Aktualnie na rynku gier wideo najwięcej produkcji skupia się na bezpardonowej, szybkiej akcji. Warto jednak czasem nieco odpocząć od ciągłych strzelanin i zaopatrzyć się w jedną ze spokojniejszych, lecz nie mniej emocjonujących gier. To tak zwane skradanki – jakie gry z tego gatunku są godne uwagi?

Skradanki – fenomen gier o skradaniu

Model współczesnego gracza na przestrzeni lat uległ drastycznym zmianom. Jeszcze jakiś czas były to głównie osoby cierpliwe, które mogły poświęcić dziesiątki godzin na powolną eksplorację świata produkcji, która go zainteresowała. Obecnie coraz więcej z nas żyje jednak w nieustannym pośpiechu, w związku z czym także najbardziej popularne produkcje ulegają pewnym zmianom. Jedną z nich jest fakt, że obecnie najwięcej tytułów proponuje nad wyraz szybką akcję pełną emocji oraz wybuchów. W dużej mierze są to gry nieszczególnie wymagające skupienia, oferujące prostą, czasami niezbyt długą rozrywkę. 

Co jakiś czas jednak na rynku pojawia się coś, co oferuje doznania nieco innego rodzaju. Oczywiście trudno mówić o tym, że najlepsze skradanki są mało emocjonujące. Z pewnością jednak proponują doznania nieco innego rodzaju: trochę bardziej wyważone i pozbawione wybuchów, za to utrzymujące mózg w stanie ciągłego napięcia oraz adrenaliny. Skradanki są znakomitą alternatywą dla wszystkich, którzy cenią sobie spokojną rozgrywkę i lubią przeżyć dreszczyk emocji związany z przemykaniem obok kolejnych wrogów zamiast bezpardonowego zabijania. Dowiedzmy się zatem, jakie skradanki są godne polecenia.

Dishonored (seria) – klasyka, gdy chodzi o skradanki

Mamy tutaj do czynienia z produkcją, w której na pierwszy rzut oka wyróżnia się przede wszystkim świat przedstawiony. Poruszamy się tutaj po intrygującej wariacji na temat steampunku. Klimat jest niepowtarzalny; składają się na niego wszystkie odwiedzane przez gracza miejscówki, a także możliwość skorzystania z magii, która przydaje się również podczas skradania. To nietypowe połączenie, jednak efekt jest naprawdę świetny. Oczywiście możemy tutaj grać w otwarte karty i wyrzynać wszystkich mijanych wrogów w otwartej walce. W gruncie rzeczy jest to jednak zupełnie nieopłacalne – to po pierwsze trudne, a po drugie taki sposób gry wpływa na negatywne zakończenie.

Jak przebiega samo skradanie? Genialnie! Mamy do dyspozycji między innymi doskonale skonstruowane lokalizacje ze sporą liczbą mniej widocznych przejść oraz licznymi poziomami. Otrzymujemy także dostęp do szeregu broni i akcesoriów, które przydają się w trakcie przemykania pomiędzy wrogami oraz ich cichego eliminowania. Wspomniana magia także robi swoje – możemy posłużyć się szeregiem mocy, które odblokowujemy w trakcie przechodzenia gry. Ten element rozgrywki sprawia, że całość jest jeszcze bardziej nieszablonowa i wciągająca. Zdecydowanie warto zapoznać się z tą serią i czekać na jej dalsze losy.

Metal Gear Solid V: The Phantom Pain

Tym razem zapraszamy w podróż na Daleki Wschód. Japońskie gry komputerowe od zawsze były uważane za zachodnich graczy za nieco specyficzne, a na pewno dość oryginalne. Tutaj mamy jednak do czynienia z pewnego rodzaju hybrydą, która powinna zaspokoić zarówno azjatyckich, jak i europejskich czy amerykańskich graczy. Podejście do całej formuły gry jest typowo japońskie: mamy do wykonania praktycznie tylko jedną misję, za to możemy skończyć ją wielokrotnie, na liczne różne sposoby.

Jeśli chodzi o najlepsze skradanki wydane w ostatnich latach, piąta odsłona Metal Gear Solid o podtytule The Phantom Pain zasługuje na szczególne uznanie. To produkcja, która wydaje się pozornie mało skomplikowana. Teoretycznie grę można ukończyć w niecałą godzinę, lecz mimo to gracze spędzają przy tym tytule dziesiątki godzin. Można naprawdę długo kombinować na różne sposoby, jak zrealizować postawione cele – skradanie jest bardzo różnorodne i nie nudzi się praktycznie nigdy.

Obcy: Izolacja – najlepsze skradanki stawiające na emocje

Wspomnieliśmy o tym, że współczesne gry oferują emocje wywoływane wartką akcją. Jeśli chodzi jednak o najlepsze skradanki pod względem wywoływania emocji u gracza, Obcy: Izolacja to prawdziwy ewenement. Tytuł przepełnia graczy adrenaliną znacznie bardziej niż jakakolwiek strzelanka czy gra akcji. To horror z widokiem z pierwszej osoby; mimo że to produkcja z 2004 roku, straszy w taki sposób, jak klasyki sprzed lat. Straszenie jest tutaj wręcz dostojne i subtelne. Niewiele uświadczymy scen nastawionych na przestraszenie gracza wyskakującymi nagle potworami. Klimat oraz atmosfera statku kosmicznego nawiedzonego przez niechcianego ksenomorfa robią jednak znakomitą robotę.

