Apple stara się podbić drugi pod kątem wielkości rynek użytkowników telefonów komórkowych. Jednak nie jest to takie łatwe, ze względu na ich wysokie ceny. Wiecie o jakim kraju mowa? O Indiach!

Zdziwieni? Liczby nie kłamią, tylko Chiny mają więcej abonentów telefonii komórkowej niż Indie. Na początku tego roku, miliard aktywnych telefonów komórkowych znajdowało się w Indiach. Zatem nic dziwnego, że każdej firmie zależy na tym prężnie rozwijającym się rynku. Niestety, Apple ma tym kraju niecałe 2% udziału w rynku telefonów komórkowych. Nie jest to dużo, ale 2% z 1 miliarda przynosi dość spore zyski. Aktualnie w tamtejszym kraju, największym sukcesem okazał się iPhone 5S. Nowsze modele, łącznie z ostatnio wydanym iPhone SE, nie odnotowały dobrych wyników sprzedaży.

Dlatego też Apple chce w Indiach sprzedawać tzw. telefony z odzysku. Jednak tamtejszy regulator się na to nie zgadza.

Dokładniej rzecz ujmując, mowa tutaj o smartfonach zwróconych przez klientów bądź będących po naprawie. Tego typu urządzenia cieszą się dość dużą popularnością m.in. w Stanach Zjednoczonych. Jednak rząd Indyjski nie chce zezwolić na import używanej elektroniki, w obawie o kondycję rynku lokalnego.

Indyjski rząd wspiera inicjatywę “Make in India”, czyli odpowiednik naszego “Kupuję, bo polskie”.

Co ciekawe, Samsung przystąpił niedawno do tej inicjatywy i działa bardzo aktywnie na rynku indyjskim. Ostatnio, specjalnie dla tego kraju przygotował tzw. tryb motorowy. Nikt nie ukrywa, że decyzja ta jest bardzo korzystna dla tego koreańskiego producenta. Innym dość ważnym graczem na rynku indyjskim, jest chińskie Xiaomi. Jednak oni wygrywają ceną, z którą Apple nie ma najmniejszych szans, żeby konkurować.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.