Wszystko zaczęło się od Siri. Hejterzy oczywiście mogą bojkotować Apple, ale dat nie zbojkotują. Produkt zwany Siri wszedł na rynek jako pierwszy i oczarował użytkowników. Nic dziwnego, że producenci zaczęli myśleć o czymś takim dla siebie. Kolejnym tworem była Cortana od Microsoftu, ale jak widać, na tym się nie zakończy.

Najzabawniejsze w tym wszystkim, że przy pomocy w oprogramowaniu nowej asystentki głosowej ma wziąć udział Luc Julia. Jest to człowiek, który przez 10 miesięcy był szefem grupy rozwijającej Siri, czyli asystentkę głosową na urządzenia Microsoft. Julia odszedł jednak z Apple, aby zagrzać się dość mocno przy boku Samsunga. Dostał wysokie stanowisko, bo jest wiceprezesem w dziale innowacji. Julia ma zająć się ulepszeniem S Voice, czyli asystenta głosowego Samsung, ale także rozwój SAMI, czyli Samsung Architecture for Multimodal Interactions. Jest to funkcjonalność zwiększająca możliwości dotychczasowych asystentów głosowych. Najbardziej Samsungowi zależy na integracji. W szczególności chodzi o integracje z różnymi urządzeniami jak opaski mierzące puls, bezprzewodowe wagi. Dodatkowo Sumsung chce jeszcze zbierać, analizować i wykorzystywać pobrane dane. Sam Luc zaprezentował bardzo ciekawy przykład użycia takiego modelu. Chodziło w nim o to, aby przy pomocy asystenta głosowego sprawdzić, czy trening użytkownika został wykonany prawidłowo i jakie dał efekty. Wszystko, dzięki integracji z opaską i wagą. Takie połączenie może też pomóc w chwilach krytycznych. Na przykład, może informować o nadmiernym wysiłku. Jest to zdecydowanie najmocniejszy akcent nowej usługi Samsunga i może to podbić rynek. Funkcjonalność, mimo tego, że Samsung pracuje nad nią już pół roku, dalej jest we wczesnej fazie rozwoju. Sam szef projektu, czyli Luc Julia mówi, że projekt zaplanowany jest na trzy do pięciu lat. Więc niestety jeszcze długo będziemy musieli poczekać na jego premierę w smartfonach Samsunga. Koncepcja jest jednak dobra. Zobaczymy, co będzie dalej.