Firma Samsung znana jest przede wszystkim z urządzeń elektronicznych, jednak jej działalność jest znacznie bardziej wielopoziomowa i interesująca. To tak zwany czebol, czyli południowokoreański konglomerat, który ma ogromny wpływ na wygląd państwa. Rola firmy jest na tyle istotna, że możemy spotkać się z określeniem „Republika Samsunga”.

Fenomen czeboli – skąd się wzięły gigantyczne korporacje, które zawładnęły światem?

Marki z Korei zna każdy; większość z nas miała okazję korzystać z urządzeń Samsunga lub LG. Firmy te są nazywane czebolami. To koncerny, które wykształciły się po II wojnie światowej jako część specyficznej polityki przemysłowej Korei Południowej, nastawionej na jak najszybszą ekspansję każdym kosztem.

Największe firmy w Korei Południowej w 2020 roku; mimo sporego spadku w porównaniu z 2019, Samsung wciąż utrzymuje się na topie. Źródło: Fortune 500

Koncepcję czeboli wspierał nie tylko koreański rząd. Amerykańskie i japońskie firmy także intensywnie inwestowały w rozwój tego regionu. Wynikało to przede wszystkim ze względów strategicznych – to była szansa na utworzenie strefy wpływów w kontynentalnej wschodniej Azji. Cel osiągnięto, a koncerny wspierane przez amerykańską technologią i znane firmy, szybko się rozwijały i tworzyły coraz sprawniejsze struktury. Prawdopodobnie nikt jednak nie spodziewał się, że zasoby Korei pozwolą na tak systematyczną i skuteczną ekspansję. Choć koreańska ekonomia przed XX wiekiem była dość skromna i opierała się głównie na rolnictwie, aktualnie państwo to może poszczycić się wieloma firmami, które meldują się w ścisłej czołówce swojego sektora. Mowa tu zarówno o przemyśle ciężkim, elektronice, telekomunikacji oraz motoryzacji, jak i kilku innych branżach.

Rola czeboli w polityce i kontrowersje

Niestety w parze z dużymi pieniędzmi często idą także korupcja i nadużywanie władzy. Czebole z jednej strony są symbolami wzrostu Korei Południowej i jej potęgi – z drugiej jednak pokazują, jak silnie kapitalistyczne i skoncentrowane na wzroście społeczeństwo może być zepsute u podstaw.

Pomnik prezydenta Parka Chung-hee w Gomi, mieście jego narodzin. W 2013 roku jego córka, Park Geun-hye, została pierwszą kobietą-prezydent Korei Południowej. Źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Wiele decyzji politycznych podejmowanych za kadencji prezydenta Parka Chung-hee (rządzącego od 1963 do 1979) prowadziło do podziałów społecznych. To właśnie jego postać w największym stopniu przyczyniła się do reform, które wspierały budowanie gospodarki ramię w ramię z USA. Polityka trzeciego prezydenta Korei Południowej była na tyle kontrowersyjna, że generał wojska i szef wywiadu Kim Jae-kyu zastrzelił głowę państwa 26 października 1979, uznając go za „zagrożenie dla demokracji i społeczeństwa”. Parę lat wcześniej w zamachu zginęła jego żona.

Prezydentura Parka Chung-hee dała monopolom sporo siły napędowej do wzrostu, podczas gdy reszta społeczeństwa radziła sobie znacznie gorzej. Różnice były widoczne na każdym kroku. Dopiero później, gdy ekspansja popularnych firm zaczęła przynosić zyski, a państwo stało się imperium technologicznym, kraj w zaledwie dekadę przeniósł się ze świata powszechnej biedy do kapitalistycznego snu. Miało to miejsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku.

