Lato w Polsce staje się z roku na rok coraz cieplejsze. Przeżycie w mieście podczas temperatury powyżej 40 stopni Celsjusza stanowi wyzwanie dla nas, a co dopiero dla naszego sprzętu elektrycznego. Zastanówmy się, jak możemy sobie poradzić z intensywnym upałem.

Jest coraz cieplej, a będzie jeszcze gorzej

Upał daje się nam we znaki. Potwierdzają to liczne badania i analizy (np. w ramach projektu badawczego KLIMADA). Średnia temperatura powietrza w lecie wynosiła jeszcze niedawno około 16 stopni Celsjusza. Za parę lat może wzrosnąć do nawet 20 stopni. Będzie to mieć katastrofalne skutki na przykład dla naszej gospodarki czy rolnictwa. Warto jednak pamiętać też o nas samych i naszym sprzęcie. Otóż zarówno my, jak i komputery, nie funkcjonujemy dobrze w zbyt wysokiej temperaturze. Warto więc zabezpieczyć się wcześniej i już dziś przemyśleć kilka spraw.

Chłodzenie komputera latem – wzmożona wydajność

Jeśli nie dysponujemy klimatyzacją, a mieszkamy w dużym mieście, gdzie nie ma drzew i innych naturalnych „ochładzaczy” środowiska, możemy być narażeni na pogorszenie sprawności naszego sprzętu komputerowego. Nawet kilka stopni więcej w pomieszczeniu może mocno wpłynąć na pracę PC. Dlatego musimy zadbać o kilka kwestii – przede wszystkim dostęp powietrza. Jeśli do tej pory trzymaliśmy komputer przy ścianie, był on zabudowany lub znajdował się w innym niezbyt przewiewnym miejscu, wyciągnijmy go na zewnątrz. Musimy go postawić w miejscu o dobrej cyrkulacji powietrza, które jednocześnie nie jest zbytnio podatne na promienie światła. Idealna sytuacja to biuro w piwnicy, gdzie zawsze jest nieco chłodniej.

Nasz komputer nie powinien stać blisko innych urządzeń elektrycznych, które mogą generować ciepło – na przykład konsoli, oczyszczacza powietrza czy stacji ładującej odkurzacz elektryczny. Co więcej, warto odkurzyć naszego peceta za pomocą sprężonego powietrza. Wpłynie to korzystnie na jego układ chłodzenia. Możemy także rozpatrzyć montaż większej liczby wentylatorów, a nawet wymianę chłodzenia na ciekłe. Jak widać, opcji jest całkiem sporo.

Co ochroni nas samych przed przegrzaniem?

Na chwilę obecną możliwości chłodzenia ciała człowieka jest zaskakująco niewiele. Oczywiście sprawę rozwiązuje klimatyzacja, chociaż nie zawsze da się ją zamontować, poza tym wiąże się to z dosyć wysokimi kosztami. Nie ochroni nas także przed cepłem na zewnątrz, a na pewno będziemy starać się czerpać z pięknej pogody garściami. W nieklimatyzowanych pomieszczeniach stosuje się także wiatraki – ich skuteczność jest jednak ograniczona. Idealnym rozwiązaniem jest technologia smart home, dzięki której dom sam dostosuje temperaturę tak, żeby niskim kosztem energetycznym utrzymywała się na stałym poziomie. Jeśli zaś chodzi o rozwiązania terenowe – jako ludzkość jesteśmy dopiero na etapie wiatraczków zasilanych powerbankiem, które zamontowane są na skomplikowanej konstrukcji noszonej na plecach. Aż dziw, że do tej pory nikt nie zainteresował się produkcją chłodzącej odzieży – być może jest to nisza do wykorzystania przez polskich producentów! Zachęcamy do tworzenia ciekawych projektów w tym kierunku – zapotrzebowanie raczej będzie rosnąć niż spadać.

Technologia nie chroni nas skutecznie przed ciepłem – póki co zdajmy się na „domowe” sposoby

W tym momencie możemy pochwalić się naprawdę imponującymi osiągnięciami techniki. Niestety temat zbyt wysokiego ciepła wciąż stanowi pewnego rodzaju kłopot, którego technologia nie rozwiązała. Pozostało nam więc montować białe rolety, kupować wentylatory i lodówki z dystrybutorem wody, a także brać ciągle zimne prysznice. Chociaż istnieje coś takiego jak odzież „chłodząca”, w praktyce jej działanie ogranicza się do wrzucenia kostek lodu pomiędzy materiał. Ciekawszą opcją wydaje się być specjalny fotel, który wykorzystuje wentylatory w celu chłodzenia naszych pleców w trakcie jazdy samochodem – pionierski projekt, miejmy nadzieję, że pojawi się takich więcej. Na pocieszenie dodamy, że w zakresie chłodzenia pomieszczenia może nam pomóc inteligentna żarówka. Emitując „chłodne” kolory, pozytywnie wpłynie na nasz nastrój w upalny dzień. Niestety, jak nietrudno się domyślić, skuteczność tego rozwiązania jest po prostu niska.