Tematyka apokalipsy, epidemii czy końca świata jest od lat popularna nie tylko w grach wideo, ale i wszystkich innych gałęziach popkultury. Warto zatem zebrać kilka najlepszych produkcji w jednym zestawieniu, a także przypomnieć te, o których gracze zdążyli zapomnieć. Oto najciekawsze gry postapo.

Gry postapo – jak przedstawiana jest apokalipsa w grach?

Koniec świata od zawsze wizualizowano sobie na różne sposoby. Warto przypomnieć sobie takie dzieła jak film „World War Z” czy „Mad Max”, a także książki Maxa Brooksa i Dmitrija Głuchowskiego. Wizji apokalipsy jest mnóstwo. Może ona dotyczyć na przykład nagłego ataku powstających z grobów żywych trupów, czy też wojny atomowej. Częstym motywem są także bardzo niesprzyjające warunki atmosferyczne, jak choćby w filmie „Wodny świat”.

Dlaczego tematyka postapo jest tak nośna? To przede wszystkim ogromny, stale eksploatowany potencjał, któremu wciąż daleko do wyczerpania. Mimo że nurt powstał już dawno, nie można mówić o powtarzalności w kontekście wielu omawianych dziś tytułów. Każdy z nich przedstawia apokalipsę na swój własny sposób, pokazując, co może do niej prowadzić, a także jak ludzie mogliby radzić sobie tuż po nastaniu końca świata.

Wizje te często są niepokojące przez swój realizm. Wielu twórców sugeruje się badaniami naukowymi, opracowaniami i powieściami, które dotyczą świata po apokalipsie i możliwych scenariuszy ludzkich zachowań. Socjologia jest w tym zakresie niezwykle fascynująca – podobnie zresztą jak tematyka wszelkich rozwiązań technologicznych, które przedstawiają gry postapo.

Do poniższego zestawienia wybraliśmy kilka tytułów, które były w jakiś sposób innowacyjne, jeśli chodzi o omawiany gatunek. Nie wszystkie są wybitne, nie wszystkie także zapadły w pamięci graczy na długo. Każda z nich jest jednak warta zapoznania się ze względu na całokształt: konwencję, w jakiej zostały zrealizowane, i pomysły, na jakie wpadli twórcy. Dowiedz się, jakie są najciekawsze gry postapo!

Mad Max – gry postapo inspirowane kultowym filmem

Postać nieustraszonego Maksa kojarzy się przede wszystkim ze wspomnianymi już filmami z lat osiemdziesiątych. Produkcja z 2015 roku czerpie ze swoich pierwowzorów wszystko, co najlepsze, wprowadzając gracza w klimat znany z kinowych przygód. Mamy zatem do czynienia z rozległym, niebezpiecznym pustkowiem, które przypomina pustynię.

W przypadku kwestii fabularnych gra nie nawiązuje w żadnym stopniu do którejkolwiek historii znanej z filmów o Mad Maksie. Zamiast tego twórcy postawili na wykorzystanie klimatu oraz najbardziej znanych motywów, dzięki czemu mogli stworzyć własną, niezależną, a przy tym pełnokrwistą historię. W ten sposób powstał bardzo udany hołd wobec kultowego australijskiego filmu.

Mad Max prezentuje się świetnie. Nieliczne gry postapo z otwartym światem w ostatnich latach tak dobrze wywiązują się ze swoich założeń. Fabuła jest fascynująca, zadania poboczne dobrze skonstruowane, a system walki wygląda rewelacyjnie. Mamy do czynienia bowiem z bijatyką nieco podobną do serii gier Batman Arkham, w której opieramy się na kontratakach. Elementy strzelane oczywiście też są, jednak nie poświęcono im zbyt dużej uwagi – twórcy skupili się na rozwijaniu walki wręcz. 

Polecamy Mad Maksa nie tylko największym fanom kinematografii postapo z lat osiemdziesiątych, ale też każdemu, kto ceni sobie otwarty, dobrze skonstruowany świat. To także ciekawi bohaterowie oraz klimat, który wciąga na dziesiątki godzin i nie pozwala odejść sprzed komputera czy telewizora. 

