Patrząc ostatnio na przekrój tego, co dzieje się na rynku mobilnym, doszedłem do wniosku, że nie ma już miejsca na kolejnego gracza.

Chodzi mi oczywiście o sprzedaż smartfonów. Tego sprzętu jest tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy topowych graczy jak na przykład Apple, Samsung, czy Huawei, ale i telefony mocno budżetowe, jak choćby Xiaomi.

Tort został już zatem podzielony i każdy otrzymał z niego swoją część.

Tym bardziej dziwi mnie, gdy ktoś próbuje jeszcze się do tej grupy dopchać, a jeszcze bardziej zastanawia, gdy ktoś chce wrócić do łask. Muszę przyznać, że moim pierwszym telefonem komórkowym (tak, wtedy jeszcze była mowa o telefonach, a nie smartfonach) była oczywiście Nokia. Wtedy jednak prawie każdy miał Nokię. Tak miałem przez kilka lat — każdy kolejny model to był wytwór Finów. Nokia 5110, 3310, 3510, 2310, e53, n73, n97 mini. Tak zakończyła się moja przygoda z telefonami Nokia — właśnie na modelu n97 mini, który wspominam niezwykle miło, ze względu na to, czego brakuje mi teraz w smartfonach, czyli QWERTY. Później przechodziłem przez różne firmy, LG, Samsung, aż w końcu zatrzymałem się na Apple. Przez ten czas jakoś Nokii na rynku widać nie było, a to, co wypuszczał Microsoft, jakoś nie porwało mojego serca. Dla mnie Nokia produkująca super telefony była już martwa. Nokia przegapiła swój dobry czas i przysnęła trochę w okresie wejścia smartfonów na rynek. Nie przygarnęli systemu Android, a Symbian okazał się totalną klapą, której użytkownicy szczerze nienawidzili.

nokia

Okazuje się jednak, że stary gracz chce wrócić na rynek.

Było to dla mnie niesamowitym zdziwieniem i do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Powrót Nokii na rynek nie jest plotką — jest już pewny w stu procentach, ale jeszcze nie do końca wiadomo, z czym się chcą pojawić. Mówi się o jakimś telefonie ze Snapdragonem 430 na pokładzie. Pewne źródła informują także, że telefony Nokii będą sprzętem raczej z niższej półki i wielka firma nie planuje wielkiego powrotu z dozą fajerwerków. Mimo to są jeszcze fani firmy, którzy oczekują iście flagowej propozycji w nowym portfolio firmy. Nic nie wiadomo też odnośne wyglądu systemu operacyjnego. Owszem, będzie to Android, ale nie wiadomo, czy czysty, czy z jakąś nakładką, albo brandowany. Mimo tego, że jest to iście szalony pomysł, życzę marce Nokia jak najlepiej. Znam kilka osób, które będą zainteresowane kupnem ich telefonu, także odbiorcy się znajdą. Czy zdobędą rynek? Nie jest to chyba możliwe. Już kilka firm przekonało się, że na sentymentach nie da się zarobić takich pieniędzy, jakich się oczekuje. Jakiś czas temu na rynek wszedł telefon sygnaturowany logiem Commodore, ale wielkiej kariery nie zrobił. Z Nokią może być niestety tak samo.

[vlikebox]

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.