Jak co tydzień zapraszamy Was do zapoznania się z wieściami ze świata nowych technologi z zeszłego tygodnia. Dowiecie się między innymi o finale projektu nad odświeżoną wersją pierwszej trylogii serii Tomb Raider, aukcjach na częstotliwości 5G, nowej grze ze świata Dragon Ball, wybuchającej Nokii 5233 oraz dość oryginalnym sposobie na odblokowywanie iPhone’ów. Zapraszam do lektury.

Nie będzie remasterów klasycznej trylogii Tomb Raider

Fani Lary Croft ucieszyli się, kiedy sieć obiegła informacja na temat trwających prac nad przygotowaniem odświeżonej wersji pierwszych przygód słynnej Pani archeolog. Studio Realtech VR pracowała nad zaawansowanym modem do pierwszych części serii. Niestety okazało się, że deweloperzy odpowiedzialni za cały projekt nigdy nie wystąpili do Square Enix (właściciel marki Tomb Raider) o pozwolenie na przygotowanie remastera. Dlatego cały projekt mógł zostać anulowany z obawy o konsekwencje prawne.

Brytyjski regulator rozpoczął proces pierwszych aukcji na częstotliwości 5G

5G

Operatorzy komórkowi nie będą mogli budować sieci 5G, jeżeli nie będą posiadać nowych częstotliwości. Dlatego regulatorzy z poszczególnych krajów przymierzają się do rozpisania licytacji na częstotliwości z nowych pasm. Brytyjski Ofcom (odpowiednik naszego UKE) rozpoczął już proces pierwszego konkursu na częstotliwości z pasm 2,3 GHz oraz 3,4 GHz. Do podziału jest 150 MHz z pasma 3,4 GHz oraz 40 MHz z pasma 2,3 GHz. Konkursem interesuje się aż 6 podmiotów, przy czym operator EE nie będzie mógł przystąpić do licytacji pasma 2,3 GHz, ponieważ posiada on najwięcej bloków częstotliwości z obecnie używanych pasm. Regulatorom zależy na tym, żeby operatorzy jak najszybciej zaczęli budować sieci 5G, przy czym nie mogą dopuścić do tego, żeby któryś z podmiotów zyskał wyraźną przewagę rynkową. Aktualnie nie wiadomo ile będą kosztować licencje na korzystanie z częstotliwości 5G. Wszystko zależy od kwot zaoferowanych przez operatorów.

Dragon Ball Legends: nowa gra mobilna ze świata Smoczych Kul

Posiadacze urządzeń z systemami iOS oraz Android będą mogli niedługo wypróbować nową grę, która zaoferuje możliwość wcielenia się w postacie znane z uniwersum Smoczych Kul. Dragon Ball Legends jest mobilną bijatyką PvP, za która odpowiada m.in. znane studio Bandai Namco. Urządzenia mobilne mają to do siebie, że stwarzają problemy ze stabilną komunikacją podczas interakcji pomiędzy dwoma graczami. Dlatego większość programistów woli, żeby gracze mobilni rywalizowali z przeciwnikiem sterowanym przez aplikację. Natomiast w przypadku Dragon Ball Legends gracze z całego świata będą ze sobą konkurować w czasie rzeczywistym za pośrednictwem chmury Google. Natomiast sama walka będzie polegać na wyborze odpowiednich kart, które odpowiadają za poszczególne ataki. Tego typu mechanika gry znana jest już fanom elektronicznych przygód Son Goku i jego ekipy, którzy grali chociażby w klasyczne Dragon Ball Z – Super Saiyan Densetsu z konsoli SNES.

Nokia 5233 wybuchła i zabiła nastolatkę

Nokia 5233

Klasyczne Nokie uchodzą za wytrzymałe i niezawodne urządzenia, które można polecić praktycznie każdemu. Jednak telefony te zostały w wielu krajach wyparte przez współczesne smartfony. Nie zmienia to jednak faktu, że stare Nokie są dalej sprzedawane w krajach takich jak Indie. Nokia 5233 pojawiła się na rynku 8 lat temu. Pomimo upływu lat i pojawienia się nowszych modeli, telefon ten jest dalej popularnym wyborem w Indiach, gdzie można go nabyć za równowartość 150 zł. Niestety legendarna Nokia przyczyniła się ostatnio do śmierci nastolatki, która podczas rozmowy podłączyła felerny telefon do ładowarki. Wybuch baterii poranił klatkę piersiową, dłoń oraz nogę dziewczyny, która pomimo akcji ratunkowej zmarła w szpitalu. Firma HMD Global (aktualny producent telefonów z logiem Nokia) wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła, że Nokia 5233 nie jest ich produktem i w żadnym stopniu nie odpowiada za śmierć nastolatki. Nie wiadomo również w jaki akumulator wyposażona była felerna Nokia 5233. Jest to dość stary model, więc mógł być on zasilany przez jeden z zamienników dostępnych na rynku.

FBI używa palców zmarłych podejrzanych do odblokowywania iPhone’ów

iPhone Touch ID

Służby bezpieczeństwa mają dość poważny problem z dodarciem do dowodów, którymi są informacje zapisane w iPhone’ach przestępców. Dlatego też mamy na świecie kilka firm, które specjalizują się w łamaniu zabezpieczeń smartfonów Apple. Jednak istnieje dość prosty sposób na dodarcie do upragnionych danych. Okazuje się, że iPhone zabezpieczony za pomocą Touch ID może zostać odblokowany po przyłożeniu palca zmarłego już właściciela. Oczywiście FBI nie uśmierca w tym celu podejrzanych, ale metoda ta jest ponoć powszechnie używana w przypadku zabitych podczas próby zatrzymania terrorystów. Sporną kwestią jest również ważność uzyskanych w ten sposób dowodów. Jednak przy okazji dowiedzieliśmy się, że służby mają problem z odblokowaniem w analogiczny sposób iPhone X, który jest zabezpieczony przez Face ID. Zwykłe przyłożenie smartfona do twarzy zmarłego właściciela jest niewystarczające. Jednak jak wiemy, Face ID nie jest idealnym zabezpieczeniem. Już słyszeliśmy o firmie, która przygotowała maskę zdolną do oszukania najnowszych zabezpieczeń biometrycznych z Cupertino.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.