The Last of Us (seria)

Można dyskutować na temat tego, czy lepsza jest część pierwsza, czy druga, a może jednak wygrywa Left Behind. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że The Last of Us było świetnym powiewem świeżości. Produkcja wprowadziła graczy w niemal doszczętnie zniszczony, skrajnie nieprzyjazny świat, w którym jedyną liczącą się kwestią jest przetrwanie.

Najbardziej należy pochwalić fabułę oraz postacie, które obserwujemy na ekranie. Losy dwojga głównych bohaterów śledzimy z zapartym tchem i utożsamiamy się z nimi tak, jak z mało którymi postaciami w jakiejkolwiek innej grze wideo. Fabuła jest niezwykle dojrzała i przypomina bardzo dobrze napisany film, który jednak otwiera przed nami możliwość eksploracji świata, walki z dziwnymi mutantami oraz zbierania zapasów, dzięki którym możemy przetrwać w tym niekorzystnym świecie.

Wielu graczy zaopatrywało się w konsole Sony tylko po to, żeby mieć możliwość zagrania w The Last of Us. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Mamy do czynienia z jedną z najwybitniejszych serii gier ekskluzywnych, jakie ukazały się kiedykolwiek na PlayStation. Zarówno pierwsza odsłona, jak i druga są na swój sposób warte uwagi. Pierwsza ze względu na wybitną opowieść, druga zaś ze względu na dopracowanie oraz ulepszoną mechanikę rozgrywki. Nie oznacza to, że fabuła The Last of Us II jest zła – wydaje się jednak, że nie przebija tej z „jedynki”. 

Niezależnie od tego, za którą część się zabierzemy, możemy mieć pewność, że zostaniemy przed ekranem na wiele godzin. Są to produkcje niemal wybitne, które przykuwają do konsoli na długo, a potem przez wiele dni nie potrafią wyjść z głowy. To właśnie charakteryzuje gry dojrzałe i dopracowane. The Last of Us znajduje się w niezaprzeczalnej czołówce, gdy chodzi o gry postapo, w których fabuła gra pierwsze skrzypce.

Metro: Last Light – gry postapo na podstawie rewelacyjnej serii książek

Powieści Dmitrija Głuchowskiego spędziły wiele miesięcy na listach bestsellerów na całym świecie. Nic dziwnego – autor zaproponował niezwykle ciekawą wizję końca świata, podczas którego ludzie muszą ratować swoje życie, chroniąc się w podziemiach moskiewskiego metra. Bardzo szybko uniwersum zostało rozszerzone i obecnie wielu autorów, także polskich, decyduje się na wprowadzenie kolejnych lokalizacji do tego zniszczonego wojną atomową świata. Można zatem mówić o fenomenie na skalę ogólnoświatową.

Ani trochę nie zaskakuje zatem, że twórcy gier wideo wzięli się za Metro 2033 i pokrewne powieści. Pierwsza produkcja, wydana w 2010 roku, była dość „toporna” i niedopracowana, jednak trzy lata później ukazał się tytuł, który na stałe zagościł w mentalności graczy. Mowa rzecz jasna o Metro: Last Light. Mamy tu do czynienia ze strzelanką z widoku pierwszej osoby, której akcja dzieje się zarówno w moskiewskim metrze, jak i na powierzchni, na którą można udać się jedynie z zapasem tlenu i w odpowiednim kombinezonie

Największą zaletą tej produkcji jest rzecz jasna klimat oraz konstrukcja lokalizacji. Moskiewskie metro zostało przedstawione w fascynujący, barwny sposób, ukazując wszelkie podziały wśród ludzi oraz poszczególne frakcje niemal równie interesująco i błyskotliwie, jak w książkach Głuchowskiego. System strzelania, w przeciwieństwie do poprzedniej odsłony, jest tutaj satysfakcjonujący i przemyślany. Gracze muszą oszczędzać amunicję i decydować, kiedy można zużyć jej nieco więcej, co dodaje pewnego strategiczno-ekonomicznego aspektu całej rozgrywce. 

