Większość użytkowników telefonów komórkowych ma dotykowy ekran. Jest to na dzisiaj praktycznie już standard. O ile korzystanie z niego jest dość fajną sprawą, to problem zaczyna się pojawiać, gdy korzystać chcemy z niego w zimie. Dokładnie, to chodzi mi o korzystanie z niego przy nałożonych na ręce rękawiczkach. Oczywiście, można kupić rysik, ale ten można zgubić, albo po prostu nie zabrać ze sobą. Jak więc sobie radzić, aby odebrać telefon, nie ściągając ciepłych rękawiczek? Jest metoda.

Oczywiście, w pierwszej kolejności możemy kupić rękawiczki specjalnie do tego celu przystosowane. Nie ma tego jednak wiele na rynku. Musielibyśmy szukać w sieci. Na Allegro jest wiele ofert tego typu. Grunt to wybrać takie, które będą działać. Niestety. Istnieje taka możliwość, że ktoś będzie oszukiwał i zakupione rękawiczki okażą się zwykłym bublem. Aby zrozumieć, co potrzebujemy, aby śmigać rękawiczką po ekranie dotykowym, musimy najpierw zrozumieć, jak działa ten ekran w smartfonach.

Odrobinę historii

Czasy, kiedy urządzenia miały fizyczne przyciski, już dawno minęły. To technologia lat 90. Owszem, wiele osób wspomina je z sentymentem, ale ciężko chcieć ich powrotu, gdy mamy możliwość używania ekranów dotykowych. Mało kto wie, że pierwszy ekran dotykowy powstał na początku lat 70. Jak każdy sukces i ten ma wielu ojców. W naszym przypadku byli to Samuel Hurst z Uniwersytetu w Kentucky oraz Bent Stumple z CERN. Sam Hurt okazuje się pierwszym, ponieważ opracował on sensor dotykowy w 1971 roku.

Te ekrany, które nas otaczają, oparte są na jednej z czterech technologii. Przez długie lata dominowały ekrany rezystancyjne. Wyglądało to tak, że na ich powierzchni znajdowały się przezroczyste elektrody, które nie stykały. Były też oddalone od siebie o dziesiąte części milimetra. Warstwa na górze musi być elastyczna i wytrzymała. Kiedy dotykaliśmy ekranu, zwierały się obie warstwy przewodzące. Dzięki temu wiadomo było, gdzie nastąpiło dotknięcie. Zaletą tego rozwiązania była oczywiście niska cena. Można było dotykać też czymkolwiek. Tak jednak nie jest teraz.

Ekran pojemnościowy

Teraz w smartfonach wykorzystuje się technologię ekranu „pojemnościowego”. Wygląda to tak, że pod warstwą ochronną umieszczony jest specjalny przewodnik. Tym razem jest to dość kosztowny tlenek cynowo-indowy. W momencie, kiedy dotykamy ekranu, zmieniamy pojemność elektrostatyczną okolicznych elektrod. Dzięki temu telefon określa, gdzie został dotknięty. Niestety, do działania niezbędny jest kontakt z naszym ciałem, a to czasami uniemożliwia pracę. Zwłaszcza zimą.

Jak wykonać rękawiczki do smartfona metodą domową?

Jeżeli nie jesteśmy zainteresowani kupnem specjalnych rękawiczek do smartfona, z powodzeniem możemy wykonać wersję chałupniczą, czyli przerobić nasze codzienne rękawiczki na takie, które smartfona obsłużą. Potrzebny nam będzie miedziany drucik. Jedyne, co musicie zrobić, to przyszyć, bo to tego palca, którym obsługujecie telefon. Problem z głowy. Musimy jednak pamiętać o jednej rzeczy. Drucik należy wszyć tak, aby jedną stroną dotykał ekranu smartfona, a drugą naszego ciała. Tylko wtedy to zadziała.

Jeżeli potrzebujecie wizualizacji takiego wykonania mamy dla Was filmik z YouTube z instrukcją. Jest on, co prawda w języku angielskim, ale po obrazach każdy skapnie się, co i jak ma wykonać.