NVIDIA zaskoczyła nas znakomitymi cenami i ogromną wydajnością. Czy RTX 3070 i RTX 3080 faktycznie są aż tak opłacalne?

Zakup karty graficznej w 2020 – RTX 3080 czy RTX 3070? Krótki przegląd sytuacji rynkowej

RTX 3080 i RTX 3070 sprzedają się jak świeże bułeczki. Ciężko jest jednak dokonać zakupu nowej generacji karty graficznej – po zbombardowaniu sklepu Nvidii przez boty stało się to wręcz niemożliwe. Karty cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Słyszał o nich każdy, pragnie ich każdy, są postrzegane jak zbawienie dla gamingu w 2020 roku. Czy zachwyt jest uzasadniony?

To fakt, Nvidia odpaliła prawdziwą cenową „petardę”. Nie oznacza to jednak, że możemy spodziewać się w grach wielokrotności FPS. Skok jest znaczący, ale „rewolucja” byłaby tu zbyt dużym słowem. Mimo wszystko Nvidia GeForce RTX 3080 wyprzedała się na pniu nie bez powodu. Źródłem takiej popularności niekoniecznie była bardzo ograniczona liczba wyprodukowanych egzemplarzy.

Pandemia zrujnowała szansę na tani gaming – RTX 3080 i RTX 3070

Co może mieć tani gaming do kart, których ceny zaczynają się od 2 350 złotych (RTX 3080) lub 3 280 złotych (RTX 3070)? Chodzi o podejście oparte na przeliczeniu realnej wartości, na przykład wydajności układu graficznego w testach GPU czy grach, na kwotę, którą przyjdzie nam wydać na dany komponent. Rekordzistą jest w tym wypadku RTX 3080 – można powiedzieć, że jest to karta o najlepszym współczynniku ceny do jakości w historii Nvidii. Pomimo faktu, że to RTX 3070 jest zdecydowanie tańszy.

RTX 3080 to karta z najwyższej półki – obecnie praktycznie nikt nie potrzebuje wydajniejszego układu. W zeszłych generacjach kupienie GPU takiej rangi było znacznie droższe. Nie zapominajmy, że w ofercie graficznego giganta znalazł się także model RTX 3090 – o nim jednak na końcu. Niestety Nvidia nie była w stanie wyprodukować nakładu RTX 3080 na tyle wysokiego, by nasycić rynek. Część produkcji musi trafić do partnerów firmy, czyli między innymi marek takich jak Gigabyte, ASUS czy MSI. Wytworzenie takiej liczby kart graficznych jest niemożliwe w dobie pandemii. Nawet rynkowi giganci mają problem z poradzeniem sobie z przestojami i problemami w projektowaniu.

Wystarczy spojrzeć na świat gier – przełożono wypuszczenie World of Warcraft Shadowlands, a także doszło do kolejnego opóźnienia premiery Cyberpunka 2077. Same linie produkcyjne też nie mają się najlepiej, a najbardziej znanym przykładem jest sytuacja Foxconna z lutego. Co to wszystko oznacza dla Nvidii? Na pewno ciężko jest kupić RTX 3080 – nie oznacza to jednak, że nie jest to opłacalny wybór. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku RTX 3070.

RTX 3080 – specyfikacja

Karta Nvidia RTX 3080 została wykonana w nowej architekturze Nvidia Ampere. Znajdziemy tutaj udoskonalone rdzenie RT i Tensor. Model ten oferuje aż 10 GB pamięci GDDR6X, która wyróżnia się niezwykle szybkim przepływem danych – niespotykanym do tej pory. Oczywiście nie zabrakło obsługi raytracingu, który jest obowiązkowym punktem na liście specyfikacji każdego urządzenia z serii RTX.

Poza tym możemy wymieniać pewne techniczne detale – szyna pamięci 320-bit, 8704 rdzenie CUDA, taktowanie pamięci 19 000 MHz, rekordowy pobór mocy (rekomendowany zasilacz ma 750 W) i tak dalej. Jak to wszystko prezentuje się jednak w praktyce? Efekt jest znakomity – RTX 3080 pozwala na uruchomienie każdego aktualnie dostępnego tytułu i grę w rozdzielczości 4K przy bardzo komfortowej liczbie klatek na sekundę. 8K także jest w zakresie możliwości tego GPU, jednak w tym przypadku trzeba zachować trochę ostrożności. To znakomity wybór, gdy szukamy czegoś z najwyższej półki w bardzo atrakcyjnej cenie.