Wydaje się, że nie tylko fani książek z uniwersum Metro 2033 mogą czerpać przyjemność z rozgrywki. To oni jednak w szczególności wyłapią szereg smaczków, jakie przygotowali twórcy. Jeśli chodzi o gry postapo w konwencji pierwszoosobowych strzelanek, Metro: Last Light jest pozycją, z którą zdecydowanie warto się zapoznać. Kto wie – może tytuł skłoni mniej obeznanych w temacie graczy do zapoznania się z prozą Głuchowskiego i innych fantastów, którzy podjęli się dołożenia własnej cegiełki do tego kultowego już cyklu. 

Gry postapo – klasyka: seria Fallout

Seria Fallout ma na karku już ponad dwadzieścia lat. Są to gry postapo, które można uznać jako jedne z pierwszych, a przy tym najbardziej solidnych. Nawet po kilkunastu latach od premiery pierwszej części otrzymaliśmy produkt niezwykle grywalny i bardzo dobrze skonstruowany.

Przedostatnia edycja, Fallout 4, klasycznie jest produkcją RPG, która przenosi gracza do Stanów Zjednoczonych zniszczonych przez wojnę nuklearną. Ludzie dzielą się na obozy, coraz więcej złoczyńców grasuje w nocy, a po świecie chodzą kreatury, których do tej pory świat nauki nigdy nie widział. W tym nieprzyjaznym świecie przygody przeżywa nasz bohater, którego tworzymy od podstaw, decydując się na konkretne cechy wyglądu oraz umiejętności, które oczywiście możemy później rozwijać.

Mamy do czynienia z niemalże typowym, klasycznym „erpegiem”. Może się wydawać, że nieustanna jazda utartymi szlakami nie służy powstawaniu ciekawych gier, ale w wypadku tej produkcji wszystko jest w jak najlepszej kondycji. Mnogość misji i zadań pobocznych momentami przytłacza, lecz niemal wszystkie są ciekawe, a niekiedy oferują także możliwość sprostania im na różne sposoby. Walka jest satysfakcjonująca, tak samo zresztą jak rozbudowa posiadanego oręża.

Na osobny akapit zasługuje – podobnie jak w przypadku poprzednich omawianych tutaj gier postapo – klimat. Widać naleciałości przypominające Amerykę lat pięćdziesiątych utrzymaną w nieco futurystycznym stylu, a całości dopełnia jeszcze starsza muzyka. Wszystko to składa się na niepowtarzalną otoczkę audiowizualną oraz projekt świata, który zachwycał od zawsze, począwszy od pierwszej odsłony serii Fallout. Cykl ten święci triumfy, jeśli chodzi o najlepsze gry postapo utrzymane w konwencji klimatycznego RPG.

Left 4 Dead 2

To nie ostatnia gra o apokalipsie zombie, o której tutaj wspomnimy, ale z pewnością jedna z tych, które sprawiają najwięcej czystej, nieskrępowanej radości z gry. Świat przedstawiony w tej produkcji jest niezwykle ponury i opanowany niemal całkowicie przez żywe trupy. Do wyjątkowego klimatu dochodzi także znakomita mechanika rozgrywki.

Zaleca się grę w trybie wieloosobowym, najlepiej ze znajomymi. Wcielamy się w jednego z czterech członków drużyny, której celem jest eksterminacja możliwie jak największej liczby nieumarłych oraz dotarcie do określonego celu. Etapów jest sporo i są one dość różnorodne. Niektóre czerpią wprost z utartych motywów związanych z gatunkiem horroru, inne są w pełni innowacyjne i niezwykle dobrze skonstruowane. 

