak problemów kompatybilnościowych oraz nie stwarza zagrożenia podwyższenia poziomu ekspozycji na pole elektromagnetyczne.

Qualcomm Wi-Fi 6E

Wi-Fi 6E vs Wi-Fi 6 – co wybrać?

Routery Wi-Fi 6 od niedawna zaczęły zyskiwać na popularności. Tymczasem na horyzoncie pojawiło się jeszcze nowsze rozwiązanie, którym jest Wi-Fi 6E. Okazuje się, że różnic pomiędzy tymi dwoma standardami nie ma zbyt wiele. W końcu Wi-Fi 6E od samego początku było z założenia jedynie rozszerzeniem wcześniejszego standardu o nowy zakres częstotliwości. Dzięki temu urządzenia te mają praktycznie 100% szansę na możliwość pracy z blokiem o szerokości 160 MHz. W przypadku routerów Wi-Fi 6 niektórzy użytkownicy mieli z tym problem. Przyczyną tych kłopotów było albo zbyt zatłoczone w danej okolicy pasmo 5 GHz, albo występowanie zbyt silnych interferencji na kanałach DFS.

Istotną zaletą routerów Wi-Fi 6E jest obowiązkowa obsługa WPA 3, co przekłada się na zwiększone bezpieczeństwo domowej sieci bezprzewodowej. Dlatego też, jeżeli będziecie pod koniec tego roku zastanawiać się nad wymianą routera, to warto zwrócić na modele zgodne z nowszą wersją standardu. Przy czym w większości przypadków urządzenia Wi-Fi 6E oraz Wi-Fi 6 powinny zapewnić praktycznie identyczną wydajność. Póki co pasmo 5 GHz nie jest w Polsce zatłoczone i nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem w nim wolnego kanału o szerokości 160 MHz.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.