Jak wiemy, istnieją użytkownicy, którzy ze względu na brak aktualizacji w Androidzie odeszli od niego na stałe. My tak zrobiliśmy. W przypadku Androida aktualizacje są dość mocno związane z producentem telefonu albo operatorem sieci. Niestety, ci nie spieszą się, aby łatać system, a użytkownicy chodzą w serami szwajcarskimi pod ręką.

Byliśmy wczoraj świadkami ciekawej sytuacji. Apple potrafił udostępnić aktualizacje czterech systemów operacyjnych wszystkim swoim klientom jednocześnie. Jestem jeszcze pod wrażeniem wczorajszego dnia. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że zmiana telefonu była dobrym wyborem.  Zależało mi na łataniu dziur najszybciej, jak jest to możliwe. W tej kwestii Android poleciał sobie w … nie będę używać wulgarnego języka, ale taka jest prawda. Niestety, wygląda na to, że Google nie ma możliwości skutecznego dostarczenia użytkownikom swojego oprogramowania w nowych wersjach.

Problem producentów i aktualizacji

Wygląda to tak, że Android jest niby udostępniany przez Google, ale korzystają z niego inny producenci. Ci wprowadzają w systemie swoje poprawki. Może się to ograniczać się do wgrywania na urządzenia mobilne dodatkowych aplikacji, ale niekoniecznie. Niektórzy robią nakładki graficzne na system. Tak więc nie zdziwcie się, że Android mimo tej samej wersji w Samungach będzie wyglądał inaczej, a inny będzie wyglądał u Huaweii. Dodatkowo jeszcze, każdą aktualizacje telekomy muszą zatwierdzić.

Kto ogarnia rynek?

Statystki w sieci pokazują, że najnowsza wersja Androida wcale nie przyciągnęła ludzi do siebie. Android w wersji 6.0 wszedł na rynek razem z dwoma smartfonami od GoogleNexus 5x i Nexus 6p. Jak wygląda to w liczbach? Tylko 0,5 % posiadaczy urządzeń mobilnych korzysta z Androida 6.0. Dla porównania: z wersji 2.2 korzysta 2,2%.

antek

Wyniki są wręcz zaskakujące. Najwięcej udziałów na wersja 4.4, bo aż 36%. Pewnie każdy by powiedział, że ludziom się nie chce aktualizować systemów. Niestety, tak nie jest. Aktualizacji nie ma, a ludzie nie chcę kupować do roku nowego telefonu, bo zwyczajnie im się to nie opłaca.

Sytuacja nie wygląda dla Androida zbyt wesoło. Owszem, znamy użytkowników, którzy nie przejmują się brakiem aktualizacji, albo są w stanie pokusić się o stwierdzenie, że w przypadku update nowa wersja systemu będzie chodzić gorzej na starszym sprzęcie. Takie tłumaczenie niedociągnięć ze strony Androida są wręcz śmieszne, bo na przykład w przypadku iOS system po aktualizacji jej dostosowany i zoptymalizowany pod dany model telefonu. Ostatnio robiłem aktualizację do iOS 9.2 na iPhone 5, iPhone 5s oraz iPhone 4s. Wszędzie śmiga do tej pory i nie zauważyłem żadnych problemów, niedociągnięć, czy gorszego działania telefonu. Nawet Microsoft zrozumiał potrzebę optymalizacji i zapewnia, że wypuszczony przez niego Windows 10 poradzi sobie nawet ze sprzętem gorszej jakości. Skoro oni mogli to każdy może!