Mimo że Windows 10 już mocno zasiedlił się w komputerach wielu użytkowników, a Microsoft chwali się sukcesem, to jednak są tacy posiadacze Windowsów, którzy “dziesiątki” nie chcą. Wbrew wszelkim pozorom i zapewnieniom Microsoft jest ich więcej, niż by się wydawało. Z uwagi na to, że okres darmowej aktualizacji mija niechybnie, Microsoft stara się ugrać, jak najwięcej użytkowników, bo dobrze wie, że później mało kto będzie za aktualizację płacił. Dotychczas było strasznie wiele powiadomić praktycznie to zmuszających do aktualizacji. Teraz, Microsoft poszedł o krok dalej.

Aktualizacja Windows 7, Windows 8 i Windows 8.1 do “dziesiątki” nie zawsze dobrze się kończy. Zwłaszcza na starszym sprzęcie. System, który miał być super zoptymalizowany, wcale taki nie jest. Na początku zaktualizowałem system z Windows 7 do Windows 10 jeszcze na swoim poprzednim laptopie. Było to w tamtym roku, we wrześniu. Laptop to Toshiba Satellite R830-10D, więc nie byle co. Działało to jednak strasznie. Obecnie mam Windows 10 na Ultrabooku Asus UX305F (wersja 8GB RAM, SSD 256GB, Intel Core M-5Y71(2×1,2 do 2,9GHz). Teraz Windows 10 śmiga, aż miło. Microsoft jednak wyraźnie nie obchodzi to, że och system nie nadaje się dla niektórych sprzętów i są osoby, które go nie chcą. Udowodnili to ostatnim pomysłem.

Nowa zagrywka Microsoft jest nie tylko nie na miejscu. Jest nieczysta i bezczelna.

Przykro jest nam stwierdzić, ale od kilku tygodni posiadacze Windows 7 i Windows 8.1 skarżą się na przeprowadzoną bez ich zgody aktualizację do Windows 10. To nie są żarty i radzimy zachować ostrożność, jeżeli nie chcecie mieć Windows 10 na dysku. Sprawa wygląda tak, że Microsoft chce, abyśmy w momencie wyświetlenia popularnego okienka informującego o dostępności uaktualnienia po prostu je zamknęli. Niby nic takiego, ale to, co dzieje się później już jest mniej fajne. Przecież zamknięcie okna przyciskiem, który jest z rogu, powinno spowodować jego zamknięcie. Tak było zawsze. W przypadku okna informującego o dostępności aktualizacji jest inaczej. Tylko świadoma rezygnacja z tej usługi sprawi, że system się nie zaktualizuje. Wyskakujące przy każdorazowym uruchomieniu systemu okienko o nazwie „Uzyskaj system Windows 10” nie przypomina więc jedynie o możliwości aktualizacji, ale informuje nas o nadchodzącym przeprowadzeniu tego procesu. Dużo winy może być po stronie użytkowników, którzy nie czytają powiadomień, a Microsoft to po prostu wykorzystał.

W większość przypadków niechęć do „dziesiątki” nie wynika z nieprzychylności do samego systemu. Chodzi o obawę wobec konsekwencji, które przyniesienie zainstalowanie nie do końca kompatybilnego z komputerami systemu. Tacy użytkownicy powinni uważnie czytać komunikaty. Są też specjalne programy, aby uniknąć aktualizacji. Mamy do dyspozycji GWX Control Panel czy Never 10. Te aplikacje pozwalają powstrzymać proces aktualizacji. Pamiętajmy, że im bliżej 29 lipca, tym ponaglenia będą coraz bardziej nachalne.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.