Chmura jest ostatnimi czasy jednym z trendów, który rozwija się najbardziej dynamicznie w świecie IT. Dużo o niej słyszymy, ale mało kto zdaje sobie sprawę, czym tak naprawdę jest.

Co jest najciekawsze, mało kto wie, że tak naprawdę na co dzień w niej korzystamy i nawet nie jesteśmy tego świadomi. Mam na myśli nie tylko bardzo popularną chmurę obliczeniową, ale także wszelakie usługi dostępu w czasie rzeczywistym.

Chmurę możemy zdefiniować na dwa sposoby.

Pierwszy z nich to wyżej wzmiankowana chmura obliczeniowa, nazywana z angielskiego Cloud Computing. Drugi to chmura publiczna. Drzemie w niej niesamowity potencjał, który na tę chwilę jest mocno wykorzystywany i eksploatowany. Wiele firm wzięło się za barki z tą technologią i oczywiście w grupie tej nie mogło zabraknąć potentata rynkowego IT, czyli Google. W skład Google Cloud Platform (GCP) oferuje dziesiątki usług IaaS, PaaS i SaaS. Cloud Platform, czyli usług realizowanych w modelu cloud computing (w chmurze) wchodzą obecnie:

  • Google App Engine – uniwersalne środowisko, umożliwiające twórcom aplikacji skupienie się na tworzeniu aplikacji w jednym z popularnych języków programowania (Java, Python, GO, PHP), pozostawiając kwestię utrzymania i bezpieczeństwa platformy sprzętowej i programowej firmie Google;
  • Google Cloud Storage – rozwiązanie umożliwiające przechowywanie wielkich zbiorów danych;
  • Google Cloud SQL – rozwiązanie umożliwiające korzystanie z baz SQL w modelu chmurowym;
  • Google Cloud Compute – rozwiązanie konkurencyjne do AWS, pozwalające na uruchamianie własnych maszyn wirtualnych na platformie Google;
  • Google Big Query – rozwiązanie umożliwiające obróbkę dużych zbiorów danych (BigData).

Usługa daje Ci na start 300 dolarów do wykorzystania przez rok.

Jest to pewnego rodzaju forma testingu dla nowych userów. Oczywiście, działa to w systemie pay-as-you-go, czyli płacić za tyle, ile wykorzystasz. Może wydaje wam się, że jest to niewiele, ale tak naprawdę suma wystarczy na sprawdzenie pomysłu, realizację pierwszych aplikacji i systemów. Cała lista usług, z których możecie skorzystać znajduje się w Cloud Launcher. Według producenta dzięki Google Cloud Platform (GCP) możesz budować, testować i wdrażać aplikacje w wysoce skalowalnej i niezawodnej infrastrukturze Google dla rozwiązań internetowych, mobilnych i backendowych.

Jednym z większych rozwiązań stosujących Google Cloud jest Spotify.

Spotify rozpoczęło działalność w 2006 roku. Niestety, mimo że było to tylko 12 lat temu, to cloud computing nie istniał wtedy jeszcze w takiej postaci, w jakiej znamy go dzisiaj. Wtedy to właśnie Spotify miał do wyboru zbudowanie własnej struktury, aby deployować swoją aplikację. Jak możemy przeczytać w sieci, w 2008 roku aplikacja działała na 20 serwerach. Jest to już całkiem przyjemne data center. Jest ono jednak ciężkie w utrzymaniu. Kto zarządza taką strukturą, ten wie. Problemem jest szczególnie szybki rozrost takiej usługi, bo okazuje się, że w 2011 roku Spotify korzystało z 1300 serwerów. Zarządzanie tym jest już naprawdę niesamowicie trudne. Pochłania to niesamowicie dużo pieniędzy i czasu. Optymalizacja struktury nie przyniosła skutku i koszty dalej rosły.  Zażycie z roku na rok rosło coraz bardziej i w roku 2014 Spotify korzystało ze środowiska 5000 serwerów produkcyjnych plus 1000 serwerów wirtualnych u różnych dostawców (w tym AWS). To właśnie przejście na technologię chmurową Google rozwiązało te problemy. Według osób zajmujących się zarządzaniem strukturą Spotify, zapytania do bazy danych zmniejszyły się z 24-godzinnych, do kilkuminutowych.

Choć może nie widać tego na pierwszy rzut oka, coraz więcej usług, z których korzystamy na co dzień, jest opartych na rozwiązaniach chmurowych.

Przy trzech największych firmach na rynku oferujących swoje produkty cloudowe (Microsoft i ich Azure, Amazon z AWS, oraz Google Cloud Platform) wiele pozornie niepowiązanych stron czy aplikacji działa na jednej z tych usług. Google Cloud wpiera choćby Spotify, PokemonGo, czy Allegro. Oczywiście, ważną kwestią pozostaje jeszcze bezpieczeństwo w takim środowisku.  Ze względu na skalę zastosowania usług w chmurze przechowywanie i kalkulowanie wszystkich danych odbywa się nie na pojedynczych serwerach, lecz w wielkich centrach danych rozmieszczonych na całym świecie. Ciężko jest je raczej sforsować. Co więcej, jedno rozwiązanie najczęściej jest przechowywane w co najmniej kilku różnych centrach danych rozłożonych na całym świecie, a dane są kopiowane pomiędzy nimi. Dane oczywiście wcześniej są szyfrowane, dzielone na części i rozsyłane pomiędzy różnymi klastrami, co uniemożliwia pracownikowi połączenie, odszyfrowanie i odczytanie wiadomości.

Aby przetestować usługę, musimy założyć konto Google Cloud Platform.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.