Czy warto kupić RTX 3080? Oczywiście!

RTX 3080 vs RTX 2080
Po lewej stronie: RTX 3080, po prawej: RTX 2080

Jak wypada RTX 3080 w starciu ze swoim poprzednikiem, RTX 2080? Posłużymy się danymi ze strony UserBenchmark, która często daje bardzo wymierny obraz rzeczywistej mocy GPU w porównaniu z innym modelem. W przypadku rywalizacji RTX 3080 z RTX 2080 notujemy aż +92% wydajności przy nieznacznej różnicy w cenie. Marketing Nvidii nie kłamał – to faktycznie niemal stuprocentowy skok. Co więcej, przekłada się to na znaczny wzrost FPS w grach. Jeżeli dysponujemy monitorem o wysokiej częstotliwości odświeżania i chcemy zagrać w najnowsze tytuły przy maksymalnej płynności, to RTX 3080 jest w zasadzie bezkonkurencyjnym wyborem w swojej półce cenowej. To także lider w ogólnym przekroju rynku – jak już wcześniej wspominaliśmy, karta oferuje najlepszy stosunek wartości do ceny wśród wszystkich dostępnych modeli.

RTX 3070 – specyfikacja. Czy warto kupić słabszy model?

Choć RTX 3070 wizualnie jest bardzo zbliżony do swojego wydajniejszego brata RTX 3080, oferuje wyraźnie słabszą specyfikację. Karta korzysta z pamięci 8 GB GDDR6 na szynie 256-bit. Taktowanie pamięci to 14000 MHz. Liczba rdzeni CUDA utrzymuje się za to na znakomitym poziomie – to aż 5 888. Pobór mocy na poziomie 220 W i obsługa raytracingu w czasie rzeczywistym to bardzo mocne argumenty.

To karta graficzna, która dedykowana jest do rozdzielczości 1440p i 1080p. Nvidia RTX 3070 jest niezwykle udaną i zaawansowaną konstrukcją, która z pewnością zagości w domu niejednego gracza. Na pewno jest to łakomy kąsek – jest o prawie jedną trzecią tańsza od RTX 3080. Czy jednak karta jest bardziej opłacalna?

Porównanie RTX 3070 z RTX 2070

Opłacalność karty warto skonfrontować z poprzednim modelem. W tym wypadku pokaże nam to jasno, dlaczego RTX 3080 jest takim hitem sprzedażowym i spędza sen z powiek streamerom, profesjonalnym graczom i fanom technologii. Podczas gdy różnica pomiędzy RTX 3080 a RTX 2080 wynosi aż 92%, w konfrontacji RTX 3070 vs RTX 2070 wynik to zaledwie 49%. RTX 3070 jest znacznie droższy od poprzednika, co oznacza, że współczynnik wartość/cena wcale nie plasuje go w czołówce GPU ostatnich generacji. Z punktu widzenia casualowego gracza jest to jednak bardziej atrakcyjna propozycja. Karta bez problemu poradzi sobie z każdym tytułem w 1080p. Musimy mieć także na uwadze możliwości naszych pozostałych sprzętów – przede wszystkim monitora.

RTX 3070 – istnieje jeszcze jeden haczyk

Nvidia oferuje kartę graficzną, która jeszcze nie jest dostępna w Polsce, jednak ma szansę pogrzebać RTX 3070. Drabinka sprzedażowa marki jest dość prosta do zrozumienia – mamy modele zakończone liczbą 50 (choć te ostatnio nie są już produkowane), 60, 70, 80 i 90. Pomijamy tu oczywiście warianty z dopiskiem Ti i Super. Choć RTX 3070 i 3080 są najbardziej promowane, warto zwrócić uwagę także na model RTX 3060 Ti.

To prawdziwy demon prędkości – 4864 rdzenie CUDA, pamięć 8 GB GDDR6 i innowacyjna architektura. Wszystko to w cenie 400 dolarów, czyli 1 531 złotych. Takie połączenie ma szansę na zupełną odmianę rynku tanich kart graficznych i zmianę zasad gry w sektorze budżetowym. Osoby, którym nie udało się do tej pory nabyć RTX 3070, nie powinny się zatem martwić – być może wcale nie warto tego robić. Tani gaming może zyskać kolejną odsłonę, która pozwoli na uruchomienie nowoczesnych tytułów w rozdzielczości 1080p i 1440p, a nawet 4K przy maksymalnych ustawieniach grafiki. W Polsce musimy jednak jeszcze chwilę poczekać, jednak to już pewne, że RTX 3060 Ti trafi także do nas.

