Błędy w aktualizacjach się zdarzają i to nie od dziś i to przeważnie one są powodem wstrzymania release na rynku.

Tak było w przypadku upgrade Androida Nougata dla smartfona HTC 10. Jakieś czas temu media poinformowały, że HTC zdecydowało się wstrzymać aktualizację do Androida Nougat dla europejskich egzemplarzy HTC 10. Taką informację przekazał niemiecki oddział tajwańskiej firmy.

Okazało się, że w aktualizacji dla tego modelu telefonu jest dużo błędów.

Było ich na tyle, aby nie wydawać tego produkcyjnie. Firma niestety nie podała szczegółów, więc nie wiemy, o jakie błędy dokładnie chodzi. Użytkownicy nie zostali też poinformowani, kiedy aktualizacja zostanie wznowiona. Naprawa na szczęście nie trwała długo i firmie udało się już uporać z niedogodnościami. Pierwszym krajem, gdzie upgrade został wznowiony, okazała się Wielka Brytania, aczkolwiek lada moment aktualizacja powinna zawitać z powrotem do innych krajów europejskich. Nowa wersja oprogramowania Android Nougat dla HTC 10 ma rozmiar 1,11 GB. Nie jest to jakaś nie wiadomo jak obszerna waga. Tak, jak to bywa w standardzie, upgrade dostępny jest w formacie OTA. Wraz z wypuszczeniem systemu Android Nougat na HTC 10, wrzucone zostaną także wszystkie koniecznie łatki bezpieczeństwa i patche.

Do tej pory nie wiadomo jednak, z jakimi błędami borykała się firma.

Ciężko jest nawet spekulować, co było powodem wycofania aktualizacji z rynku, a żadnych oficjalnych informacji na ten temat nie ma. HTC zaczęło aktualizować swoje telefony do Adnroida Nougata jeszcze na początku listopada 2016 roku. To już jednak jakiś czas temu. Oczywiście, HTC 10 było tym modelem, który został wybrany jako prekursor upgrade, a aktualizacje wypuszczane są w różnych odstępach czasowych. Wielu użytkowników zaczyna się zastanawiać, czy z Androidem N jest oby na pewno wszystko w porządku, skoro jego wypuszczenie na rynek powoduje wstrzymanie aktualizacji.

[vlikebox]

Prawda jest taka, że Android już od dawna nie jest tym, czym w założeniu miał być.

Niszczy go nie tylko branding, ale także sam system jest już niezłą kobyłą. Jakiś czas temu przeprowadzono testy, które pokazały, że najbardziej wydajnym telefonem 2016 roku jest iPhone 6S. Okazało się, że zabawka od Apple jest bardziej wydajna od wszystkich telefonów z Androidem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że telefony z Androidem, które brały udział w testach, miały o wiele lepsze bebechy, niż iPhone 6S. Pokazuje to, jak dalece Android staje się bardziej obciążeniem niż użytecznym systemem. Oby Google w porę zobaczyło, co się dzieje, bo jeszcze się okaże, że Android podzieli los choćby Symbiana.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.