Zespół cieśni nadgarstka jest chorobą, która często dotyka pracowników biurowych. Polega ona na zwyrodnieniu lub zacieśnieniu kanału nadgarstka. Uważa się, że spowodowana ona może być długotrwałą pracą przy komputerze. Schorzenie to znacznie częściej dotyka kobiet niż mężczyzn. Warto wiedzieć, jak się przed nim chronić i dlaczego możemy być na nie narażeni.

Objawy zespołu cieśni nadgarstka

Zespół cieśni nadgarstka może charakteryzować się bardzo mocnym bólem, który obejmuje palce i znaczną część powierzchni dłoni. Co więcej, możemy doznać znaczącego pogorszenia się czucia w kończynie. Jeśli więc obserwujemy skurcze dłoni, mrowienie w palcach, problemy z trzymaniem przedmiotów i zginaniem kciuka – jest duża szansa, że złapała nas ta przypadłość. Przyczyn występowania zespołu cieśni nadgarstka jest wiele; naukowcy wciąż do końca nie potrafią określić, co jest tu decydującym czynnikiem. Często obwiniany jest sprzęt komputerowy, głównie myszki i klawiatury. Jeśli wydaje nam się, że mamy powyższe objawy, powinniśmy niezwłocznie udać się do chirurga lub ortopedy. Potwierdzone obawy oznaczają leczenie – operacyjne lub bezoperacyjne. Niestety na czas leczenia nasza ręka będzie musiała pozostać w stanie maksymalnego spoczynku, co może bardzo utrudnić nam pracę.

dłoń, mężczyzna, palce

Zespół cieśni nadgarstka – winna nie tylko klawiatura

Jak podaje livescience.com, zespół cieśni nadgarstka nie jest jedynie domeną osób, które posługują się klawiaturą. Może dotyczyć też osób, które korzystają z tabletów i smartfonów. Warto wspomnieć o tym, że duża część padów do gier również nie sprzyja odpowiednim warunkom z punktu widzenia ergonomii. Na polskiej Wikipedii znajdziemy następujący wpis: „by temu zapobiec [rozwojowi zespołu cieśni nadgarstka], zaleca się stosowanie tabletu zamiast myszki lub specjalnej podkładki ergonomicznej pod nadgarstek przy pracy z myszką”. Nie do końca jest on więc zgodny z prawdą, co potwierdza także metaanaliza, do której odnosi się Wikipedia. Analiza z serwisu PubMed wykonana w roku 2015 na podstawie danych z wielu badań wykazuje, że główne znaczenie ma niekoniecznie wykorzystanie konkretnego sprzętu komputerowego (chociaż takie przesłanki również istnieją), a powtarzalny ruch. Istotną kwestią w występowaniu zespołu cieśni nadgarstka są także inne czynniki, które nie są związane z wykonywanym przez nas zawodem. Chodzi tu między innymi o urazy nadgarstka, ciążę, zapalenie stawów i chorowanie na amyloidozę.

Zespół cieśni nadgarstka – jak zapobiegać?

Jak widać, objawy zespołu cieśni nadgarstka mogą być dla nas naprawdę przerażające. Warto więc zastanowić się nad tym, jak temu zapobiegać. Producenci sprzętu przykładają coraz większą wagę do tego zagadnienia, dlatego nowsze modele padów czy myszek posiadają lepiej dostosowaną do ludzkiej drogi ergonomię. Tej technologii potrzebne są jeszcze całe lata rozwoju. Warto więc ograniczać korzystanie z mniej wygodnych sprzętów, a jeśli jest to niemożliwe, należy sobie robić przerwy na regenerację. Sprzęt, który na pewno poprawi naszą wygodę i bezpieczeństwo pracy, to odpowiednia myszka i podkładka z poduszką. Zmieni ona nieco kąt obsługi gryzonia. Można też podejmować próby pracy w ortezie. Jednak każdy, kto w taki sposób obsługiwał komputer, może potwierdzić, że nie należy to do najwygodniejszych rozwiązań. Celem stosowania ortezy jest uziemienie nadgarstka i ograniczenie niepotrzebnych ruchów. Kluczowa jest jednak regeneracja. Warto więc czasami zrobić sobie 10 minut przerwy albo nie poświęcać wirtualnej rozrywce z padem całej nocy.

Zespół cieśni nadgarstka – jak to będzie wyglądać w przyszłości?

Jeśli faktycznie główną przyczyną zespołu cieśni nadgarstka jest praca ze smartfonem, klawiaturą czy padem, to przez najbliższe kilka lat będziemy mogli prawdopodobnie zaobserwować znaczący wzrost zachorowań. Wynika to z faktu, że obecnie większość naszej pracy czy rozrywki, a nawet normalnych czynności, wymaga od nas korzystania z komputera czy telefonu. To ma jednak szansę zmienić się w przyszłości, choć raczej mowa tu o tej dalekiej przyszłości. Już teraz powstają interfejsy, które nie są obsługiwane za pomocą dłoni. Do sterowania komputerami przyszłości będziemy wykorzystywać oczy, a nawet własny mózg, jeśli prace nad projektami typu Neuralink będą dalej postępować.

Źródła: LiveScience, PubMed, ICD10Data.com