Docelowo system satelitarny Starlink ma umożliwiać pobieranie danych z prędkością sięgającą 10 Gb/s. Plan ten jest ambitny, jednak jego realizacja wymaga czasu. Na razie rozwiązanie, które oferuje Elon Musk, jest na dość wczesnym etapie wdrażania. Już w najbliższym czasie jego użytkownicy mają zauważyć dwukrotne przyspieszenie usługi.

Aktualnie użytkownicy systemu Starlink osiągają prędkości pobierania danych na poziomie 150 Mb/s. Jako że usługa ta kierowana jest do osób mieszkających na obszarach podmiejskich i wiejskich, jest to dobry wynik. Sam Elon Musk przyznał, że w gęstej zabudowie miejskiej lepiej sprawdzi się 5G. Jednak dostęp do Internetu jest również potrzebny tam, gdzie budowa szybkiej sieci mobilnej (czy też stacjonarnej) jest po prostu nieopłacalna. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości, w takich miejscach sprawdzi się idealnie Starlink, który ma oferować stabilny Internet szerokopasmowy. SpaceX nie tylko umieszcza na orbitach LEO kolejne satelity, ale również rozbudowuje sieć stacji naziemnych, które pełnią zarówno rolę repeaterów, jak i lokalnych gateway’ów. Dzięki temu niski ping będą mogli uzyskać nie tylko mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, ale również innych państw. Ostatnio SpaceX uzyskał zgodę na budowę takiej stacji we Francji, ale lokalna społeczność ma obawy dotyczące nowej instalacji.

Elon Musk obiecuje: prędkość 300 Mb/s i ping 20 ms

Elon Musk ma dość specyficzny sposób na informowanie użytkowników swojego systemu o planowanych usprawnieniach. Robi to za pomocą swojego konta na Twitterze. Przy czym niektóre informacje ujawnia w ramach odpowiedzi na twitty internautów. Jeden z nich stwierdził, że Starlink w jego przypadku umożliwia pobieranie danych z prędkością do 130 Mb/s. Natomiast opóźnienie utrzymuje się na poziomie 35 – 45 ms. W odpowiedzi Elon Musk poinformował go, że do końca tego roku Starlink przyspieszy do około 300 Mb/s, a opóźnienia spadną do 20 ms.

To jednak nie koniec nowinek. Inny użytkownik zaczął drążyć temat dostępności map zasięgu nowej usługi. Aktualnie Starlinka można nawet zamówić w Polsce. Oznacza to, że szybki Internet satelitarny jest dostępny nie tylko w północnej części Stanów Zjednoczonych i na południu Kanady, ale również w Europie. Okazuje się, że Starlink ma być dostępny na większości naszej planety do końca tego roku. Z kolei w przyszłym roku będziemy mogli mówić o globalnym zasięgu usługi. Natomiast kolejne satelity mają poprawić gęstość zasięgu (chodzi tutaj o stabilność i poprawę dostępności usługi) oraz oczywiście zwiększyć pojemność całego systemu.

Dalej czekamy na osiągnięcie przez firmę Elona Muska pierwszego założonego kamienia milowego, który odnosił się do prędkości pobierania danych. Chodzi tutaj o uzyskanie przepływności na poziomie 1 Gb/s. Przy czym w materiałach firmy SpaceX znalazły już się informacje, że docelowa prędkość usługi wynosi 10 Gb/s.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.