Na uwagę zasługuje różnorodność oręża, którym walczymy z zombie. Nie są to może dziesiątki broni, ale te, z którymi mamy do czynienia, w pełni wystarczą, by skutecznie rozprawiać się z oponentami. Mamy do dyspozycji broń palną, broń białą oraz kilka rodzajów przedmiotów miotanych. W efekcie, przy dobrym rozplanowaniu ról w zespole, możemy siać zniszczenie w szeregach wrogów na spektakularną skalę. 

Rozgrywka jest niewyobrażalnie przyjemna, a przy tym satysfakcjonująca. Poza najzwyklejszym trybem, polegającym na dotarciu z punktu A do punktu B, mamy również kilka innych opcji, takich jak rywalizacja dwóch zespołów w różnych czynnościach. Wszystkie tryby są przemyślane i dobrze skonstruowane, a niemal każdy z nich przynosi mnóstwo frajdy. Zombie możemy pokonywać także samemu, ale na dłuższą metę może okazać się to nudne, ponieważ nasi komputerowi kompani nie są zbyt zdolni. Niemniej jednak mamy do czynienia z jedną z najlepszych gier postapo o zombie, jakie kiedykolwiek ukazały się na rynku. 

State of Decay 2 – survivalowe gry postapo

Z ogólnie pojętą apokalipsą kojarzy się przede wszystkim przetrwanie. Jest ono głównym zadaniem gracza, który zdecyduje się na rozgrywkę w State of Decay 2. Jest to produkcja, w której dowodzimy grupką bohaterów. Zapewniamy im zapasy niezbędne do przeżycia, rozbudowujemy bazę oraz wypełniamy różnorakie zadania. Bardzo cieszy nieliniowość rozgrywki oraz ciekawy, otwarty świat, po którym się przemieszczamy. 

Każda z postaci dysponuje niepowtarzalną biografią, cechami oraz umiejętnościami, a dane te są generowane losowo przed każdą nową rozgrywką. W związku z tym za każdym razem możemy grać w nieco inny sposób. Dzięki temu State of Decay absolutnie nie nuży; wręcz przeciwnie – wciąga na długie godziny.

Zdecydowany plus należy się twórcom za satysfakcjonujący system walki, który jest przy tym bardzo realistyczny. Musimy uważać podczas każdego spotkania z nieumarłymi oraz poruszać się po cichu, aby nie zwabić ich zbyt wielu. Należy bowiem mieć na uwadze fakt, że każdy z naszych bohaterów może bezpowrotnie umrzeć, co wiąże się z tym, że nasza ekipa się skurczy.

Gra jest warta uwagi przez ciekawe, realistyczne podejście do tematu przetrwania w świecie ogarniętym przez apokalipsę zombie. Jeśli chodzi o realistyczne gry postapo, to powinna być na pierwszym miejscu podium, bowiem zachwyca pod niemal każdym względem. Na pochwałę zasługuje także ciekawa, nieszablonowa oprawa audiowizualna oraz – klasycznie w przypadku tego gatunku – klimat całości. 

S.T.A.L.K.E.R. – Zew Prypeci

Trzecia odsłona kultowej serii, obok której nie można przejść obojętnie. Zwłaszcza wtedy, gdy jest się fanem tematyki związanej z wybuchem czarnobylskiej elektrowni. Nie ulega wątpliwości, że to bardzo dobrze podłoże pod stworzenie przyzwoitej gry wideo. Z takiego samego założenia wyszli twórcy Stalkera, oferując graczom produkcję ze wszech miar udaną, która do tej pory cieszy się ogromnym szacunkiem fanów.

Zew Prypeci jest pierwszoosobową strzelaniną, która przenosi nas do Zony, w której realne lokalizacje zostały bardzo precyzyjnie i wiernie odwzorowane. Wcielamy się w agenta Ukraińskiej Agencji Ochrony i musimy dowiedzieć się, dlaczego jedna z akcji zakończyła się niepowodzeniem. Po drodze napotykamy oczywiście na niebezpiecznych mieszkańców Zony. Są to zmutowane potwory żywcem wyjęte z najczarniejszych koszmarów zwykłych ludzi oraz fantazji miłośników tego miejsca. 

