Powietrzne dostawy wszelkiego rodzaju to dosyć ciekawa wizja przyszłości. Wizja, która powoli staje się rzeczywistością. Rozwiązanie testowane do tej pory w Australii już wkrótce zawita na „Stary Kontynent”. Za drony testowane w Europie odpowiedzialny jest konglomerat Alphabet, w którego skład wchodzi np. Google.

Kolejny krok naprzód

Projekt Wing, który należy do Alphabetu stara się dostarczyć i upowszechnić drony dostawcze na całym świecie. Takie rozwiązanie to rozwój nie tylko dla branży e-commerce, ale też duże wsparcie dla ratownictwa medycznego i ogółu transportu. Niewątpliwie technologie nad którymi pracuje Wing, staną się prędzej czy później naszą codziennością. Testowanie idzie naprzód – tym razem potężne drony zawitają do Europy, a konkretnie nad Bałtyk.

Drony będą latać nad niebem UE

Do tej pory testy obejmowały Australię – państwo o wyjątkowo niskiej gęstości zaludnienia i stosunkowo trudnych warunkach klimatycznych. W Europie natomiast celem Alphabetu padła Finlandia. Mroźny klimat będzie doskonałym sprawdzianem dla dronów dostawczych. Zgodnie z komunikatem ze strony projektu Wing – „Based on what we know about the winter weather in Finland, we’re pretty confident that if our drones can deliver here, they can deliver anywhere” – jednym z czynników, które wpłynęły na taki wybór są właśnie niskie temperatury i zimowe warunki. „Jeśli drony będą dostarczać tutaj, to mogą dostarczać wszędzie”. Co prawda samo rozwiązanie będzie testowane głównie nad Helsinkami – a więc przestrzenią miejską.

Finlandia wspiera nowe technologie

To europejskie państwo słynie nie tylko ze świętego Mikołaja, czy też zórz polarnych. Finlandia to potężny przemysł technologiczny, przecież to tutaj narodziła się Nokia. Ale jest też coś więcej, pewna idea przyświecająca Finom od lat. Starają się oni stawiać na rozwiązania ekologiczne. W końcu to najbardziej zalesione państwo w Europie. Drony dostawcy pozwalają ograniczyć nieco emisję CO2 i innych szkodliwych środków. 12 % emisji gazów cieplarnianych w Finlandii pochodzi z transportu drogowego. Co prawda drony i tak nie przejmą znaczącego udziału, ale zawsze to kilka produkujących spaliny ciężarówek mniej. A będzie jeszcze lepiej. Wing co prawda zmaga się z barierami technologicznymi i niezbyt sprzyjającym prawem, ale nie zapominajmy, że sama koncepcja jest innowacyjna, przyszłościowa, a co najważniejsze – pożądana.

 Źródło: TheNextWeb