Cały świat kręci się aktualnie wokół piłki nożnej i turnieju trwającym w Rosji. Jednak nie możemy zapominać o tym, że świat nowych technologi nie zatrzymuje się ani na chwilę i codziennie docierają do nas informacje o przeróżnych nowinkach. Poniżej znajdziecie krótkie podsumowanie tego, co działo się w minionym tygodniu.

BitTorrent i uTorrent sprzedane

Spółka matka aplikacji BitTorrent oraz uTorrent ma nowego właściciela. Jest nim Justin Sun, który stoi za startupem TRON. Wartość transakcji nie została oficjalnie podana do opinii publicznej, ale szacuje się, że najpopularniejsza platforma służąca do wymiany plików p2p została wyceniona na 140 milionów dolarów. Jaka jest przyszłość obu aplikacji? Osoby, które korzystają z torrentów do pobierania “dystrybucji Linuksa” nie powinni martwić się o to, że sieć torrent przestanie działać. Justin Sun na pewno nie zdecyduje się na zamknięcie projektów, które przynoszą duże zyski. Dodatkowo ma on bardzo ambitny plan polegający na budowie zdecentralizowanej platformy rozrywkowej, która do przesyłania danych korzystać również z łącz użytkowników.

Samsung Galaxy S10 bez skanera tęczówki

skaner tęczówki

Koreańczycy co roku ulepszają zabezpieczenia biometryczne wykorzystywane przez flagowce z serii Galaxy S. Ostatnio Samsung dość mocno połatał nieidealny system rozpoznawania twarzy, który jest wspomagany przez skaner tęczówki. Rozwiązanie to było dostępne wcześniej, ale aktualnie smartfon sam decyduje, czy skanowanie tęczówki jest potrzebne, czy też wystarczy mniej dokładne rozpoznawanie twarzy. Jednak osoby zaznajomione z procesem zamówień koreańskiego giganta doniosły, że Samsung w tym roku nie zamówił skanerów tęczówki do nowych flagowców. Oznacza to, że funkcja ta nie trafi do Galaxy S10. Całkiem możliwe, że właśnie w ten sposób zostaną skompensowane dodatkowe koszty związane z implementacją czytnika linii papilarnych umieszczonego pod ekranem OLED. Być może Samsung dopracował również algorytmy rozpoznające twarz użytkownika. Jednak mało prawdopodobne jest, żeby Koreańczycy opracowali alternatywę dla Apple’owskiego Face ID.

Bezpieczny Polak: nowy system ostrzegania przed zagrożeniami

Bezpieczny Polak

Firma Selectivv znalazła bardzo ciekawe zastosowanie dla reklam, które są wyświetlane na stronach internetowych oraz w aplikacjach mobilnych. Jest nim aplikacja Bezpieczny Polak, która służy do informowania naszych rodaków o zagrożeniach występujących na obszarze ich przebywania. Przy czym rozwiązanie firmy Selectivv różni się tym od innych rozwiązań (np. aplikacje iPolak oraz Regionalny System Ostrzegania), że nie wymaga instalacji żadnej aplikacji. Zamiast tego, komunikaty ostrzegawcze są wyświetlane w miejscach, w których pojawiają się reklamy. Wszystko odbywa się na zasadzie profilowania zachowania użytkownika oraz innych technikach, które są doskonale znane osobom zajmujących się reklamą w Internecie. Jednak tym razem, zamiast reklamy sklepu oferującego szukanych przez Was butów, wyświetli się ostrzeżenie o niebezpiecznej wichurze, czy też ataku terrorystycznym.

Algieria wyłączyła Internet w całym kraju na czas matur

egzamin

Algieria ma bardzo duży problem z przeciekami tematów maturalnych oraz uczniami ściągającymi podczas egzaminów. Rok temu władze próbowali walczyć z tym precedensem, blokując dostęp do serwisów społecznościowych. Jednak blokady zastosowane przez dostawców Internetu nie sprawdziły się. Dlatego w tym roku władze Algierii zdecydowały się bardziej drastyczny krok. Tym razem zablokowany został dostęp do Internetu w całym kraju. Internetowy blackout dotyczył zarówno łącz stacjonarnych, jak i mobilnych i wprowadzany codziennie przez 6 dni z rzędu na czas trwania egzaminów. Dodatkowo w placówkach, które brały udział w przygotowywaniu arkuszy egzaminacyjnych, zamontowano monitoring, a przed salami egzaminacyjnymi znajdują się wykrywacze metali. W ten sposób władze chcą upewnić się, że nie powtórzy się skandal z 2016 roku, kiedy to w wyniku przecieków egzamin musiało powtarzać aż 300 tysięcy uczniów.

Apple ogłasza program naprawy klawiatur w wadliwych MacBook’ach

MacBook

Apple przyznało się do błędu konstrukcyjnego w klawiaturach z mechanizmem motylkowym, który okazał się wadliwy. Okazało się, że osoby, które posiadają komputery z taką klawiaturą i narzekają na jej działanie, padły “ofiarą” wadliwej partii sprzętu. Dlatego firma uruchomiła program bezpłatnych napraw, który obejmuje następujące modele:

  • MacBook Retina 12-cali – wczesny 2015
  • MacBook Retina 12-cali – wczesny 2016
  • MacBook Retina 12-cali – z 2017
  • MacBook Pro 13-cali – 2016, z dwoma portami Thunderbolt 3
  • MacBook Pro 13-cali – 2017, z dwoma portami Thunderbolt 3
  • MacBook Pro 13-cali – 2016, z czterema portami Thunderbolt 3
  • MacBook Pro 13-cali – 2017, z czterema portami Thunderbolt 3
  • MacBook Pro 15-cali – 2016
  • MacBook Pro 15-cali – 2017

Naprawa może zostać przeprowadzona w salonach Apple lub autoryzowanych serwisach do 4 lat od zakupu urządzenia. Natomiast osoby, które zdecydowały się wcześniej na naprawę z własnej kieszeni, mogą liczyć na zwrot pieniędzy.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.