Dawno nie pisaliśmy o żadnej aktualizacji do nowego systemu Microsoft, czyli Windows 10, bo nie było o czym pisać.

Microsoft ostatnio mało się starał. Był czas, że Microsoft wciskał nam Windows 10, gdzie popadnie i chyba w końcu się uspokoili. Prawda jest taka, że kto miał zainstalować nowy system giganta z Redmond, ten już to zrobił, a opornych żadna siła nie przekona do zmiany zdania.

Oczywiście, Windows od czasów Ballmera jako szefa mocno ewoluował i to w słusznym kierunku.

Windows 10 podoba mi się najbardziej ze wszystkich systemów, jakie wyszły spod rąk Microsoft, dlatego cieszę się na każdą nową poprawkę, mimo że pozostawiają wiele do życzenia.

W marcu zaszczyci nas poprawka nazwana Creators Update.

Jest to kompilacja oznaczona numerem 14971. Zmiany obecnie trafiły do Windows Insider, więc developerzy mogą już testować nowości. Ci, który programistami nie są i nie bawią się w beta testy, będą musieli na zmiany poczekać i na razie tylko czytać o tym, co Microsoft planuje wprowadzić do swojego systemu. Pierwszą nowością, jaką wprowadza Creators Update to zmiany w przeglądarce Edge. W sumie to nawet nie wiem, dlaczego o tym pisze, bo akurat Edge już tym składnikiem Windows 10, który najmniej podoba się użytkownikom. Jest to jednak jakaś zmiana. Dotyczy on odtwarzania e-booków. Kompilacja 14971 wprowadza do przeglądarki Edge możliwość odtwarzania plików EPUB. Zastanawiam się, czy dla czytelników e-booków ma to jakieś znaczenie. Może jestem nastawiony na Edge zbyt krytycznie, ale dla mnie żadna dodatkowo śliczna funkcjonalność nie ukryje tego, co jest zepsute głęboko w środku. No, ale niech im będzie, że wprowadzili coś fajnego.

[vlikebox]

Poprawka gwarantuje nam, że pliki EPUB będziemy mogli otwierać za pomocą Edge bez konieczności instalowania dodatkowego oprogramowania.

Dodatek ten ma działać na dowolnym sprzęcie: PC, laptopie, tablecie, czy smartfonie. Edge ma także pozwolić na zmianę rozmiaru i kroju używanej czcionki. Nie jest to jednak koniec. Okazuje się, że książeczka zostanie także przeskanowana przez Cortanę pod kątem tekstu. Pozwoli to na wyszukiwanie, w jakich krajach jest ona dostępna. Nowość jest raczej zbędna, ale może komuś się przyda. Nie jest wielkim miłośnikiem e-booków. Owszem, korzystam z nich, ale nie czytam aż tyle, aby napalać się na nową funkcjonalność, która mogłaby mi ułatwić jakoś życie. Wydaje mi się jednak, że osoby mocno związane z tematem mają do tego swoje dedykowane narzędzia, z których na pewno nie zrezygnują. Może jest to jakieś ułatwienie, ale nie jest to zmiana, która sprawi, że nagle wszyscy porzucą swoje ulubione oprogramowanie i zaczną korzystać z Edge. Szkoda tylko, że gigant z Redmond nie uczy się na błędach i dalej myśli, że na logo Microsoft wszystkim miękną nogi.

Udział przeglądarek w rynku

Informacje dotyczące poprawki Creators Update są na razie szczątkowe i dużo więcej nie wiemy.

Mam tylko nadzieje, że wprowadzi ona o wiele więcej zmian, niż tylko dodatek do mało używanego przez kogoś Edge. Smutne jest, że Windows 10, który jest naprawdę dobrym produktem Microsoft, traci mocno dlatego, że Microsoft dalej nie rozumie rynku. Pisanie dodatków do przeglądarki, która nawet nie występuje w statystykach rynkowych, jest po prostu stratą czasu. Lepiej byłoby poświęcić czas innym, bardziej przydatnym zmianom.

[vlikebox]

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.