Każdy, kto nie może sobie pozwolić na realną wycieczkę w okolice Czarnobyla, może odnaleźć się w tej produkcji. Klimat jest zdecydowanie porównywalny, choć podczas gry możemy odczuć nawet większe zagrożenie. Warto wspomnieć, że pomimo kilkunastu lat na karku do tej pory mowa o bardzo grywalnym tytule. Gra wciąż cieszy oko ciekawą oprawą graficzną oraz przemyślanymi mechanizmami rozgrywki

Hard Truck: Apocalypse

Tytuł, a w szczególności jego pierwszy człon, może kojarzyć się ze słynną serią gier o prowadzeniu osiemnastokołowych ciężarówek. Jak jest w tym wypadku? Z jednej strony podobnie, z drugiej – zupełnie inaczej. Ale po kolei. Przede wszystkim, jeśli chodzi o najbardziej oryginalne gry postapo, to tej odsłonie Hard Truck nie ma co się równać.

Owszem, wcielamy się tutaj w kierowcę ciężarówki, ale nie poruszamy się po sielskich Stanach Zjednoczonych. Kraj został bowiem ogarnięty apokalipsą i każdy musi troszczyć się nie o rozwój swojej firmy transportowej, a o przeżycie. Fabuła jest niezwykle ciekawa, a momentami naprawdę oryginalna, zwłaszcza jak na 2005 rok. Podobnie zresztą z całą konwencją, ale tego nie trzeba tłumaczyć – wystarczy krótki opis, żeby docenić pomysłowość twórców.

W grze nieustannie się przemieszczamy. Najważniejszym elementem naszego dobytku jest zatem rzecz jasna ciężarówka, którą możemy nieustannie ulepszać lub starać się o nową, lepiej wyposażoną. Co wchodzi w skład wyposażenia obecnych w grze TIR-ów? Przede wszystkim różnego rodzaju pancerze i śmiercionośna broń. Twórcy dali się ponieść wyobraźni w naprawdę nieszablonowy sposób i ruszyli w stronę, w którą nie ruszył nikt – ani wcześniej, ani później. Hard Truck: Apocalypse to ewenement, do którego można wracać i wracać, a w szczególności można pisać i mówić. Zdecydowanie warto wiedzieć, że coś takiego powstało. 

Enslaved: Odyssey to the West

Wisienką na torcie dzisiejszego zestawienia będzie jedna z najbardziej oryginalnych gier, jakie ukazały się na konsolach PS3 i Xbox 360 (a trzy lata później również na komputerach). Na samym początku warto wspomnieć, że jest to adaptacja jednego z najbardziej znanych chińskich eposów, który został niejako przełożony na gatunek science fiction.

Akcja dzieje się w XXII wieku, tuż po trzeciej i czwartej wojnie światowej. Świat jest wręcz kwintesencją klimatu postapo. Ludzi jest niewiele; wszystko jest porośnięte bujną roślinnością. Miasta nie funkcjonują tak jak kiedyś, a społeczeństwa są rozbite i ze sobą wojują. Wcielamy się w postać ponurego, niezbyt optymistycznie nastawionego do życia mężczyzny, który zaprzyjaźnia się z kobietą imieniem Trip. Przyjaźń może być tutaj zbyt górnolotnym określeniem – bohaterowie na samym początku darzą się wręcz nienawiścią.

Aby przetrwać w owym zniszczonym świecie, bohaterowie muszą ze sobą współpracować. Momentami nie jest to łatwe, ale z pewnością konieczne. Wśród całego obrazu apokalipsy i wszelkich wydarzeń, jakie ich spotykają, najbardziej fascynujące w tej grze jest ukazanie relacji protagonistów. Wątek ten został napisany niezwykle dojrzale i jest fascynujący. Choć klimat produkcji oraz mechanika rozgrywki są warte uwagi, ponieważ mamy do czynienia z eksploracją świata połączoną z rozwiązywaniem licznych zagadek, to jednak historia jest tym, co pcha całą grę do przodu i nie daje oderwać się od ekranu.