Mamy teraz czas raportów finansowych. Firmy chwalą się swoimi zyskami albo ukrywają porażki, zasłaniając je małymi sukcesami. Pole do popisu tym razem ma Facebook. Zysk tej firmy wzrósł o prawie 200%. Nikt nie zaliczył ostatnio takiego wzrostu w branży IT.

Siła napędowa Doliny Krzemowej leży w Menio Park. Temu nie możemy zaprzeczyć. Facebook nie od dziś jest potentatem rynkowym. Pnie się do góry zadziwiająco szybko i z ogromną łatwością.

Facebook to teraz rozpędzona maszyna Marka Zuckerberga, która dopiero nabiera prędkości.

W sieci panuje pogląd, że dni Facebooka są policzone, że Zuckerberg przesada w swoich ideach, że kończą mu się pomysły. Wyniki finansowe jednak tego nie odzwierciedlają. Facebook jest dziś najszybciej rosnącą duża spółka internetowa. Wyceniany jest na 330 mld dolarów. Nic dziwnego, że Mark Zuckerberg robi wszystko, aby nie stracić głównego głosu w jej sprawach.

O okazji wypuszczenia raportu finansowego Facebook poinformował o stworzeniu nowego typu akcji, które mają wzmocnić pozycję Marka Zuckerberga w firmie.

Akcje będą nosić nazwę Class C. Przypomina to trochę to, co zrobił Google przy powołaniu Alphabetu. Było to w 2014 r. Wzmocnił tym samym władzę założycieli firmy. To samo próbuje zrobić Zuck. Class C to akcje niedające prawa głosu. Mają jednak taką samą siłę ekonomiczną jak normalne akcje. Dzięki temu Mark będzie miał o wiele większą kontrolę finansową. Czy jest się czym martwić? Trudno powiedzieć. Zastanawiające jest to, że Facebook, który tak naprawdę rządzi teraz rynkiem i cały internet jest od niego uzależniony, będzie w rękach tylko jednego człowieka i jak wiemy z filmu Social Network, człowieka o dość specyficznym usposobieniu.

Tym samym Mark Zuckerberg pokazał, że nie cofnie się przed żadną decyzją, nawet jeśli jej konsekwencje wychodzą znacznie poza jego własną firmę.