Microsoft chyba w końcu zrozumiał, którędy biegnie ścieżka chwały na rynku smartfonów. Trochę im to zajęło, ale lepiej późno, niż później. Obecnie gigant z Redmont pracuje nad tym, aby Windows 10 zaczął sprawniej komunikować się ze smartfonami z Androidem. Jest to bardzo dobry krok.

Użytkowników Androida jest naprawdę wiele, a i ci, co mają Windows 7 i 8 powoli przepraszają się z “dziesiątką“, jak widać po statystykach. Chodzi tutaj przede wszystkim o synchronizację powiadomień, ale nie tylko. A za wszystkim ma stać (niestety dla nas) Cortana. Dlaczego niestety? Bo Cortana, tak samo, jak Siri od Apple nie ma jeszcze oczywiście polskiej lektorki. Nowa funkcjonalność ma się pojawić latem. Będzie dostarczona razem z dużą aktualizacją dla Windows 10 o nazwie Anniversary. To, co zauważymy po jej zainstalowaniu to znaczące zmiany w centrum powiadomień. Nie jest to jednak koniec niespodzianek. Userzy mają doczekać się synchronizacji powiadomień. Jeszcze trochę i nie będzie ważne, z jakiego smartfona korzystamy, czy z tego z Androidem, czy tego z Windowsem. Aktualizacja pozwoli nam również na odpowiadanie na wiadomości SMS z poziomu desktopa. Tak funkcjonalność chyba podoba mi się najbardziej. Rozwiązanie to ma być jednak sprzężone z Cortaną. Dokładnie, będzie to wyglądać tak, że asystentka Microsoft będzie obsługiwała powiadomienia oraz odpowiadanie na wiadomości. Zatem, aby zapewnić sobie możliwość synchronizacji i wymiany danych między urządzeniami, będziemy musieli ją zainstalować na swoim smartfonie. Dodatkowo synchronizacja będzie dość mocno zakorzeniona. Jeżeli będziemy chcieli usunąć powiadomienie, usuniemy je wszędzie — i na smartfonie i na desktopie. Oczywiście, żeby formalności stało się zadość – Cortana w naszym kraju nie ma nic wspólnego z działem. Leży, kwiczy i woła o pomstę do nieba. Smutna prawda jest też taka, że raczej a najbliższym czasie ta sytuacja nie znajdzie szczęśliwego finału. W takim wypadku, dla nas Polaków zrzucenie obsługi powiadomień na asystentkę skończy się “ciężkim bólem głowy i nie tylko“. Wszystko będzie zależało od sposobu, w jaki Microsoft to zaimplentuje. Nie wiadomo też jeszcze, jak ma się odbywać. Nikt nie określił, czy będzie to przez WiFi, czy Bluetooth, czy może jeszcze inną drogą, jaką jest chmura Microsoft.

Microsoft w ten sposób chce rywalizować z Apple, które przecież już od dawna stawia na mocną integrację OS X z iOS. Szkoda tylko, że nie pomyśleli o tym, aby integrować też właśnie iOS, bo tych userów w naszym kraju także przybywa. Userzy iPhone’ów mogą bez większego trudu odczytywać powiadomienia i pisać wiadomości z komputera z OS X i to nie od dziś. Tam integracja jest mocno zakorzeniona. Jak widać, Microsoft znów uczy się od lepszych, szkoda tylko, że nie wcześniej. Z drugiej strony, na lodzie zostają posiadacze iPhone’ów używający Windowsa, dla których tego typu rozwiązania najwyraźniej nie przewidziano, a to miłe nie jest.