Ostatnio dostaliśmy do ręki raport finansowy Apple. Oczywiście pokusiłem się o mały artykuł z tym związany. Jak zapewne pamiętacie (albo i nie) Apple zarobił w ostatnim kwartale 10,5 mld dol. Jest kwota ogromna wręcz. Mimo to sieć zaczęła wróżyć firmę szybki upadek. Oceny ludzi potrafią być jednak przewrotne, bo otóż teraz mamy już na stołach raport finansowy Samsunga. Firma zarobiła 4,6 mld dol. Nie ma oskarżeń ani zarzutów. Są gratulacje!

Hipokryzja ekonomii nie znam granic. Może dlatego ta nauka jest mi obca. Tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o dynamikę. Muszę z czystym sercem przyznać i już o tym pisałem, że takowej dynamiki u Apple zabrakło. Jest najniższa o 13 lat. Samsung, mimo swojego wyniku, który jest niższy od konkurencji, zadziwił dlatego, że zaliczyli najszybszy wzrost od 3 lat.

Potrzeba jednak lepszej sprzedaży smartfonów.

Rynek telefonów komórkowych zdaje się powoli wyhamowywać. No cóż, kto miał kupić telefon, to już kupił. Ile można? Ludzie wbrew pozorom nie potrzebują, trzech, czterech, czy pięciu aparatów telefonicznych. To mija się z celem, jest niewygodne. Po wprowadzeniu modeli z DualSIM niektórzy nawet już nie potrzebują dwóch (mam tu na myśli jeden telefon na prywatny prepaid, a drugi na służbowy SIM). To właśnie ten zastój na rynku smartfonów powoduje takie braki w zyskach firm. Poza tym kiedyś ludzie kupowali tylko smartfony. Teraz elektronicznym zabawek, jeszcze z dostępem do sieci jest o wiele więcej.

Czy Samsung będzie w stanie utrzymać dobrą sprzedaż Galaxy S7 w kolejnych kwartałach?

Odczyty po drugim kwartale 2016 będą kluczowe dla nastrojów na kolejną część roku. Dużą rolę mógł odegrać 16 proc. spadek sprzedaży iPhone’ów. Może być też tak, że był on wynikiem wzrostu zainteresowania Samsungiem. W końcu nowe modele tej firmy naprawdę mogą się podobać. Samsung dzięki nim zaliczył plus 14% w zysku, po aż 40% spadku w zeszłym kwartale. Trzeba bić brawo. Duży wpływ na to miało podejście rynku do modelu Galaxy S7. Cieszył się on bowiem wielkim zainteresowaniem ze strony klientów. Widać to też w przychodach. To, co możemy zauważyć jeszcze, to fakt, iż Samsung urósł o 42% w porównaniu do największego wzrostu od pierwszego kwartału 2013.

Samsung niestety nie raportuje konkretnych liczb sprzedażowych swoich smartfonów od dłuższego czasu.

To, co otrzymujemy, to tylko opinie analityków biznesowych. Zakładamy, że skoro obserwują rynek od lat, to mają pojęcie, co się dzieje. Tak, więc według nich firma Samsung sprzedała od 10 do 11 mln smartfonów z modelu Galaxy S7. Jest to naprawdę pokaźna liczba. Żeby jeszcze dołożyć do ognia, to udało się to o dziwo przy zwiększonej marży. Rok temu wynosiła ona 10,6%. Na dziś dzień mamy 14,1%.

Samsung rośnie, a Apple zalicza spadki.

Jak to mawiają: “Fortuna kołem się toczy”. To koło obróciło się o 180% w porównaniu do ubiegłego roku. Teraz to Samsung świętuje, a Apple liczy wpadki. Biznes i ekonomia są naprawdę dziwne i rządzą się swoimi prawami. Oczywiście, nikt się z firmą Apple jeszcze nie żegna, ale w porównaniu do Samsunga, to ciężko mówić o jakimkolwiek sukcesie z jej strony w ostatnim kwartale. Samsungowi przydałby się tylko wyjść do przodu przed szereg i załatwienie problemu fragmentacji w swoim telefonach. Aktualizacje wychodzą tylko i wyłącznie na flagowce i to nowe, a stare telefony borykają się dziurami. To zapewne jeszcze bardziej przyciągnęłoby rynek do ich produktów, ale i tak na razie wypadają bardzo interesująco.

Czekamy jeszcze na raporty innych firm, aby porównać, kto najlepiej wypadł w poprzednim kwartale, a kto zaliczył największego zgona 🙂 Coś czuje jednak, że na Apple nie pozostawią suchej nitki.