Efekty agresywnej polityki rozwoju

PKB Korei Południowej w XX i na początku XXI wieku

Dziś Korea Południowa wyróżnia się na tle innych państw Azji – przede wszystkim ze względu na udaną konkurencję z wielkimi potęgami Dalekiego Wschodu mimo stosunkowo niewielkiej populacji. Kraj jest wyjątkowy także pod względem systemu. Większość państw w Azji ma autorytarne korzenie, jednak nie każde z nich osiąga tak demokratyczny charakter. Korea Południowa jest silnym kontrastem dla swojego północnego sąsiada – przede wszystkim ze względu na wolność prasy i wszechobecny kapitalizm. Jego owoce, na przykład sprzęty marki Samsung, stały się wręcz symbolem narodowym.

Czebole czerpały z możliwości niekontrolowanego wzrostu, korzystając ze wsparcia rządowego i rozwijając się przez lata w gigantycznym tempie. To doprowadziło do ogromnego udziału zaledwie kilku firm w ekonomii państwa, czego efektem jest określenie „Republika Samsunga”. Dziś sytuacja wygląda już nieco inaczej, jednak polityka Korei wciąż musi się kręcić wokół swoich najmocniejszych marek. To właśnie one przynoszą niesamowity zysk.

Czy Samsung to faktycznie 20% południowokoreańskiego PKB?

Republika Samsunga

W wielu źródłach można znaleźć informację o tym, że Samsung generuje 20% PKB Korei Południowej. Warto jednak zaznaczyć, że są to nieco przesadzone dane, choć rzeczywista wartość wciąż robi wrażenie. W ostatnich latach kwocie tej było bliżej 13% niż 20% – nie zmienia to faktu, iż jest to wynik niecodzienny i bardzo imponujący.

Drugim koncernem, który może pochwalić się tak sporym wkładem w gospodarkę Korei Południowej, jest koncern Hyundai Motor Group, który łączy marki Hyundai, Kia i producenta luksusowych pojazdów Genesis Motor. W zeszłym roku do grupy dołączyła także firma Ioniq, która odpowiada za tworzenie samochodów elektrycznych. Ich łączny wkład w PKB nie przekracza jednak 10% – dokładna wartość wynosi około 8%.

Z kolejnych firm o tak wielkim wkładzie w biznes w Korei warto wymienić LG Electronics. To istotny gracz na rynku elektroniki, którego nie trzeba przedstawiać. Jego konkurencja z Samsungiem jest szczególnie zaciekła. Czeboli o ogromnym rozmiarze, które mają niebagatelny wpływ na koreański krajobraz, jest jednak znacznie więcej. To między innymi SK, czyli firma zajmująca się energetyką i telekomunikacją, czy POSCO – firma odpowiadająca za produkcję stali.

„Mit” o 20% PKB nie wziął się jednak znikąd. W 2013 roku Samsungowi faktycznie udało się osiągnąć przychód równy 17% PKB Korei Południowej. To był wyjątkowo udany rok – dziś te wartości są znacznie niższe, jednak wciąż stanowią ogromną część gospodarki kraju. Samsung ma zatem ogromny wpływ na politykę państwa. W sytuacji, gdy monopolista jest w stanie przynosić nawet 10% wartości PKB danego kraju, może mieć faktyczny wpływ na kierunek gospodarczy, opodatkowanie czy chociażby normy produkcji. To prosty mechanizm. Nie chodzi tu o korupcję, choć o tej wielokrotnie również się mówiło, a sam kapitał. Każdy kraj chce w końcu mieć takiego gracza na swoim podwórku i będzie starał się utrzymać go za wszelką cenę. W przypadku firm technologicznych dochodzi tu także kwestia bezpieczeństwa i cyberbezpieczeństwa narodowego.

Republika Samsunga – co się na nią składa?

Siedziba Samsunga. Źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 2.0)

Republika Samsunga to określenie dotyczące Korei Południowej, jednak warto przyjrzeć się temu, jak rozległe jest imperium firmy Samsung. Największy czebol działa nie tylko na rynku IT, ale także w wielu innych dziedzinach przemysłu. Przedstawiamy strukturę Samsunga i główne inicjatywy koncernu.

