Istnieje kilka skutecznych metod na ochronę prywatnego komputera przed złośliwym oprogramowaniem. Antywirus wydaje się doskonałym obrońcą każdego PC i laptopa. Coraz głośniej jest jednak o alternatywnych rozwiązaniach. Czy antywirus w 2020 wciąż jest optymalnym wyborem?

Antywirus w 2020 – czy warto?

Kiedy zastanawiamy się nad tym, czy w ogóle warto instalować oprogramowanie antywirusowe na komputerze, musimy pamiętać o plusach i minusach takiego rozwiązania. Korzyści są oczywiste – ochrona „real time”, powstrzymywanie wirusów i spyware. Dodatkowo możemy liczyć na powiadomienia przed wkroczeniem na nieznane wody internetu i możliwość skanowania komputera w celu znalezienia niechcianego oprogramowania.

Plusem jest też to, że możemy znaleźć antywirusa za darmo, który na pewno spełni powyższe warunki. Nie jest jednak tak, że takie rozwiązanie nic nas nie kosztuje. Po pierwsze – wiąże się to z ciągłymi powiadomieniami o wersji premium, a także spadkiem wydajności komputera. Antywirus musi w końcu wykorzystywać zasoby procesora i RAM-u. Po drugie, poważniejsze ataki na nasz komputer i tak mogą pokonać nawet takie zabezpieczenia. Szczególnie jeśli sami popełnimy błąd i wręcz zaprosimy niepowołane programy do przejęcia kontroli nad naszymi plikami.

Podstawowa ochrona w każdym komputerze z systemem Windows

Istnieje też pewnego rodzaju dezinformacja na ten temat. Kiedy wpiszemy w internet powody, dla których antywirus nie musi być tak dobrym pomysłem, od razu zostaniemy zasypani artykułami sponsorowanymi przez firmy produkujące programy chroniące komputer. Tu nie ma dyskusji, jest wręcz wyśmiewanie, tak jak w tym artykule Emsisoft. Nie mówi się o tym, że podstawowym antywirusem, który działa „domyślnie” na prawie każdym komputerze z Windowsem, jest Windows Defender. Dodatkowo działa on stosunkowo dobrze (polecamy zapoznać się z raportem AV Test). Microsoft to firma, która dorobiła się niemałej fortuny i ogromnej bazy użytkowników. W ich interesie jest zapewnianie najlepszych rozwiązań z dziedziny ochrony danych komputera (nie oszukujmy się, oni też na nich zarabiają).

To nie znaczy jednak, że instalacja antywirusa jest zupełnie zbędna – nie, antywirus może stanowić idealne dopełnienie do działania Windows Defendera. Sam korzystam z mojego standardowego pakietu na urządzeniach z Windowsem – Windows Defender + program anty-malware. Nie chcę jednak podawać szczegółów ze względu na rzetelność – nie wiem, czy jest on godny polecenia, stosuję go stosunkowo rzadko i nie sprawdzałem innych rozwiązań. Inną kwestią jest też to, czy nie posiadamy przypadkiem dwóch antywirusów w jednym momencie (oczywiście nie liczymy tu Windows Defendera). Takie rozwiązanie ma tragiczny wpływ na wydajność komputera, a ilość błędów powodowanych przez „gryzące” się programy tego typu jest zatrważająca.

Alternatywa dla antywirusa – rozsądne korzystanie z komputera to najlepsza ochrona

Jeśli ufasz swoim umiejętnościom w obrębie poruszania się po sieci, może być tak, że nie potrzebujesz antywirusa. Najskuteczniejszą metodą ochrony przed złośliwym oprogramowaniem jest właściwe korzystanie z komputera. Wirusy zyskują przewagę nad wbudowanym zabezpieczeniami zazwyczaj nie przez problemy z oprogramowaniem (szczególnie jeśli chodzi o PC), a przez błędy ludzkie. To my sami ściągamy pliki z malware, instalujemy oprogramowanie szpiegujące na naszych komputerach i dziwimy się, że w polecanym przez użytkowników torrencie znajdował się trojan.

Większość osób będzie w stanie uchronić się przed działaniem wirusów, szczególnie jeśli będą na bieżąco dokonywać aktualizacji i co jakiś czas korzystać ze skanowania programem do wykrywania malware. Antywirus w 2020 możemy potraktować jako dodatkowe zabezpieczenie. Klucz do zapobiegnięcia wyciekowi naszych danych, całkowitym „włamom” na nasz komputer i wyskakiwaniu dziwnych reklam w przeglądarce, to rozsądek. Chodzi o skupianie się na ściąganiu plików ze sprawdzonych stron i porzucenie pirackich treści na rzecz legalnych, chociażby darmowych, alternatyw. Nie tylko jest tu mowa o torrentach – dziś łącza pozwalają na ściąganie dużych plików bez większych problemów. To jest jednak wariant dla zaawansowanych użytkowników. Większość osób, które nie dysponują szeroką wiedzą z zakresu działania złośliwego oprogramowania i samego komputera, nie będzie w 100% chroniona. Możemy spotkać się też z opinią, że komputer podłączony do internetu nigdy nie jest tak naprawdę bezpieczny.

Źródła:

Emsisoft, WindowsCentral, AV Test