Ten, kto używał kiedykolwiek iOS, nienawidzi systemy Android całym sercem. Należę do takich użytkowników. Zakochałem się w tym systemie kilka lat temu.

Teraz gdy przyszło mi przejść na system Android, dostałem białej gorączki. Zawsze uważałem, że generuje masę błędów. Jak się okazuje, nawet o nich piszą. Błędy na Androida to żadna nowość. Prawda jest taka, że błądzić jest rzeczą ludzką i człowiek, który pisał kod i go testował, mógł coś przeoczyć. Stąd biorą się luki w oprogramowaniu. To samo tyczy się luk w zabezpieczeniach. Ja wyznaje taka złotą zasadę: Jeżeli coś dało się zabezpieczyć, to zawsze można to odbezpieczyć — potrzebny tylko algorytm!”. Nie jest to, może aforyzm dnia, ale pokazuje, jak bardzo aplikacje są podatne na włamania.

Tak samo zapewne powstał nowy błąd w systemie Android związany z blokowaniem ekranu za pomocą wzoru.

Jeżeli nie wiecie, to takie kropeczki, które wyświetlają się na telefonie i mazia się palcem, łączy kropki w wybrany przez siebie kod, aby odblokować ekran. Fajne i przyjemne zabezpieczenie, ale jak się okazuje dziurawe. Błąd pojawił się w Android Pie. Zaczęli go zgłaszać sami użytkownicy. Wygląda to tak, że  dodatkowa warstwa w postaci niepokazywania paska nie działa tak, jak powinna.

Od jakiegoś czasu użytkownicy korzystający ze wzoru do odblokowywanie ekranu na Androidzie, mają możliwość ukrycia wymazywanych „ścieżek”.

Jest to nowa funkcjonalność, której nie mają poprzednie wersje tego systemu. Jest to fajne rozwiązanie. Uniemożliwia ono poznanie naszego hasła przez totalnie przypadkowe osoby gapiące się w nasz smartfon. Nie wydaje mi się, aby jakaś babcia, która usilnie szuka plotek i zerka w nasz smartfon w tramwaju, chciała ogarniać nasze kody, ale jakiś nastolatek już na pewno. Jest to zawsze jakaś dodatkowa warstwa zabezpieczenia. Lepiej ją mieć, niż nie mieć. Smutne jest tylko to, że okazuje się, iż w systemie Android Pie, funkcjonalność ta działa dość losowo. Mniej więcej, uruchamia się, jak jej się podoba.

Użytkownicy oficjalnej wersji systemu, korzystający z drugiej generacji słuchawek Google Pixel oraz Nokia 7 Plus skarżą się, że funkcja “ma ich w nosie“.

To takie lekko kolokwialne określenie, przypadkowości jej uruchomienia. Okazuje się, że zdarza się sytuacja, że mimo aktywacji niewidzialnego wzoru i tak został na ekranie. Zgłoszeń na forum jest naprawdę wiele i każdy raportuje ten sam problem. Samo Google jeszcze nie skomentowało problemu. Powiedziałby, że jest o nim wyjątkowo cicho, jak na powagę sytuacji. Ciekawe jest, że ten bug pojawił się już w wersji beta. Na forum producenta napisano jednak, że rzekomo został on naprawiony. Jest to bardzo interesujące, ponieważ jak widać błąd się dalej pojawia.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.