Wszyscy wiemy, jak “cudowne” obietnice uwielbia składać Microsoft. Jedna z nich była dla użytkowników mocno zastanawiająca. Chodzi dokładnie o ciągłość aktualizacji dla ich najnowszego systemu operacyjnego, czyli sławnego Windows 10. Zapewne każdy użytkownik zastanawiał się, jak Microsoft rozwiąże problem upgrade’ów i fakt, że sprzęt się jednak starzeje. Nie mówimy tu o trzymaniu systemu z nowymi łatami na dziesięcioletnim komputerze, ale w przypadku Apple to jednak ten sprzęt trochę wytrzymuje.

System, za który płacimy tylko raz, ma aktualizacje, unowocześnienia, dodatki — to wizja Microsoft, która jest piękna, aczkolwiek lekko idyllowa wizja świata jakże nierealnego. Nie mówię, że zrobienie takiego systemu nie jest możliwe. Owszem, jest. Istnieją jednak pewne konsekwencje takich czynów, które mogą nie spodobać się użytkownikom.

Ów problem polega na starzejącym się sprzęcie. Dla Microsoftu oczywiste jednak jest, że z czasem niektóre starsze sprzęty będą porzucane.

Apple też tak robi, oczywiście po jakimś czasie. Owszem, postawimy nowego iOS 9.3.2 na iPhonie 4, ale po co. Wydajność takiej maszyny spada. Jest tylko jeden myk — wydajność w Apple spada tak, że mimo tego da się tego iPhone używać. Co będzie z Windows? Apple ma bardzo łatwe zadanie, jeżeli chodzi o komunikowanie zmian użytkownikom. Może po prostu napisać, że nowy macOS obsługuje MacBooki wyprodukowane w 2013 roku lub później, a starsze są porzucane. W przypadku Windows nie wygląda to tak różowo. Sami zaciągnęli sobie pętelkę na szyję.

Zacznijmy od tego, że nowa aktualizacja, czyli wakacyjna Windows 10 Anniversary Update już ma nieco wyższe wymagania sprzętowe.

Można było się tego domyśleć. Jest to jednak wcześniej, niż zakładano. Tak więc, Windows 10 Anniversary Update potrzebuje w przypadku komputerów:

  • 2 GB RAM,
  • 20 GB pamięci masowej.

Zwiększono tu tylko ilość minimalnej pamięci, zarówno operacyjnej, jak i wbudowanej. Wymagania zmieniły się także w przypadku urządzeń mobilnych. Tutaj trzeba:

  • procesor Snapdragon (w wersjach: S4, 200, 208, 210, 400, 410, 617, 625, 800, 808, 810, 820),
  • 1 GB pamięci RAM,
  • 8 GB pamięci masowej.

Według Microsoft tak powinna wyglądać praktyka do rozwiązywania konfliktu zgodności wstecznej.

Martwi mnie tylko jedna kwestia, ta, która zawsze, czyli bezpieczeństwo. Stare sprzęty pozostawione zostaną same sobie.

Co będzie działo się z aktualizacjami serwisowymi, które usuwają takie problemy, jak istotne luki bezpieczeństwa? To bardzo istotne pytanie dla tych, którzy nie koniecznie lubią kupować co chwilę nowego urządzenia. Dotąd sytuacja wyglądała tak, że jeżeli z powodu braku odpowiedniego sprzętu nie mogliśmy się przesiąść z jednego systemu na drugi, to mimo to otrzymywaliśmy łatki bezpieczeństwa do końca okresu wsparcia. Co będzie teraz? Microsoft nie wydał jeszcze żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, ale sprawa nie wygląda zbyt kolorowo. Powiem nawet, że mam bardzo złe przeczucia w tej kwestii i to nie bez powodu.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.