Wszyscy chyba znamy skrót ŻŻP, czyli Żenują Żart Prowadzącego. Tak się złożyło, że w polskich kręgach ściśle utożsamia się on z prowadzących teleturnieju Familiada.

Nigdy nie przepadałem za tym tworem. Odgadywanie, co miała na myśli jakaś banda tzw. ankietowanych, jest dla mnie co najmniej zabawne. Zwłaszcza że nasze społeczeństwo wiedzą i inteligencją nie grzeszy. Internet to tylko pokazuje na co dzień — daje takiemu tłumowi pole do popisu. Jak się okazało, nawet kadra odpowiadająca za turniej Familiada nie zaświeciła ostatnio wiedzą. Powiedziałbym nawet, że zaliczyła niezłą wpadkę.

Dzieje się tak, kiedy za specyficzny materiał biorą się ludzie, którzy niekoniecznie wiedzą, co się, z czym je.

Dajmy przykład spoza telewizji. Jest sobie na osiedlu jakiś Seba. Ma komputer, potrafi w miarę ruszać myszką i nawet uruchomić grę komputerową. Ludzie uważają go za informatycznego boga, bo oni nawet z tym mają problemy. Jak się Sebie włączy jeszcze chora ambicja lokalnego dresa, to dochodzi, do wciskania tym biednym szaraczkom takiego kilku, jakiego by się Andersen w baśniach nie powstydził. Zakładam, że podobny mechanizm miał miejsce przy tworzeniu jednego z odcinków Familiady.

Familiada wymyśla coraz głupsze zadania, dla swoich graczy.

Tym razem jednak zadaniem uczestników było wymienienie języków programowania. Już na samą myśl o tym mam sarkastycznego banana na twarzy, ale przebieg rundy był jeszcze bardziej zabawny, niż mogłem sobie wyobrazić. Mechanizm oceniania jest co najmniej głupawy, ale niech będzie, że taka jest formuła tego teleturnieju. Familiada bazuje na odpowiedziach grupy ankietowanych osób. Liczbę punktów przyznawanych za odpowiedź warunkuje to, ilu ankietowanych odpowie analogicznie.

Teraz zabrali się za języki programowania, jak wzmiankowałem wyżej.

Najwyżej punktowanym wśród języków programowania okazał się… HTML. Zapewne zastanawiacie się, co jest w tym takiego zabawnego. Jeżeli się zastanawiacie, to polecam w takim razie najbardziej podstawową literaturę technologiczną. Zacznijmy może od tego, że HTML nie jest … językiem programowania. A to niespodzianka, nie?! Mam wrażenie, że kilku osobom właśnie zepsułem światopogląd, ale moim mili, tak właśnie jest. Jest to język znaczników, ale z programowaniem, ma to mało wspólnego.

Kolejna odpowiedź, też przyprawiła mnie o ciarki.

Kiedy gracz wyrzucił z siebie tekst Java (może jedyny kompetentny człowiek na tej sali), komputer zaliczył mu to, jako [uwaga, drastyczna scena]… Java Script!!! Jakim cudem, to ja nie wiem. Nawet bym tych dwór tworów nie postawił w jednej linii, a co dopiero twierdzić, że są one analogiczne. Jedyne, co jest łączy, to podobne nazewnictwo.  Java jest kompilowana, JavaScript zaś – jak sama nazwa wskazuje, skryptowy. Co ciekawe, odpowiedź “C“, jako “C++” nie została zaliczona, mimo te języki mają ze sobą wiele wspólnego.

Jak to bywa w sieci, “co zostało zobaczone, nie da się odzobaczyć”.

Serfujący, szybko rozprzestrzenili materiał po otchłaniach internetu, nabijając się z błędów. Prawda jest jednak taka, że za wygraną stały prawdziwe pieniądze, a pomyłki, wpłynęły na wynik rywalizacji. Myślę, że obie drużyny bez problemu mogłyby podważyć program. Nie chodzi przecież bowiem o “dobrą zabawę“, jak to wciskano nam wiele lat. Wyrośliśmy z takich propagandowych tekstów. Teleturnieje to kasa, zarówno po wygranej, jak i dla twórców za oglądalność, a tej po takich babolach im nie przybędzie.



Poprzedni artykuł4 generacja w Pokemon Go
Następny artykułSinnoh bez tajemnic
Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.