O sprzedawaniu danych słyszałem już nie raz. Podobno bardzo dochodowy biznes. Jednakże osoby, które znam, które danymi handlują, nie sprzedają danych poufnych. Zbierają statystki przeglądarek albo inny mało znaczący dla nas kicz. Jest jednak tak, że nasze dane poufne także mogą ulec wyciekowi i odsprzedaniu. A to już nie jest ciekawa sprawa.

Na czarnym rynku jest tego strasznie dużo. W sieci dochodzi do transakcji, w których towarem są setki milionów danych użytkowników usług pocztowych, przede wszystkim Mail.ru, ale wymienia się także te od Google, Microsoftu i Yahoo. Nie jest to jednak jawne. Wszystko odbywa się po tej “ciemnej stronie naszego Internetu”.

Dane poufne są w cenie, ale ich odsprzedanie może prze spożyć nam niemałych problemów.

Na tę chwilę w niepowołanych rękach znalazło się ponad 270 milionów kont użytkowników usługi Mail.ru. Nie jest to jednak wszystko. Na liście skradzionych danych, jaką ujawnia Hold Security, są także konta w domenach Google, Microsoft czy Yahoo. Takowi przecież posiadają świetne zabezpieczenia.

Alex Holden z Hold Security trafił jakiś czas temu na oferty publikowane przez młodego rosyjskiego hackera.

Młodzik podobno posiadał 1,1 miliarda rekordów kont i dostępów do nich. Po przefiltrowaniu listy okazało się, że kont jest 57 mln. Taki zestaw w sieci można nabyć za 1 dolara.