Można powiedzieć, że Mars jest aktualnie offline. Dokładniej chodzi o to, że łaziki znajdujące się na czerwonej planecie przeszły ostatnio w tryb transmisji jedno-kierunkowej. Na szczęście nie jest to żadna awaria, a świadoma decyzja NASA spowodowana zjawiskiem nazywanym przez astronomów koniunkcją słoneczną. Jest to charakterystyczne ułożenie 2 planet, które wraz ze Słońcem tworzą linię prostą.

Raz na 26 miesięcy Ziemia oraz Mars znajdują się w takim położeniu, że Słońce zasłania bezpośrednią widoczność pomiędzy tymi planetami. Niestety, jest to zjawisko bardzo niekorzystne dla łączności satelitarnej. Jak zapewne wiecie, do łączności z satelitami używa się anten o bardzo wąskiej wiązce, które trzeba wycelować bezpośrednio w satelitę. Jednak, kiedy taka antena jest skierowana w stronę Słońca, to drastycznie wzrasta poziom szumów, co utrudnia odbiór danych. Dlatego NASA zdecydowała, że nie będzie na razie wysyłać komend sterujących do łazików marsjańskich.

Koniunkcja słoneczna
Wzajemne położenie Ziemi oraz Marsa podczas koniunkcji słonecznej.

NASA wstrzymała sterowanie łazikami marsjańskimi od 22 lipca do 1 września.

Agencja obawia się, że komendy sterujące mogłyby zostać tak zniekształcone podczas transmisji, że łaziki marsjańskie mogłyby je zrozumieć na opak. Oczywiście drobne błędy przy dekodowaniu bitów są korygowane przez odbiornik łazika. Jednak poziom szumów występujący przy transmisji “przez Słońce” jest tak wysoki, że skutki mogłyby być tragiczne. W najgorszym scenariuszu łazik mógłby wykonać niezamierzoną przez NASA operację (np. zjechać z urwiska) i ulec awarii. Podczas tej miesięcznej przerwy łaziki będą przesyłać z Marsa na Ziemię dane telemetryczne, aby agencja miał cały czas podgląd na to, co się z nimi dzieje. W tym przypadku, jeśli jakaś informacja zostanie zniekształcona, to zostanie wysłana później.

NASA jest przygotowana na takie przerwy w transmisji.

Zjawisko koniunkcją słonecznej jest doskonale znane, więc wszystkie łaziki marsjańskie zostały odpowiednio przygotowane do ponad miesięcznej przerwy. Komendy przygotowujące je do trybu “wakacyjnego” zostały wysłane odpowiednio wcześniej. Zresztą nie jest to pierwszy raz. Sonda Mars Odyssey przeszła już przez taką operację siedem razy. Pełni ona funkcję przekaźnika pomiędzy Ziemią a łazikiem Opportunity (sześć koniunkcji na koncie) oraz Curiosity (dla niego będzie to trzecia przerwa w łączności). Dodatkowo na orbicie Marsa krąży jeszcze Mars Reconnaissance Orbiter (pięć koniunkcji zakończonych powodzeniem), który również łączy się z łazikiem Curiosity. Również sonda MAVEN, która bada atmosferę czerwonej planety, przerwie łączność podczas drugiej swojej koniunkcji słonecznej.

Kolonizacja Marsa przy miesięcznej przerwie w komunikacji jest niedopuszczalna. Kto by wytrzymał miesiąc bez Facebooka? 😉 Jednak jest na to pewne obejście. Istnieją 2 punkty Lagrange’a (L4 i L5), w których można umieścić satelity pośredniczące w łączności Ziemia – Mars podczas koniunkcji słonecznej. Niestety wydłużyłoby to jeszcze bardziej opóźnienie takiego łącza. Nie ma co się oszukiwać, międzyplanetarne usługi telekomunikacyjne czasu rzeczywistego są niemożliwe, dopóki ktoś nie wymyśli jak przesyłać dane szybciej niż prędkość światła.

Źródło: NASA

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.