W amsterdamskim Apple Store doszło do wybuchu. Klienci sklepu zostali niezwłocznie ewakuowani. Przyczyną zdarzenia była prawdopodobnie wadliwa bateria w jednym z iPadów. Na szczęście pełen profesjonalizm pokazali pracownicy sklepu, dzięki czemu nikomu nic się nie stało.

Błyskawiczna reakcja obsługi sklepu

Pomimo niecodziennej sytuacji, pracownicy Apple Store zachowali zimną krew. Urządzenie, które wybuchło zostało niezwłocznie zabezpieczone, a zniszczona bateria umieszczona w pojemniku z piaskiem i odłamkami po eksplozji. W obliczu potencjalnych problemów ze szkodliwymi substancjami w powietrzu, wszyscy klienci zostali ewakuowani, a na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby.

Substancje, które potencjalnie mogły zabić

Ratownicy, którzy dotarli na miejsce zdarzenia, nie zobaczyli dymu, ani ognia. Poważnym problemem natomiast były substancje chemiczne, które powoli zaczęły wpływać na obecnych wewnątrz sklepu pracowników. Według doniesień, przynajmniej trzy osoby z obsługi Apple Store miały poważne problemy z oddychaniem. Po interwencji straży pożarnej, wnętrze sklepu zostało dokładnie wywietrzone, a wszelkie potencjalnie szkodliwe substancje usunięte. Apple Store w Amsterdamie został zamknięty na pewien czas, by upewnić się, że sytuacja w środku jest już całkowicie pod kontrolą.

Przestroga na przyszłość i powielanie błędów z przeszłości

Nie jest to pierwszy wypadek tego typu. Na początku tego roku w obliczu podobnej sytuacji stanęły dwa markowe sklepy Apple w Hiszpanii i Szwajcarii. W tamtych sytuacjach nie obyło się jednak bez rannych – kilka osób doznało lekkich oparzeń. Wtedy wybuchały jednak akumulatory w iPhonach. Wygląda na to, że wypadki tego typu dotykają wielu producentów, a nie tylko Samsunga (najbardziej medialna sprawa związana z Galaxy Note 7). Baterie wciąż doznają awarii, które mogą się skończyć tragicznie. Nie jesteśmy w stanie się przed tym skutecznie zabezpieczyć, i też nie musimy, bo szansa na taką eksplozje są śmiesznie niskie. Natomiast producenci zdecydowanie powinni skupić się na zapewnieniu jak największego bezpieczeństwa, nawet kosztem takich parametrów, jak pojemność baterii, czy też szybkość ładowania. Miejmy jednak nadzieję, że rozwój w branży ogniw litowo-jonowych, zapobiegnie wszystkim tego typu sytuacjom.

Źródło: Ubergizmo