Rok temu Apple było strasznie krytykowane za pozbycie się portu audio jack 3,5 mm z iPhone 7. Gigant z Cupertino został tym samym oskarżony o skok na kasę, ponieważ miał w ten sposób sugerować swoim klientom zakup nowych bezprzewodowych słuchawek, a konkretniej przygotowywanych wtedy AirPods. Widać, że jest to łakomy kawałek rynku, bo Sony zdecydowało zaatakować ten segment za pomocą swoich słuchawek WF-1000X.

Na pierwszy rzut oka nowe słuchawki firmy Sony od razu przypominają rozwiązanie Apple. Co prawda design jest zupełnie inny, ale w obu przypadkach mamy do czynienia z dwoma niewielkimi “pluskwami”, które nie są ze sobą połączone żadnym kablem i można je potencjalnie dość łatwo zgubić. W obu przypadkach mamy również do czynienia z niewielkim etui, które pełni rolę ładowarki. Jednak Sony WF-1000X nie ma być tanim zamiennikiem dla Apple AirPods. Jest wręcz odwrotnie. Nowe słuchawki Sony są o 40 dolarów droższe od produktu Apple i mają kosztować aż 199 dolarów. W czym tkwi haczyk?

Słuchawki Sony WF-1000X oferują bardzo skuteczną redukcję hałasu.

Jednak nie odbywa się to na zasadzie tłumienia dźwięków pochodzących z otoczenia. Cała magia odbywa się za pomocą dwóch mikrofonów. Jeden z nich służy do rejestracji dźwięków pochodzących z otoczenia, a drugi do mierzenia charakterystyki kanału słuchowego użytkownika. Dzięki temu Sony WF-1000X filtruje szum pochodzący z otoczenia, ale bez problemu przepuszcza ludzki głos. Oczywiście, o ile skonfigurujemy w ten sposób dedykowaną aplikację. Stosowana tutaj metoda nazywa się aktywną redukcją szumu. W dużym uproszczeniu polega ona na generowaniu sygnału, który wygłusza niepożądany dźwięk.

Akumulatory wystarczą na 3 godziny pracy słuchawek, a etui jest w stanie naładować je w pełni 2 razy. Zatem, w sumie mamy 9 godzin pracy bez szukania ładowarki. Słuchawki Apple również tutaj wypadają lepiej, bo wytrzymują 5 godzin na pojedynczym ładowaniu, a etui przedłuża czas pracy do łącznych 24 godzin. Czy Sony WF-1000X znajdą swoich fanów?

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.