Facebook postanowił zacząć rok 2020 z przytupem. Nowy Rok — nowy ja. W sieci, na portalach społecznościowych i mediach pełno jest felietonów i wywodów traktujących i noworocznych zmianach. Przyjęło się, że wraz z przełożeniem kartki w kalendarzu z 31 grudnia na 1 stycznia zaczyna się nowy etap w życiu. Jakoś nigdy nie kultywowałem tej tradycji, ale widzę, że nasi giganci technologiczni skorzystali z okazji.

Nowy Rok to okazja na wprowadzenie zmian, zarówno w życiu prywatnym, jak i w wielkim spółkach. Świetnie ten moment wykorzystała stajnia Marka Zuckerberga. Jego zespół zaproponował wypuszczenie do produkcji nowego wyglądu serwisu Facebook. Muszę przyznać, że płakać z tego powodu nie będę, ponieważ obecna wersja jest nieczytelna, nieelegancka i przytłaczająca wzrok. Powiedziałbym nawet, że IT idzie do przodu, a wygląd Facebooka dawno zatrzymał się w roku 2004. Kilka Sylwestrów już od tego czasu minęło, a więc i u Zucka czas na zmiany.

Od dawna obligowałem za tym, aby coś zrobić ze skinem portalu społecznościowego Facebook.

Nawet na własną rękę instalowałem jakieś dodatki do przeglądarki, aby poprawić wygląd FB. Korzystanie z tego paskudztwa kilka godzin dziennie odbijało mi się czkawką. Obstawiam, że nie byłem jedynym, który już wymiotował na widok nakładki Fejsa. Muszę przyznać, że chyba ekipa z Menlo Park posłuchała moich próśb (w końcu podsłuchy na coś się przydały) i ruszyła z edytowaniem wyglądu portalu. W końcu rok 2020 to taka ładna data, że wypadałoby coś zmienić w wyglądzie systemu. O ile aplikacja mobilna od Facebooka nie wali tak mocno po oczach, to szata graficzna wersji desktop pozostawia wiele do życzenia. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że projektowano ją za czasów mamutów.

Już od jakiegoś czasu wiadomo, że Facebook na komputerach osobistych będzie wyglądał inaczej.

Jak wiadomo, inaczej, nie znaczy lepiej i właśnie dlatego nie byłem do pomysłu na początku przekonany. Czekałem na jakieś wklejki lub chociaż rendery. Programiści Zuckerberga potrafią dużo rzeczy zrobić tak, że cały świat ma ochotę się pochlastać. W przypadku nowego wyglądu Facebooka naprawdę dali sobie nieźle radę.Grafiki możemy podziwiać dzięki uprzejmości przyjaciół ze słowackiego portalu vosveteit.sk.

Zuckerberg
Źródło: vosveteit.sk

Jeżeli będziecie chcieli szukać podobieństw, pomiędzy starą wersje Facebook, a nową, to niewiele tego.

Portal zachowa trójkolumnową budowę i nadal w centralnej części wyświetlane będą posty znajomych oraz obserwowanych stron. Na tym analogia się kończy. To akurat wychodzi aplikacji na dobre. Zapewne wiecie, że teraz lewa kolumna jest pełna tekstowych odnośników opatrzonych mikroskopijnymi ikonami. Wygląda to jak w Lumpexie po przecenie. Ani to ładne, ani to czytelne. Nieco niżej dostępne są skróty, gdzie można dodać Strony, Grupy. Ten układ przejdzie metamorfozę. Co najważniejsze, w nowej wersji odnośniki na tym pasku staną się znacznie większe. Poprawi to znacznie czytelność strony. Tym samym stracimy opcję wybierania samodzielnie, co się na tym pasku znajduje, a niektóre przyciski zmienią lokalizację. Menu będzie przypominać te z aplikacji mobilnej, które osobiście bardzo mi się podoba.

Najmniej zmian zobaczymy zaś w tej najważniejszej, środkowej kolumnie Facebook.

Nie jest jednak tak, że nie będzie ich w ogóle. Na górze wyeksponowane zostaną relacje, a zaraz pod nimi znajdzie się pole dodawania postu. W sąsiedztwie, wyszczególniono trzy przyciski służące do dodawania zdjęć i wideo, tagowania znajomych oraz opisywania swojego statusu. Co więcej i najważniejsze, Facebook okroił treści postów. Na głównych stronach nie zobaczymy ich w całości. Ma to ogromną ilość plusów. Dzięki temu tablica będzie bardziej czytelna i będzie na niej umieszczonych więcej postów, na mniejszej powierzchni.

Zuckerberg
Źródło: vosveteit.sk

W prawym dolnym rogu portalu Facebook nad listą znajomych wyszczególniony zostanie przycisk tworzenia wiadomości.

Odnośnik do Messengera natomiast będzie na głównym pasku nawigacyjnym. Ciekawie został wykonany też nowy panel powiadomień. Nie będzie już wyświetlany, w formie małego okienka typu pop-up. Osobiście nie cierpię wręcz tego typu funkcji. Jest też zmiana, która bardzo was zaskoczy — niektórych może nawet zasmuci. Facebook NIE rezygnuje w nowym modelu z Relacji. Jak zapewne pamiętacie, to funkcjonalność skopiowana ze Snapchata. W moim odczuciu nie sprawdza się ona na FB. Lepiej Radzi sobie na Instagramie. Tam z miłą chęcią ogląda się Stories. Jednakże wcale nie przeszkadza to Zuckerbergowi.

Zuckerberg
Źródło: vosveteit.sk

Zapewne ciekawi was, jak będzie wyglądał teraz profil na Facebooku.

Mnie ta opcja interesowała najbardziej. Niestety, trochę się zawiodłem. W tej sesji dalej czuć duch starego Facebooka, a to nie jest nic przyjemnego. Zdjęcie profilowe umieszczone będzie centralnie nad zdjęciem w tle, a pod nim ulokowany będzie cytat. Co więcej, odnośniki do konkretnych kategorii nie będą miały ikon. Najważniejsze jednak, że Facebook w wersji 2020 w końcu otrzyma ciemny tryb. Jest to funkcjonalność, na którą czekałem bardzo długo. Na tę chwilę tryb ciemny wspiera jedynie Messenger, który w dodatku nie respektuje ustawień systemowych w smartfonach Apple.

Zuckerberg, facebook
Źródło: vosveteit.sk

Nie wiadomo niestety, kiedy dokładnie nowy Facebook 2020 pojawi się na naszych komputerach.

Ekipa Marka Zuckerberga nie podała nawet przybliżonej daty premiery. Możemy się tylko domyślać, że nastąpi to w przeciągu tego kwartału, może nawet szybciej. Skoro Słowacy mają już grafiki, to nowy Facebook jest w fazie testów. Blogerzy z vosveteit.sk pokusili się nawet o stwierdzenie, że to kwestia dni, albo tygodni. Odważne posunięcie, ja bym takiego nie wysunął. Może się ono okazać prawdziwe. Na pewno, kiedy tylko nowy Facebook pojawi się na moim komputerze, dostaniecie świeżutką recenzje. Przecież wygląd to jedno, ważne jak się tego będzie używać.

Zuckerberg, facebook
Źródło: vosveteit.sk

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.