Windows ostatnimi czasy szedł bardzo ładnie do przodu. Co chwilę słyszeliśmy o tym, jak dobrze zaczął sobie radzić i nawet o tym, jak to zyskiwał użytkowników odchodzących od Androida. Znalazło się też grono fanów najnowszego tworu Microsoft, czyli Windows 10. Coś jednak znów poszło nie tak?
Użytkownicy systemu Windows 8 Phone już jakiś czas temu mieli obiecaną aktualizację do wersji mobilnej Windows 10. Wszystko miało zostać sfinalizowane jeszcze w tym roku. Nie jest jednak tak, jak obiecywano i grono fanów czuje się z tego powodu zawiedzione. Aktualizacja do Windows 10 Phone została odsunięta na przyszły rok. Owszem, jest pewna zasada mówiąca, że jeszcze ma się wypuścić trupa, to niech się go nie wypuszcza w ogóle, ale czyżby Windows 10 Phone nie nadawał się do używania? W oficjalnych komunikatach firmy z Redmont pojawiał się cały czas ten rok. Tak było od dawna ustalone. Jednakże, proces aktualizacji rozpocznie się dopiero na początku 2016 roku. Nie jest to aż taka długa obsuwa, ale niektórych drażni odkładanie czegoś na później i to któryś raz z rzędu.
This November we introduced Windows 10 to phones including brand new features such as Continuum and Universal Windows Apps with the introduction of the Lumia 950 and 950 XL. The Windows 10 Mobile upgrade will begin rolling out early next year to select existing Windows 8 and 8.1 phones. Nie jest to jednak koneic smutnych informacji. Okazuje się, z wypowiedzi z sieci, że z początkiem przyszłego roku Windows 10 Phone zagości tylko na wybranych wersjach Lumii. Nadal nie wiadomo też, jak będzie wyglądała finalna lista tych "szczęśliwych" modeli.
Skąd takie kroki?
Tak, jak już napisałem, trupa nie należy wypuszczać. Jak się okazuje, Windows 10 Phone jest na razie w stanie lekko nieżywym. Z informacji prasowych wynika, że finalne wydaje “dychy” tnie się na Lumii 550 ta ostro, że można momentami atmosferę nożem kroić i człowiek ma ochotę walnąć telefonem o ścianę. Prawda jest taka, że nikt takiego systemu nie chce. Mamy już przykłady choćby nawet Windows Vista, które użytkownikom dobrze w pamięć nie zapadło, a Microsoft ostrą zaczął dbać o renomę. Problemy nie dotyczą tylko tego modelu, ani nawet całej linii budżetowej. Na Lumii 950 XL pada akumulator. Jest wręcz połykany przez system. Jakby nie wszechobecne ostatnio powerbanki byłoby nie wesoło.
Poważne problemy?
To, o czym napisałem, świadczy tylko i wyłącznie o tym, że system nie jest absolutnie gotowy na wypuszczenie na rynek. Nie pociesza fakt, że deadline postawili sobie na teraz. To jest jednak developerka. Ciężko jest przewidzieć ilość błędów, jaka powstanie przy tworzeniu kodu i jaką znajdą później testerzy. Bo w końcu, jeżeli przesuwa się premierę systemu, to powodem nie są kosmetyczne poprawki, tylko poważne niedociągnięcia.
Odwieczne testy Microsoft
Od kiedy zainstalowałem Windows 10, nie opuszcza mnie przeczucie, że wbrew sobie zostałem testerem. No ale cóż się dziwić. Tak chyba dzieje się z każdym userem Microsoft. Na pierwszy front nasuwa się też Edge, które jest wręcz godnym następcą Internet Explorer i tak ja on nie nadaje się do niczego, poza ściągnięciem innego browsera. Kiedy sobie o tym przypomnę, nijak nie mogę uwierzyć z nowy wizerunek Microsoft w mediach. Widzę obraz niedopracowane Millenium albo Visty, który nie schodzi mi sprzed oczu. Owszem, używam Windows 10, ponieważ muszę, ale nie wiem, czy cokolwiek sprawi, że zapałam miłością do systemów rodzinki z Redmont, a taki akcje na pewno mnie do tego nie motywują.