T-Mobile ma coraz więcej stacji bazowych LTE obsługujących agregację pasm częstotliwości. Pierwsza z nich została uruchomiona w lutym 2016 roku. Teraz ma ich już 6 tysięcy, z czego połowa agreguje 2 pasma. Z kolei agregacja wszystkich 4 pasm należących do magentowego operatora uruchomiona jest już 780 nadajnikach, które oferują maksymalną prędkość pobierania danych 590 Mbit/s.

Budowa sieci komórkowej jest procesem ciągłym i nigdy się niekończącym. Jednak u każdego operatora zdarzają się swego rodzaju “rewolucje”, które powodują zwiększenie nakładów przeznaczonych na rozbudowę posiadanej infrastruktury. W przypadku T-Mobile była to ogłoszona w maju tego roku zmiana warunków współpracy z Orange. Aktualnie obaj operatorzy świadczą usługi dostępu do Internetu mobilnego za pomocą sieci LTE pracujących na 4 pasmach częstotliwości: 800 MHz, 1800 MHz, 2100 MHz i 2600 MHz. Jednak nie są one używane na wszystkich stacjach bazowych danego operatora. W najlepszej sytuacji są mieszkańcy dużych miast, bo to tam operatorzy umieszczają najbardziej rozbudowane nadajniki. Agregacja 4 pasm w sieci T-Mobile działa głównie Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Krakowie, Trójmieście i Wrocławiu.

T-Mobile stacje bazowe

Jak szybkie są poszczególne stacje bazowe T-Mobile?

Spokojnie, jeżeli mieszkacie w mniej “lubianych” przez operatorów miejscowościach, to nie macie powodów do zmartwień. T-Mobile ma 3 tysiące stacji bazowych LTE-Advanced rozsianych po całym kraju, które obsługują agregację dwóch pasm częstotliwości. Taka konfiguracja umożliwia pobieranie danych z prędkością do 220 Mbit/s. Oczywiście osoby mieszkające w zasięgu nadajników agregujących 4 pasma mogą liczyć na dużo szybszy Internet (do 590 Mbit/s). Przynajmniej w teorii…

Musimy pamiętać o tym, że najbardziej rozbudowane stacje bazowe instalowane są w miejscach, gdzie występuje duże obciążenie sieci. Oznacza to, że z nadajnika obsługującego agregację 4 pasm, który znajduje się w centrum Warszawy, korzysta znacznie więcej osób, niż z “podmiejskiej” dwupasmowej stacji bazowej. Z kolei prędkość podawana przez operatora jest współdzielona pomiędzy użytkowników znajdujących się w tym samym sektorze stacji bazowej. Dlatego prędkości obserwowane przez użytkowników mogą dość znacznie odbiegać od tego, co podaje operator.

Na koniec krótka ciekawostka. T-Mobile potrzebowało aż 12 lat, żeby zbudować sieć GSM o ogólnopolskim zasięgu. W przypadku 3G zajęło to 8 lat. Natomiast przy LTE wystarczyły 3 lata. Ciekawe, ile czasu zajmie budowa sieci 5G.

Źródło: T-Mobile

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.