Coraz częściej podczas przechadzek po parku możemy natrafić na ciekawy fenomen – pojazdy elektryczne. Deskorolki, „koła”, hulajnogi, rowery, segwaye, rzadziej skutery, których siłą napędową jest energia elektryczna, zdobywają serca konsumentów. Zastanówmy się jednak czy jest to przejściowa moda, czy może jesteśmy świadkami narodzin ogromnej gałęzi sektora komunikacyjnego, która za parę lat wyprze komunikację miejską i samochody?

Sport, pasja a może coś więcej?

Na chwilę obecną pojazdy elektryczne kojarzą się nam bardziej z szeroko rozumianymi „geekami”, „nerdami”, którzy poświęcają zbyt wiele czasu na gadżety i nowinki technologiczne. Ale w sumie sprzedaż takich urządzeń i ich dostępność w Polsce ciągle rośnie. Za jakiś czas konsumenci przestaną traktować sprzęt tego typu jak „zabawki” i dostrzegą w nim naprawdę praktyczne narzędzie. Pojazdy elektryczne to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu (często na łonie natury z adrenaliną w tle), ale też na komfortowe i szybkie przemieszczanie się po mieście. Są małe, wygodne, zmieszczą się z nami do komunikacji miejskiej, wszystko czego wymagają to ładowanie co jakiś czas. Polskie miasta posiadają dosyć dobrze rozbudowaną infrastrukturę, która pozwala na wykorzystanie tego rozwiązania na co dzień. Wygląda na to, że nic nie stoi na przeszkodzie by miały trafić do szerszego grona odbiorców – a w konsekwencji dokonać rewolucji na rynku komunikacyjnym.

SKYMASTER Opticum 6
SKYMASTER Opticum 6

Ekologiczność – w to celujemy!

Ekologiczność, oszczędność paliw kopalnych, korzystanie z odnawialnych źródeł energii – to tylko niektóre określenia tego nowego środka transportu. Pojazdy elektryczne zużywają niewiele energii (w porównaniu do innych pojazdów) i nie emitują zanieczyszczeń. Przynajmniej nie podczas użytkowania, inną kwestią są zużyte ogniwa zasilające i sztuczne tworzywa, które niestety nie rozkładają się tak dobrze jakbyśmy chcieli. Dlatego też do pojęcia „ekologiczny” dodajmy „ekonomiczny” – prąd jest wciąż dosyć tanim zasobem i na pewno posługiwanie się pojazdem elektrycznym pomoże nam w zredukowaniu nieco naszych wydatków (w stosunku do samochodów i komunikacji miejskiej, ale nie w przypadku roweru i naszych własnych nóg).

Wady pojazdów elektrycznych

No i niestety jak większość branż technologicznych w tym momencie, sektor niewielkich pojazdów elektrycznych ma potężny problem z bateriami. Aby zapewnić długi czas użytkowania przy wysokich obrotach producenci muszą tworzyć bardzo duże, ciężkie i niezbyt szybko ładujące się ogniwa. Ich największą wadą jest jednak cena, wydajne pojazdy elektryczne kosztują przynajmniej 2 tysiące złotych, a te naprawdę innowacyjne i praktyczne można nabyć za prawie 10 000 złotych, oczywiście wszystko zależy od typu pojazdu i jego parametru. Nie wszystkie pojazdy elektryczne są odporne na warunki atmosferyczne – szczególnie jeśli chodzi o te tańsze modele. No i oczywiście ładowanie – co jakiś czas musimy poświęcić temu trochę uwagi.

Inna spora wada – trudności związane z jazdą

Ciężko jest w dobrym stopniu opanować dany pojazd elektryczny. Jeśli chcemy nabyć urządzenie tego typu i je przetestować, powinniśmy celować w te bardziej proste w obsłudze urządzenia. Może to być np. hulajnoga, albo też rower, ponieważ nie wymagają one od nas doskonałej koordynacji ruchowej i utrzymywania równowagi. Segwaye i skutery również nie są zbyt trudne w użytku. Inaczej ma się sytuacja z deskorolkami, „kołami”, wrotkami i wszelkiego rodzaju innymi wynalazkami – one mogą sprawić trudności nawet osobom zaznajomionym ze sportami kwalifikowanymi. Pamiętajmy, że pojazdy elektryczne często pozwalają nam na rozpędzanie się do prędkości rzędu 30 km/h, a czasami nawet i więcej, więc musimy zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa, a na naszych głowach zawsze powinien znajdować się kask.

segway

Prognoza na przyszłość – to dopiero początek!

Wbrew pozorom ta branża dopiero „kiełkuje”, szczególnie jeśli chodzi o polski rynek. Wciąż istnieją pewne problemy, np. z infrastrukturą, albo z niektórymi regulacjami prawnymi, i chociaż odpowiednie jednostki są świadome „boomu” na pojazdy elektryczne to jeszcze przyjdzie nam poczekać na pełne rozwiązanie wszystkich kwestii. Niestety pewne bariery technologiczne nie pozwalają jeszcze na wykorzystanie pełnego potencjału takiego rozwiązania. Ale niektóre firmy poświęcają ogromne nakłady na opracowywanie technologii, które pozwolą nam na poprawienie wydajności baterii, oraz redukcję kosztów produkcji. Już za kilka lat będziemy w stanie ocenić czy pojazdy elektryczne staną się dla nas codziennością, czy może zostaną na swoim miejscu, na półce pośród „gadżetów”. Póki co korzystajmy z tego, że sunąc po mieście na deskorolce elektrycznej 40 km/h wszyscy się za nami oglądają – za jakiś czas będzie to codzienny widok.