Nokia postawiła właśnie ekologiczną poprzeczkę na bardzo dużej wysokości. Finowie już teraz mówią otwarcie, że pod względem zużycia energii elektrycznej, ich produkty są znacznie lepsze od konkurencji. Jednak to im nie wystarczy. W 2023 roku pojawią się nowe stacje bazowe 5G mMIMO (Massive MIMO), które będą zużywać o połowę mniej prądu niż obecne rozwiązanie. Możliwe będzie to dzięki nowym chipsetom typu SoC (System on Chip).

Nie mamy co się oszukiwać. Jako społeczeństwo zużywamy za dużo energii elektrycznej, która zanieczyszcza środowisko, i musimy coś z tym zrobić. Dlatego też ostatnio coraz głośniej mówi się o źródłach czystej energii. Tematem tym interesują również operatorzy telekomunikacyjni. Dobrym przykładem jest tutaj polski oddział Orange, który inwestuje w farmy elektrowni wiatrowych. Z kolei Deutsche Telekom testuje rozwiązanie Ericssona, które pozwala na częściowe zasilenie stacji bazowej z ulokowanych przy niej paneli słonecznych. To jednak nie wszystko. Producenci stacji bazowych coraz więcej czasu poświęcają na minimalizację energii elektrycznej, która jest zużywana przez ich produkty.

Część problemów rozwiązuje inteligentne oprogramowanie, które wyłącza (głównie w nocy) nieużywane częstotliwości. Operatorom pomaga to nie tylko w realizacji strategii biznesowej, która uwzględnia ekologię, ale również w obniżeniu rachunków za prąd. Sama energia elektryczna jest z kolei coraz droższa. Dlatego też rynek jest mocno zainteresowani rozwiązaniami, które są po prostu energooszczędne. Wygląda na to, że w przypadku stacji bazowych 5G typu mMIMO, Nokia jest tutaj liderem.

5G już jest zielone, ale może być jeszcze bardziej przyjazne dla środowiska

Środowisko antykomórkowe już zdążyło rozpropagować mit mówiący, że wdrożenie technologii 5G będzie dużym obciążeniem dla środowiska. Stojąca za tą tezą argumentacja sprowadza się do tego, że większa liczba stacji bazowych ma zużywać więcej energii elektrycznej. Poparła ją również francuska partia Zielonych, która chciała wstrzymania budowy sieci 5G. Jednak antykomórkowcy i popierający ich “ekolodzy” pominęli dwa istotne fakty. Po pierwsze sieci 5G zostały zaprojektowane tak, żeby przesłanie pojedynczej porcji danych niż w przypadku obecnie funkcjonujących sieci LTE.

Drugi fakt sprowadza się do tego, co robi Nokia. Budowa sieci 5G wymusza po części na operatorach inwestycje w nowszy sprzęt, który powstał z wykorzystaniem nowszych technologii. Oznacza to, że nowe stacje bazowe nie tylko korzystają z mniej prądożerczych komponentów, ale również zostały one zaprojektowane z myślą o energooszczędności. Nokia już teraz twierdzi, że ich stacje 5G mMIMO są pod tym kątem dużo lepsze niż rozwiązania konkurencji. Mowa jest tutaj o dwucyfrowej (procentowo) przewadze przy porównaniu średniego zużycia prądu. Z kolei do 2023 roku Finowie wypuszczą na rynek kolejną generację modułów radiowych wyposażonych w nowe chipsety. To właśnie one oraz oprogramowanie, które wyłącza niepotrzebne zasoby, mają obniżyć zapotrzebowanie na energię elektryczną o połowę.

Przeczytaj również: Szef Orange o ekologii i 5G, rozwój może być zielony

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.