Temat autonomicznych pojazdów niewątpliwie cieszy się w ostatnim czasie sporą popularnością. Coraz więcej firm decyduje się na rozpoczęcie prac nad samochodami, które bez problemu będą mogły poruszać się same. Kilka lat temu Tesla zaprezentowała model wyposażony we wczesnego autopilota, który dobrze radzi sobie na autostradach. Oczywiście trzeba pamiętać, że jeszcze przez kilka najbliższych lat do samochodów autonomicznych trzeba podchodzić z dużą dozą nieufności. Warto jednak już teraz wiedzieć, czego możemy spodziewać się w przyszłości.

Autonomiczne pojazdy swoje działanie opierają na setkach czujników i kamer. Ponadto do ich prawidłowego działania potrzebne są radary, moduły GPS oraz lidary i odpowiednio opracowane oprogramowanie, opierające się na podobnych mapach, jakie wykorzystywane są w nawigacjach samochodowych. Na początku lat dwutysięcznych prace nad samochodami bezzałogowymi rozpoczęły takie firmy jak Mercedes, Nissan, Toyota, Audi, Volvo oraz Bosch, jednak dopiero amerykańska Tesla wprowadziła tego typu pojazd do seryjnej produkcji. W 2013 roku pierwsze stany w USA (Floryda, Kalifornia, Nevada oraz Michigan) zezwoliły na poruszanie się samochodów autonomicznych po drogach publicznych.

Dzięki tej technologii autonomiczne pojazdy już niebawem mają być bardziej spostrzegawcze od kierowców

Zespół amerykańskich badaczy z Uniwersytetu Stanforda opracował ostatnio innowacyjny system laserowy, który ma wykrywać przeszkody, zanim znajdą się one w polu widzenia kierowców. Ma on pomóc w zapobieganiu wypadków spowodowanych przez nieuwagę lub rozkojarzenie kierowców. Nowy system działa dzięki wykorzystaniu w nim lidaru, którego używają archeolodzy do mapowania gruntu w celu poszukiwania znalezisk bez konieczności prowadzenia wykopów. Autonomiczny pojazd wyposażony w ten system musiałby mieć specjalne czujniki zlokalizowane na narożnikach nadwozia oraz odpowiednio przygotowane oprogramowanie, które będzie zbierać z nich dane. Technologia ta jest ponadto mniej kosztowna i o wiele bardziej skuteczna od obecnie stosowanych czujników w takich autach, jak Tesla.

Silnik elektryczny, spalinowy, a może wodorowy?

Obecnie koncerny pracujące nad pojazdami bezzałogowymi skupiają się na silnikach elektrycznych, które są znacznie bardziej przyjazne dla środowiska. Wspomniana Tesla sprzedaje tylko samochody napędzane prądem. Koreańska firma Hyundai od jakiegoś czasu również pracuje nad autonomicznym samochodem, jednak wiele wskazuje na to, że ich końcowe dzieło będzie posiadać klasyczny, znany od dziesiątek lat silnik spalinowy. Kim Sae-Hun, wiceprezes spółki twierdzi, że przyszłość samoprowadzących się aut to właśnie silnik benzynowy, w ostateczności diesel. Dlaczego? Jego zdaniem tylko taki napęd jest w stanie odpowiednio zasilić wszystkie niezbędne komputery, nadajniki i czujniki. Obecna technologia ogniw elektrycznych nie jest na tak wysokim poziomie, aby móc poradzić sobie z rozsądnym zasięgiem w trybie autonomicznym. Kim uważa, że dobrym rozwiązaniem może być wykorzystanie napędu paliwowego opartego na wodorze. Technologia taka ma być przyszłością aut autonomicznych, a silniki elektryczne i spalinowe z czasem miałby całkowicie zostać wyparte właśnie przez wodór. Hyundai zapowiedział, że w maju 2021 roku na rynek trafi ich pierwszy samochód autonomiczny. Niewykluczone, że do sprzedaży zostanie wprowadzona również wersja wodorowa.

Testy autonomicznych pojazdów w Polsce

Mało kto wie, że na początku tego roku rozpoczęły się intensywne testy samochodów bezzałogowych w naszym kraju. Na terenie centrum projektowania Nexteer w Tychach możemy zobaczyć, jak samochody pod kontrolą wyspecjalizowanych pracowników pokonują dedykowany tor z przeszkodami. Sprawdzane są systemy elektroniczne odpowiedzialne za unikanie przeszkód oraz mapy. Ponadto na torze producenci mogą przekonać się, czy takie systemy jak ABS i ESP działają poprawnie. Warto również wspomnieć, że w nocy z 28 lutego na 1 marca w Jaworznie jeździły specjalne pojazdy tworzące mapę miasta. Sprzęt wykorzystany do tego opierał się na czujnikach laserowych i modułach GPS. Już za pięć lat na ulice Jaworzna mają wyruszyć pierwsze autonomiczne autobusy, jednak obecnie jeszcze żaden producent nie podjął się ich produkcji.