Coś dla fanów oldskula i grania na emocjach właśnie wkroczyło na rynek.

Już jakiś czas temu pisałem o tym, że jeszcze chwila i na rynku pojawi się remake słynnej na cały świat i niezniszczalnej Nokii 3310. Jakby ktoś nie wiedział, to ta urocza cegłówka, standardowo i morskiej obudowie. Nie ukrywajmy, Nokię 3310 miał prawie każdy. Powiem szczerze, że gdy pierwszy raz usłyszałem o tym, że ten kultowy model na wrócić na rynek, myślałem, że przynajmniej remake będzie wyglądał jak poprzednik. Mocno się przeliczyłem i chyba nie tylko ja. Cała sieć aż wrze, że nie tego się spodziewali.

Okazuje się, że jeżeli nie powiedziałby mi ktoś, że ten telefon to remake Nokii 3310, to pewnie nawet bym na to nie wpadł.

Telefon wygląda zupełnie inaczej. Jak jakieś futurystyczne… nie powiem co. Wygląd absolutnie nie nawiązuje do tego, co miało miejsce ponad dziesięć lat temu. Mamy teraz do czynienia z taką małą mydelniczką albo zabawką dla dziecka. Jest wyświetlacz, są przyciski, jak ileś lat temu. Oczywiście, przywodzi on na myśl taki klasyk, jaki pojawiał się na rynku w latach 1996-2005, ale niekoniecznie Nokię 3310. Powiedziałbym, że bardziej wpasowuje się w styl starych Sagemów.

Telefon zostanie wykonany przez firmę HMD, a Nokia doklei do tego swoje logo.

Umowa, jakich wiele na rynku mobilnym. Budzi to jednak pewnie pytania wśród userów. Większość hejterów od razu zacznie się zastanawiać, czy użycie nazwy Nokia 3310 to nie zabieg marketingowy. W końcu wygląd telefonu odbiega od tego, co pamiętamy, producent też będzie inny. To, co właściwie zostaje ze standardowej Nokii 3310?

nokia, nokia 3310, 2017

Remake ma być mniejszy i lżejszy od poprzednika.

Zastosowany zostanie ekran QVGA, a jego przekątna wyniesie 2,4 cala. Dobrze, że nie zrobiono Nokii 3310 w wersji 5,1 cala, bo miałbym z czego cisnąć cały wieczór. Oczywiście, o naszej nowej-starej Nokii wiemy jeszcze więcej. Telefonik będzie ponadto wyposażony w dwumegapikselowy aparat. Niby nic specjalnego, ale w końcu to Nokia 3310. Wersja oryginalna aparatu nie miała w ogóle. Dodatkowo dostaniemy obsługę kart microSD i system operacyjny charakterystyczny dla Nokii z rodziny 30+. Nie będzie w takim razie żadnego Androida ani Windowsa. To jest to, co nie cieszy zbytnio. Sam postawiłbym bardziej na oldskulowy wygląd i lepszy, nowszy system. Chociaż, jeżeli założeniem Nokii było wypuścić telefon, który potrzyma trochę na baterii, to Android nie byłby dobrym rozwiązaniem. Według producenta ma ona trzymać około 25 dni w czuwaniu, więc niebotycznie dłużej niż współczesne smartfony. Co więcej, na urządzeniu tym porozmawiamy przez 22 godziny, bez konieczności ładowania. Nie ma możliwości, aby jakikolwiek smartfon miał takie osiągi. Chyba że podpięty do 2 kg powerbanka.

Przez długi czas próbowałem się doszukać, co z takim razie łączy Nokię 3310 (2017) z jej super poprzedniczką.

Po jakimś czasie udało mi się doszukać jednej części wspólnej. Nie wiem, czy mam cieszyć się, czy zapłakać, czy… rozłożyć ręce w geście bezradności. Okazuje się, że na tegorocznym remake’u będziemy mogli pograć sobie w Snake’a.

Przekonuje jednak cena i akumulator. Remake ma kosztować tylko 49 Euro, czyli praktycznie nic.

[vlikebox]

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.