“Wszyscy kłamią”, jak mawiał mój ulubiony bohater serialowy, cyniczny lekarz medycyny Gregory House. Jak się okazuje, nie dotyczy to, tylko pacjentów szpitalnych. W branży IT mamy kłamstwa na co dzień. A to czytamy, że jedna przeglądarka, jest bardziej energooszczędna niż inne, a to czytamy, że pewien system jest niesamowicie bezpieczny, a to zdjęcia robione telefonem wyglądają, jak te zrobione lustrzanką. Właśnie o tym ostatnim dzisiaj chciałem napisać.

Uwielbiam robić zdjęcia moim iPhonem i naprawdę zdarzy mi się zrobić nim dobre zdjęcie. Nigdy jednak nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że robi lepsze foty niż lustrzanka. Nie ma takiej możliwości. Jedna z firm nie tyle pokusiła się, ile przedstawiła zdjęcie robione lustrzanką jako zdjęcie robione ich telefonem.

Firmą tą jest Huawei. Nie lubię być oszukiwany. Marketing, marketingiem, ale takie chwyty są zupełnie nie na miejscu. Dobrze, że wprawione oczy i umysł użytkowników zadziałał.

Firma Huawei poprzez swoje konto w serwisie społecznościowym Google+ opublikowała zdjęcie, które miało prezentować możliwości nowego aparatu cyfrowego, który zastosowano w phablecie P9. Zdjęcie, rzeczywiście ładne i patrząc na nie, aż chciałoby się kupić P9. Niestety, zdjęcie, które Huawei opublikował wcale, nie było robione ich telefonem, a lustrzanką. Internauci zauważyli tę manipulację. Zdjęcie opublikowane przez firmę było tak dobre, tak ładne, że wyglądało to, jakby firma dokonała co najmniej cudu w swoim urządzeniu. Nic nie trwa jednak wiecznie. Google+ udostępnia zdjęcia z zachowaniem EXIF. Dzięki temu zachowane są informacje o urządzeniu, jakim zdjęcie było zrobione, a także zastosowanych parametrach, jak przesłona, czas naświetlenia, ISO i tym podobne. W opisie pod fotografią firma umieściła natomiast informację: “Podwójny aparat Leica w Huawei P9 sprawia, że robienie zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych, jak w tym przypadku, to przyjemność. Odkryj na nowo fotografię smartfonów i dziel się swoimi zdjęciami poranków z nami“. Zdjęcie to zostało jednak zrobione nie smartfonem od Huawei, a aparatem Canonie 5D Mk. III. Cacko to kosztuje ok. 10 tys. zł. To jednak nie wszystko. Do zrobienia tego zdjęcia wykorzystano też obiektyw EF70-200 f/2.8L IS II USM. To cacko kosztuje natomiast 7 tys. zł.

zdjecie

Firma oczywiście usunęła zdjęcie po tym, jak wytknięto jej oszustwo. Twierdzą też, że informowali o tym, że zdjęcie nie było zrobione przez ich telefon i to tylko element kampanii reklamowej.

Poinformowali też, że zdjęcie zrobione profesjonalnie wykonano w trakcie filmowania reklamy Huawei P9 i udostępniono, aby zainspirować. Firma dodaje: “mogliśmy jaśniej dobierać słowa w opisie. Naszą intencją nigdy nie było wprowadzanie w błąd. Przepraszamy za to i usuwamy zdjęcie“. Bywa! W moich oczach firma jednak mocno straciła, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że nie są jedynymi oszustami w tej branży. Cztery lata temu podobną akcję odstawiła firma Nokia, której reklama PureView The Next Innovation miała prezentować możliwości (ups, skądś to znamy!) aparatu w Lumiii 920. Okazało się, że cały materiał z domniemanej Lumii zrealizowano z wykorzystaniem profesjonalnej lustrzanki. Kupując jakiś sprzęt, staram się zawsze sugerować nie tyle reklamą producenta, a recenzjami w sieci, albo własnym nosem. Jednakże, w przypadku reklamowanie P9 mam wrażenie, że ktoś za bardzo odpłynął i zapomniał, po co sprzedaje się produkty.

huawei_p9_2

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.