Użytkownicy długo zastanawiali się, jakie zmiany przyniesie walentynkowy event w grze Pokemon GO.

Okazuje się, że Niantic postanowiło trochę zaskoczyć swoich fanów i update rozpoczął się przed samym świętem. Dodatkowo okazało się, że firma wprowadziła jeszcze kilka dodatków, które mogą zaskoczyć. Mało kto spodziewał się, że Niantic aż tak mocno poprawi system wykluwania jajek, jak ma to teraz miejsce.

Wykluwanie się jajek nie jest domeną Pokemonów w wersji filmowej.

Tak jajka były dodatkiem. W przypadku wersji mobilnej gry jest to mocno wyeksponowane. Wszystko dlatego, że firma Niantic chce zarabiać na swojej grze, a stosowanie takiej funkcjonalności bardzo to pomaga zarabiać. Weźmy taki przykład. Każdy, kto gra w Pokemon GO chciałby, aby prędzej, czy później na jego koncie znalazły się wszystkie stworki. W końcu złota zasada tej serii to “Złap je wszystkie”. Niestety, gra bywa mocno przewrotna. Sam spotkałem się z sytuacją, że niektóre okazy są rzadko występujące. Są nawet takie, których na swojej mapie nie widziałem ani razu. Ci, którzy liczyli na pełny Pokedex nie muszą się czuć sfrustrowani. Sposobem na złapanie Pokemona, który nie pojawia się w naszej okolicy, są właśnie jajka. Problem w tym, że jajka wykluwa się w inkubatorach. Cały proces opiera się na chodzeniu tyle kilometrów, ile dane jajko wymaga. Jajek w plecaku możemy mieć dziewięć, ale inkubator jest tylko jeden. Jak wiadomo, gracze chcieliby jak najszybciej wykluć swoje jajka, a najlepiej na raz. Tak więc dużo osób dokupuje kolejne inkubatory. Dzięki temu mają kilka Pokemonów za jeden spacer. Pamiętamy, że to, jaki Pokemon wykluje się z jajka, jest losowe. Oczywiście, jest lista stworków, które wykluć można z jajek 2,5 i 10 km.

Już jakiś czas temu w systemie wykluwania się jajek Niantic wprowadziło pewne małe zmiany.

Okazuje się teraz, że zmian tych może być o wiele więcej. Jakiś czas temu przeniesiono Eevee z grupy 10 km do 5 km, wykluczono z jajek dwa stworki (Pidgey i Rattata) i zastąpiono pełne formy młodymi formami. Pokemony z różnych grup przemieszały. Na tę chwilę, za wyklucie jajek 2,5,10 km możecie dostać zupełnie inne poksy. Klasyfikacja stworków do odległości przedstawia się następująco:

  • 2 km: Bulbasaur, Charmander, Squirtle, Caterpie, Weedle, Spearow, Ekans, Nidoran F, Nidoran M, Zubat, Oddish, Venonat, Diglett, Abra, Machop, Bellsprout, Geodude, Slowpoke, Gastly, Krabby, Exeggcute, Goldeen, Magikarp, Cleffa, Igglybuff.
  • 5 km: Sandshrew, Vulpix, Paras, Meowth, Psyduck, Mankey, Growlithe, Poliwag, Tentacool, Ponyta, Magnemite, Doduo, Seel, Grimer, Shellder, Onix, Drowzee, Voltrob, Cubone, Lickitung, Koffing, Rhyhorn, Tangela, Horsea, Staryu, Scyther, Pinsir, Eevee, Porygon, Pichu, Togepi.
  • 10 km: Hitmonlee, Hitmonchan, Chansey, Lapras, Omanyte, Kabuto, Aerodactyl, Snorlax, Dratini, Smoochum, Elekid, Magdy.
https://thesilphroad.com/egg-distances
https://thesilphroad.com/egg-distances

Co więcej, tych Pokemonów, które mogą wykluć się z jajek, na które musimy się najwięcej nachodzić, czyli 10 km jest o wiele mniej. Wszystko po to, aby za przejście tego największego dystansu dostać naprawdę mało spotykane okazy i mieć większe prawdopodobieństwo trafienia czegoś wyjątkowego. Co więcej, Pokemony, które wymagają najwięcej cuksów na wykonanie dwóch ewolucji pojawiają się teraz w jajkach wymagających pokonania dystansu 2 km zamiast 5 km.

Jest to niesamowicie marketingowa zagrywka ze strony Niantic.

Powiem szczerze, że aż mnie zadziwia ich sposób myślenia. Na dodatek zmiany odbierane są przez graczy naprawdę bardzo pozytywnie. Może to jednak prowadzić do tego, że ci, co lubią kupować inkubatory, będą na nie wydawać jeszcze więcej, ponieważ proces wykluwania jajek nie będzie tak powolny.

[vlikebox]

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.