Stare czasy, kiedy system Windows był jeden i w konkretnej wersji, a aktualizacje łatały tylko małe błędy, jakie mogliśmy na nim znaleźć, już dawno minęły. Nowa idea systemu Windows ma sprawić, że finalna wersja systemu ma być po prostu co pewien okres uaktualniana. Jak to wychodzi na żywo? Lepiej się nie przyznawać…

Windows 10 jak dla mnie jest dobrym systemem. Oczywiście ma swoje niedociągnięcia w niektórych dziedzinach i nie jest kompletnie do nich przystosowany. Niemniej jednak ostatnie aktualizacje do nowszych release systemu zmuszają ich do zostania systemowymi specjalistami. Uczucia na ten temat są mieszane, gdyż dostajemy system, który jest mocno konfigurowalny, lecz z drugiej strony, jako który użytkownik nie ma po prostu czasu na zabawę w konfigurację może poczuć się faktycznie zagubiony. Mimo tego, że aktualizacja Windows 10 Creators Update wnosi parę ciekawych funkcji, odpalenie jej dla użytkowników, którzy nie mają czasu, może przysporzyć parę problemów.

Co zmieni Windows 10 Creators Update

Poznaliśmy to już przy ostatniej większej aktualizacji systemu Windows 10. Niestety, twórcy systemu wychodzą z faktu, że wiedzą lepiej jak skonfigurować cały system i oprócz oddania tych opcji użytkownikom, potrafią nadpisać stare konfiguracje. Pamiętajmy, że wraz z aktualizacją Windows 10 Creators Update, wszystkie nowe funkcje będą włączone domyślnie. Może to spowodować zaprzestanie działania niektórych aplikacji desktopowych, które datę swojego wydania mają jakby nie patrzeć dość dawną. Najczęściej ten błąd spotkamy przy starych grach, które mogą mieć konflikt z nowym Windowsowym trybem gry.

Kiedy twórcy wiedzą lepiej…

Wiemy, że nowa aktualizacja wprowadza parę nowych udogodnień dotyczących grafiki. Musimy jednak pamiętać, że reset wszystkich ustawień zmusi nas do ponownego ustawienia pracy naszej karty graficznej czy monitora. Miejmy jednak nadzieję, że w przyszłości twórcy systemu Windows pomyślą nad następną aktualizacją i nie będą na siłę resetować prywatnych ustawień. W końcu nie wszyscy mają czas na przywracanie ich do stanu faktycznego, gdzie sam update systemu trwa godzinę.

Źródło: microsoft.com

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.