Ciężko na dziś dzień powiedzieć, że Facebook jest portalem społecznościowym. Sam powstrzymałbym się od takich stwierdzeń, bo moim zdaniem maszynka Marka Zuckerberga portalem społecznościowym przestała być już dawno. Na tę chwilę Facebook to medium komunikacyjne dla ludzi na całym świecie i raczej ciężko, aby ktoś Facebooka pobił na łeb na szyję. Krąży nawet powiedzenie, że jeżeli nie masz konta na Facebook to, nie istniejesz. Znam jednak takich, których Facebook tak mocno nie pasjonuje. Są jednak w “zdziwaczałej” dla reszty świata opozycji.

Ludzie piszą o wszystkim. Niedługo będą zdawać relacje z wizyt w łazience, jeżeli już się tak nie dzieje. Przycisk “Like” stał się wyznacznikiem emocji. Dziwnie jednak patrzy się na posty, gdzie treść absolutnie nie wskazuje na to, aby ktoś mógł to lubić, a jednak zbierają niesamowitą ilość “Like“. Z psychologicznego punktu widzenia przez takie akcje wypatrzona się funkcja lubienia. Zaczynami lubić rzeczy, których w rzeczywistości nie lubimy. Na co dzień nie powiemy mamie chorej na raka dziewczynki, że “Lubimy” tę sytuację, ale jeżeli owa mama wrzuci post na Facebook, że jej córka jest chora to posypie się pod nim taka ilość “Like“, że możecie być zdziwieni. Nie tylko nas zaczęła ta sytuacja frustrować. Stajnia Zuckerberga już od dawna myślała, co z tym fantem zrobić. Na tę chwilę Facebook jest medium komunikacyjnym, ale nie potrafi wyrażać konkretnych emocji, idealnych do sytuacji. Pomysłem było umieszczenie przycisku “Dislike“, ale pokazywanie tak skrajnie negatywnych emocji na portalu społecznościowym nie byłoby zbyt dobrym posunięciem. Dużo użytkowników uciekłoby wtedy od Facebooka z powodu hejtowania, jaki by się momentalnie rozrósł. Potrzeba było większej konkretyzacji emocji. Mark Zuckerberg powierzył ten projekt Chrisowi Coxowi. Jest to człowiek, który wcześniej odpowiedzialny był za funkcjonalność związaną z przyciskiem “Dislike“, który okazał się fiaskiem. Nie wróżyłoby to dobrze, gdyby nie fakt, że jest on też szefem teamu, który stworzył News Feeda. Ta funkcjonalność jest na dzisiaj nieodzowną towarzyszką użytkowników Facebook.
media-998990_1920

Reactions

Tak właśnie ma się nazywać nowa funkcjonalność określająca emocję. Będzie ich dostępny większy wachlarz specjalnie przygotowany przez socjologów. Funkcja będzie odpowiednio przedstawiona i wytłumaczona wewnątrz samej aplikacji. Użytkownicy będą mieli do wyboru następujące reakcje: „Love”, „Haha”, „Wow”, „Sad” („smutny”), „Angry” („zły, wściekły”). Według naukowców ma ona rozpinać pełen zakres ludzkich emocji. Aby je uruchomić, trzeba będzie dłużej przytrzymać przycisk “Like“. Pojawi się wtedy kolekcja emotek do wybrania.

Facebook_Reactions15

Reakcje były już testowane w Hiszpanii, Irlandii i Chile, Filipinach, Portugalii oraz Kolumbii. W styczniu trafiły do Japonii. Nikt nie wie, kiedy będą dostępne w Stanach i Polsce. Na wszystkich zainteresowanych portalach czytamy tylko o “kilku tygodniach” zwłoki.