Samsung Electronics – czyli wiele różnych poddziałów w jednym

To ten „właściwy” Samsung – poza Koreą Samsung Electronics określamy właśnie po prostu jako Samsung. Dziełem tego działu są smartfony, telewizory, lodówki i inne sprzęty elektroniczne sygnowane logiem koreańskiego dostawcy. W skład Samsung Electronics wchodzi jednak 6 firm, w tym:

  • Samsung SDS – to ramię Samsunga zajmuje się technologiami informacyjnymi, badaniami naukowymi, zagadnieniami AI i IoT, a także innymi usługami.
  • Samsung SDI – dział odpowiada za produkcję baterii litowo-jonowych. Prowadzi również prace nad odnawialnymi źródłami energii.
  • Samsung Display – ten sektor zajmuje się oczywiście nowoczesnymi ekranami Samsung. Są one wykorzystywane w nowoczesnych telewizorach QLED, smartfonach z serii Galaxy, a także wszystkich innych urządzeniach marki Samsung.
  • Samsung Corning Advanced Glass – ten dział Samsunga zajmuje się produkowaniem nowoczesnych materiałów do ekranów.
  • Samsung Electro-Mechanics – jest to ramię Samsung Electronics odpowiedzialne za tworzenie części do nowoczesnych smartfonów i urządzeń marki Samsung. Dział produkuje procesory, czujniki, przełączniki i inne drobne elementy.

Samsung Machinery & Heavy Industries – Republika Samsunga to także przemysł ciężki

Przemysł ciężki to ważny element działalności Samsunga. Firma produkuje nie tylko niewielki sprzęt elektroniczny, ale także tworzy prawdziwie gigantyczne projekty. W skład Samsung Machinery & Heavy Industries wchodzi:

  • Samsung Heavy Industries – jest to dział, który zajmuje się produkowaniem ciężkiego sprzętu, w tym statków.
  • Samsung C&T Engineering Construction Group i Samsung Engineering – te dwa działy zajmują się projektowaniem i wdrażaniem w życie konstrukcji nowych budynków, fabryk, biurowców, bloków mieszkalnych czy wieżowców. Udzielają także wsparcia merytorycznego podczas przygotowywania nowych projektów budowlanych.

Samsung Financial Services – coś, na co stawia każdy duży gracz z sektora technologicznego

Podobnie jak inni giganci rynkowi, Samsung stawia na rozwój nowoczesnego modelu finansów. W skład tego działu firmy wchodzą jednak dosyć niecodzienne inicjatywy. Samsung Financial Services odpowiedzialne jest za ubezpieczenia, standard płatności Samsung Pay, dział związany z cyberbezpieczeństwem, a także analizami rynkowymi. Pododdziałem Samsung Financial Services jest także Samsung Card – to usługa, która w założeniu ma sprzyjać „zdrowemu” wydawaniu pieniędzy. Warto zwrócić uwagę na rolę, jaką odgrywają finanse w naszym życiu. W tym momencie informacje na temat tego, co kupujemy i jak wydajemy pieniądze, są niezwykle istotne dla każdego – od korporacji, przez niewielkie startupy, po państwa. Jest to więc kluczowy dział firmy Samsung.

Samsung Services i inne inicjatywy – przemysł ma wiele twarzy

Samsung zajmuje się nie tylko elektroniką, ale także wieloma inicjatywami w sektorze przemysłu ciężkiego i finansów. Na tym jednak się nie kończy. Firma posiada także kilka hoteli w ramach The Shilla Hotels & Resorts, prowadzi usługi biurowe w ramach Cheil Worldwide, a ponadto posiada niezwykły dział cybersecurity – S-1 Corporation.  Dysponuje także działem zajmującym się jedzeniem przyszłości i think-tankami. Poza tym marka inwestuje w sektor medyczny – opracowuje leki, pracuje także nad ograniczeniem ich kosztów produkcji.

