Toyota jest jednym z producentów, który “ociąga” się we wprowadzeniu do swoich samochodów systemu pokroju Android Auto czy też Apple CarPlay. Okazuje się, że japoński koncern ma obawy związane z ilością danych zbieranych przez tego typu systemy. Co ciekawsze, wszystko wskazuje na to, że Android Auto zbiera dużo więcej informacji, które są przekazywane do Google, niż system Apple.

Wszyscy kochamy korzystać z przetworzonych danych telemetrycznych. Google cały czas zbiera informacje opisujące zachowanie użytkowników smartfonów. Dobrym przykładem jest tutaj Google Maps, które na podstawie informacji o położeniu (a dokładniej przemieszczaniu się) smartfonów z Androidem oraz iOS jest w stanie przewidzieć, kiedy na danych skrzyżowaniach występują korki oraz w jakich godzinach jest największy natłok ludzi w pobliskiej galerii handlowej. Dzięki temu nawigacja Google działa dużo sprawniej, a my możemy uniknąć denerwujące nas kolejki w sklepie. Jednak Android Auto jest podejrzewane o kolekcjonowanie wielu innych informacji.

Toyota Avalon 2019
Toyota Avalon 2019

Toyota nie ufa Android Auto i stawia na Apple CarPlay.

Pierwszym samochodem Toyoty, który zostanie wyposażony w inteligentny system multimedialny, będzie przyszłoroczny Avalon. Później system CarPlay pojawi się w innych Toyotach oraz Lexusach. Taka decyzja japońskiego koncernu jest dużym ciosem dla Google. Toyota jest znana ze swojego konserwatywnego podejścia do jakości. Japończycy bardzo dokładnie sprawdzają każdy element oraz system, który instalują w swoich samochodach. Natomiast Google dalej zbiera się po oskarżeniach z 2015 roku. Serwis Motor Trend oskarżył wtedy system Android Auto o zbieranie zbyt dużej ilości danych. Chodziło m.in. o informacje dotyczące prędkości pojazdu, obrotów silnika oraz temperatury płynu chłodzącego i oleju. Google oczywiście odpowiedziało na oskarżenia i oświadczyło, że poważnie traktuje prywatność swoich użytkowników i nie zbiera informacji dotyczących temperatury płynu chłodzącego oraz oleju. Jednak gigant z Mountain View nie skomentował kwestii związanej z prędkością pojazdu oraz obrotami silnika. Z drugiej strony wiadomo, że tego typu informacje przyczyniają się do usprawniania działania nawigacji, która może nas informować i powstałych na drodze korkach oraz innych utrudnieniach.

Źródło: motor1

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.