Jeśli chodzi o najlepsze skradanki w konwencji horroru, Obcy: Izolacja nie ma sobie równych. Tutaj gracz jest praktycznie zaszczuty, a skradanie to jedyny sposób na to, aby przetrwać – przynajmniej przez większą część rozgrywki. Jest to produkcja dla graczy o mocnych nerwach, ponieważ napięcie jest tutaj takie, że wiele osób co jakiś czas musi wręcz robić sobie przerwę. Zdecydowanie polecamy uciekanie przed tytułowym obcym na statku Nostromo znanym z filmów pod tym samym tytułem. Fani horrorów i skradanek absolutnie nie będą żałować obcowania z tą produkcją.

Desperados III – najlepsze skradanki w konwencji westernu

Pora nieco zmienić klimat. Mówimy przy okazji o jednej z najnowszych produkcji w tym zestawieniu – premiera Desperados III miała miejsce mniej więcej rok temu. Mamy tutaj do czynienia ze strategią izometryczną nastawioną w dużej mierze na wykonywanie zadań po cichu oraz elementy skradane. Jest to zatem produkcja nieco inna od omawianych wcześniej w tym rankingu, ale zdecydowanie warta polecenia pod każdym względem.

Warto docenić Desperados III za fakt, że w dużej mierze wynagradza gracza za wykonywanie wszelkich misji po cichu, z użyciem różnorakich taktycznych rozwiązań. Zwykle przeciwnicy mają znaczną przewagę liczebną, więc niejednokrotnie otwarta strzelanina będzie bardzo złym pomysłem. Jeśli chodzi o najlepsze skradanki w realiach Dzikiego Zachodu, Desperados III to zdecydowanie jeden z faworytów do korony. Dopracowana, niezwykle emocjonująca i dająca mnóstwo możliwości produkcja, która w znaczny sposób wyróżnia się na tle innych gier nastawionych na skradanie.

Sniper Elite III: Afrika

Skoro już obracamy się w różnorakich realiach historycznych, nie sposób nie odwiedzić frontów drugiej wojny światowej. Konkretniej chodzi o miejsca, w których toczyły się afrykańskie starcia między Trzecią Rzeszą a wojskami alianckimi. Pośród suchych piasków pustyni przychodzi nam wcielić się w rolę snajpera, który ma za zadanie zabić jak najwięcej wrogów i wykonać szereg innych misji. Jest wiele czynników, które definiują Sniper Elite III: Afrika jako jedną z najlepszych skradanek osadzonych w realiach drugiej wojny światowej.

Gracze doceniają przede wszystkim względnie szerokie pole do popisu podczas wykonywania poszczególnych misji. Mapy, po których się poruszamy, oraz lokalizacje są naprawdę duże i oferują kilka możliwych sposobów na realizację zadań czy eliminację wrogich żołnierzy. W dodatku strzelanie z karabinu snajperskiego jest nad wyraz satysfakcjonujące. Zwłaszcza biorąc pod uwagę względnie szczegółowe prześwietlenia organizmów wrogów podczas kluczowych strzałów. To mechanika znana ze wszystkich odsłon serii, która tutaj została zaimplementowana w doskonały sposób.

Najlepsze składanki z lat 90.: Thief (seria)

Nie sposób mówić o skradankach, nie przytaczając przykładu jednej z najwybitniejszych serii z tego gatunku. Thief ma swoje korzenie u schyłku lat 90., a ostatnia odsłona ukazała się kilka lat temu. Akcja dzieje się w steampunkowym mieście o nazwie… Miasto. Jest ono może trochę mniej różnorodne od lokalizacji znanych z Dishonored, lecz z pewnością ma swój klimat. Wcielamy się w postać złodzieja imieniem Garrett, a nasze zadanie jest proste: musimy kraść, żeby zarabiać pieniądze.

Niezależnie od tego, na którą odsłonę się zdecydujemy, możemy być pewni doskonałych wrażeń – zarówno jeśli chodzi o otoczkę audiowizualną, jak i mechanikę całej produkcji. Oczywiście współczesnych graczy może nieco przerażać otoczka pierwszych dwóch odsłon. Trzecia, o podtytule Deadly Shadows, powinna już być sprzyjająca dla znacznie szerszego grona odbiorców. Nie mówiąc już o wydanej w 2014 roku grze nazwanej po prostu Thief, która – choć spotkała się z przeciętnym odbiorem – to nadal zapewnia wiele godzin doskonałej zabawy w interesującym świecie.

Tom Clancy’s Splinter Cell (seria)

Długo się zastanawialiśmy, czy wziąć na warsztat jedną z najnowszych odsłon serii Splinter Cell, czy może wspomnieć o całym cyklu. W końcu jednak uznaliśmy, że warto opowiedzieć o wszystkich odsłonach, ponieważ każda z nich jest warta zapoznania się. W Splinter Cell wcielamy się w niejakiego Sama Fishera, który jest mistrzem skradania się na różne sposoby, a także eliminacji wrogów przy użyciu szerokiej gamy broni oraz akcesoriów. Jego historia jest nad wyraz ciekawa, z kolei mechanika gry zadowoli potrzeby nawet najbardziej wymagających graczy.

Gracze szczególnie doceniają odsłony takie jak Blacklist, nieco inne pod względem formy i fabuły Conviction, czy też nieco starszy Double Agent. Niezależnie od wybranego tytułu, możemy oczekiwać znakomitych emocji, wciągającej intrygi oraz dziesiątek interesujących i dobrze skonstruowanych lokalizacji. Świat gry sprzyja zarówno skradaniu, jak i otwartej wymianie ognia. Próżno szukać fana skradanek, który nie lubiłby serii Tom Clancy’s Splinter Cell.