W rzeczywistości Samsung jest zatem w pewnym stopniu bytem niezależnym od państwa. Korporacja przetwarza dane z tylu różnych sektorów życia codziennego, że swoim działaniem przypomina bardziej osobny kraj niż firmę z sektora IT. Samsung produkuje własną żywność, ubrania, pralki i karty kredytowe; ma przy tym również własne hotele, budynki oraz statki. Dysponuje więc niesamowicie imponującą potęgą, godną dobrze funkcjonującego kraju.

Republika Samsunga ma nawet swoją stolicę

Republika Samsunga: biblioteka
Biblioteka Samsunga w Suwon. Źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Oczywiście jedno z głównych biur firmy znajduje się w Seulu, który jest stolicą Korei Południowej. Samsung ma jednak także posiadłość o nieco innym charakterze – tak zwane Digital City, kampus firmy ulokowany w Suwon, 30 kilometrów od Seulu. To coś jak Disneyland dla geeków, z ważną uwagę: faktycznie odbywa się tutaj nieustanna praca nad niezwykle ciekawymi technologiami.

Kampus Samsunga to ogromna liczba budynków biurowych, pomiędzy którymi można transportować się autobusami. Znajduje się tam też cała infrastruktura związana z obsługą pracowników – na przykład przedszkola, bary i kawiarnie. Samsung Digital City to także miejsce pokazów Galaxy Unpacked i innych eventów prasowych. To de facto osobne „miasto w mieście”. Można tu znaleźć wszystko: od budynków mieszkalnych po placówki medyczne.

Stolica Samsunga zamyka się jednak w murach Digital City. Samo Suwon zyskało oczywiście sławę, choć tej miastu raczej nie brakowało, biorąc pod uwagę jego wartość historyczną. Infrastruktura Samsunga jest jednak zarezerwowana dla pracowników firmy. Samsung Digital City to nie tylko interesujący twór z perspektywy nowoczesnej architektury, ale także ogromnego potencjału względem researchu. Firma wielokrotnie mówiła o chęci rozwijania Smart City – technologii miast inteligentnych. Digital City to w tej kwestii pole doświadczalne, choć z pewnością Samsung nie będzie się ograniczał jedynie do tego obszaru. To jednak idealny wstęp do opracowywania korporacyjnych miast przyszłości. Nad podobnymi rozwiązaniami pracują między innymi spółka Alphabet (Google) oraz koncerny naftowe z Bliskiego Wschodu.

Reasumując – Republika Samsunga to być może nasza przyszłość

Świat rządzony przez korporacje wydaje się coraz realniejszy. Choć prawdopodobnie Republika Samsunga nie będzie pierwszym krajem, którego polityką kierować będzie monopolista, widać tu pewien przedsmak tego, co ma nadejść w przyszłości. Wydaje się, że wpływ nieregulowanych korporacji na zjawiska społeczne może być przeogromny. W Korei udaje się z nim walczyć, lecz nie jest to walka prosta – szczególnie biorąc pod uwagę bogatą historię korupcji w tym kraju. Po stronie ludności widać jednak chęć walki z tymi zjawiskami.

Ostatnio przed sądem postawiony został Lee Jae-yong – „następca tronu Samsunga” i jeden z najbogatszych ludzi w Korei Południowej. Przypisuje się mu długą historię kryminalną związaną z przekupstwem, jednak w tym momencie ciężko powiedzieć, w jakim stopniu zarzuty są uzasadnione. Sprawa jest w toku i nawet zakładając, że koreański system sprawiedliwości działa sprawnie, może się ona toczyć przez wiele lat. Nie zmienia to jednak faktu, iż przez wiele lat Republika Samsunga faktycznie była Republiką Samsunga – a firma ta nie zamierza odpuszczać walki o miano najbardziej dochodowego przedsiębiorstwa technologicznego na świecie.

Źródła: Britannica, Bloomberg, Medium.com, BBC.com, Samsung Global Strategy Group, opracowanie własne