Już od jakiegoś czasu w sieci można znaleźć całą kolekcję fake’ów dotyczących złapanych Pokemonów. Niektórzy nawet pokusili się po poprawki screenów w Photoshopie.

Nie jest to ani zabawne, ani fajne, zwłaszcza dla graczy, ponieważ dość mocno demobilizuje. Jest jednak gracz, który wrzucić informację na tyle realną, że jestem w stanie uwierzyć, że jest ona prawdziwa.

Gracz nazywa się EndersGW i chwali się na streamie tym, jakoby złapał legendarnego Pokemona Articuno.

Gracz wrzucił do sieci filmik wysokiej jakości, w którym resetuje telefon, podpala Pokadex, a także sprawdza to na innych telefonach. Ciężko zatem o jakiekolwiek kanciarstwo. Wszystko wygląda bardzo realnie i mało prawdopodobne, aby gracz podmienił pliki lub stosował jakieś inne oszustwa. Jedyną dziwną rzeczą jest to, ze w tytule kanału było Articundo. Gracz jednak twierdzi, że dostał go w prezencie od firmy Niantic, a nieprawidłowy transfer Pigeota, którego gracz sobie nie życzył. Jestem mocno ciekawa, czy jest to prawda. Mnie z listy zginęło jakiś czas temu kilka Pokemonów: Machop, Eevee i jeszcze kilka innych. Ciekawe, czy jak zgłoszę to do Niantic to dostanę prezent. Skoro za Pigeota jest Articuno, to ja może dostane Mew, albo Mewto. Mimo całej realności tego filmu jest mi ciężko uwierzyć, że jest to prawda. Raczej śmiesznym zabiegiem byłoby oddawania legendarnych Pokemon za zgłaszanie błędów, bo wisieliby większości graczów po jednym Pokemonie. A może po prostu warto raportować błędy.

Watch live video from EndersGW on www.twitch.tv

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.