Czy warto kupić RTX 3090?

To specyficzna propozycja, która sprawdzi się w wyjątkowych scenariuszach i specjalistycznych zastosowaniach, gdzie wymagana jest maksymalna wydajność przetwarzania obrazu. Karta jest skrajnie droga, a dodatkowo nie znajdziemy obecnie żadnych tytułów, które w pełni wykorzystają jej potencjał. Gdy za kilka lat Nvidia pokaże RTX 4080, prawdopodobnie okaże się, że nowy model jest kilka razy tańszy i kilka razy mocniejszy od karty, na którą wydamy około 10 tysięcy złotych.

Karty z tej półki cenowej naturalnie cechują się słabym stosunkiem ceny do wydajności – to rozwiązania zarezerwowane dla niewielkiej liczby użytkowników. Można odnieść wrażenie, że RTX 3090 powstał głównie z powodów marketingowych. AMD nie ma w swoim portfolio tego typu modeli GPU – niesamowicie wydajnych, drogich i ekskluzywnych. To dzięki RTX 3090 Nvidia jest w stanie utrzymywać pewną palmę pierwszeństwa, podczas gdy większość zarobków pochodzi z tańszych modeli. Choć marża przy RTX 3090 jest znacznie wyższa niż RTX 3080, to liczba sprzedanych egzemplarzy jest nieprawdopodobnie mniejsza.

Co na to AMD?

Propozycje od AMD prezentują się równie interesująco. Ich porównanie wymaga jednak bardziej dogłębnej analizy. Jeśli nie interesuje nas obóz „czerwonych” – a fanów Nvidii jest zdecydowanie więcej – możemy pominąć ten aspekt. Dla pełnego obrazu sytuacji rynkowej warto jednak dodać, że AMD ma także solidne argumenty. Ze względu na agresywną konkurencję cenową Nvidii „czerwoni” otrzymali ważne zadanie: stworzyć coś równie wydajnego, a tańszego lub o porównywalnej cenie.

W rodzinie RTX znajdziemy obecnie cztery karty – RTX 3060 Ti, RTX 3070, RTX 3080, RTX 3090. Nvidia zostawiła więc pewien obszar do rozwoju. Firma może się pokusić o wydanie konkurencyjnego RTX 3060 czy RTX 3070 Super, dzięki czemu jest w bardzo komfortowej sytuacji. AMD stoi w trudniejszym położeniu, stąd premiery RX odbywają się już po czasie największego zainteresowania tą rywalizacją. Czy RX 6800 i RX 6900 spełnią oczekiwania? Prawdopodobnie tak – wygląda na to, że AMD znacząco rozwinęło swoje technologie i może konkurować nie tylko ceną, ale i jakością. Na porównanie RX 6900 i RTX 3090 przyjdzie jeszcze pora, tym razem jednak przejdźmy do podsumowania propozycji Nvidii. Fani rodziny RTX i samych „zielonych” mogą nie tylko spać spokojnie, ale i cieszyć się z przyjaznej polityki cenowej.

Reasumując – czy warto wybrać RTX 3070, RTX 3080 i nowe karty Nvidia?

Odpowiedź nie jest do końca prosta. Z jednej strony – tak, to bardzo wydajne podzespoły, które oferują niespotykany stosunek ceny do jakości. Musimy jednak pamiętać, że nowe GPU nie są zbyt powszechnie dostępne. Nie są ponadto aż tak atrakcyjną aktualizacją dla casualowych graczy – w podstawowych zastosowaniach starsze generacje Nvidia GeForce sprawdzają się równie dobrze.

Warto też poczekać na rozwój wydarzeń – być może przy większej liczbie kart na rynku będziemy mogli liczyć na spadek cen. Jest to jednak mało prawdopodobne. Jak pokazują doświadczenia z poprzednich generacji, ceny GPU wcale nie spadały, a jeśli utrzymywały się na stabilnym poziomie, mogliśmy ogłaszać sukces. Rozsądnym ruchem będzie poczekanie do premier tytułów zaplanowanych na styczeń i luty 2021. Wtedy dowiemy się, jak twórcy gier wykorzystają nowe architektury, a do tego czasu wszystkie obecne propozycje będą działać znakomicie na starszych RTX-ach.